OnePlus obiecał, że nowe smartfony z OxygenOS 11 po wyjęciu z pudełka nie będą zaśmiecone nadmiarem aplikacji firm trzecich. Na pierwszy ogień idzie Facebook, ale możemy mieć nadzieję, że w przyszłości bloatware i OnePlus już nie pojawią się w jednym zdaniu.
OnePlus – całkiem zresztą słusznie – uchodzi za producenta jednego z najlepszych, jeśli nie najlepszego wydania Androida na rynku. OxygenOS wcale nie jest jednak tak kryształowy i pozbawiony aplikacji firm trzecich, jak byśmy chcieli. Po premierze OnePlusa 8T ma się to zmienić – chciałoby się powiedzieć, że naprawdę wygraliśmy.
Kto oglądał wczorajszą premierę OnePlusa 8T, ten wie, jak dużo uwagi zostało poświęcone OxygenOS 11, który już niedługo trafi na wszystkie nowsze modele chińskiego producenta. Nareszcie nie znajdziemy tu na przykład preinstalowanego Facebooka. To pierwszy krok, bo przecież jest jeszcze Netflix i sporo innych aplikacji, których nie wszyscy potrzebują. Nie po to kupujemy OnePlusa, żeby zaczynać konfigurację od czyszczenia pamięci.
OxygenOS na początku był niemal czystym systemem z kilkoma przydatnymi funkcjami. OxygenOS 11 – niestety nie jest to tylko moja opinia – rozrósł się do czegoś na kształt OneUI. To niekoniecznie wada, ale jeśli chcesz najlepszej i mocno modyfikującej system nakładki, to czemu po prostu nie kupić Samsunga? OnePlusa wybiera się z innych względów – choćby dlatego, że słucha swoich użytkowników. Teraz posłuchał – i trzeba go za to szanować.
Żegnaj, bloatware? Unia Europejska może nareszcie wymusić możliwość odinstalowania śmieci
Chcesz tanio kupić OnePlusa? Prędko może nie być lepszej okazji, niż świetna promocja na niedrogiego Norda. Tak tanio jeszcze nie było:
Promocja dla wymagających: OnePlus Nord w cenie, na którą nie ma szans w Polsce!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.