Huawei coraz śmielej poczyna sobie na rynku słuchawek bezprzewodowych i przeszło ostatnio ciekawą drogę – od przeciętnych FreeBuds 3 po bardziej interesujące wersje 3i oraz Pro. Teraz marka uznała, ze czas popsuć szyki Sony, Bose i Sennhaiserowi: nadchodzą FreeBuds Studio, czyli spore, wokółuszne słuchawki z ANC. Za późno czy w sam czas?
Huawei początkowo nie miało zbyt dobrej passy w ManiaKalnych testach słuchawek bezprzewodowych – model FreeBuds 3 (sprawdź test Huawei FreeBuds 3), mimo oryginalnego wyglądu, nie miał zbyt wiele do zaproponowania i szybko zrobił karierę jako gratis dodawany do smartfonów chińskiego potentata.
Za to następca o niezbyt oryginalnej nazwie 3i (rzuć okiem na test Huawei FreeBuds 3i) wydaje się rzadkim przykładem produktu, który uwzględnił zarzuty recenzentów do poprzedniej wersji – to już słuchawki bardziej dojrzałe, o rozsądnym dźwięku i skutecznym ANC.
Obecnie testujemy Huawei FreeBuds Pro i choć nie są to moje słuchawki marzeń, to pokazują one gigantyczną drogę, jaką Huawei przeszło na rynku audio (zwłaszcza kiedy pamiętamy, że jeszcze nie tak dawno dołączane do ich telefonów pchełki na kablu były typową dalekowschodnią mizerią).
Huawei potrafi pokazać, że walczy jak lew i … uczy się na błędach. Właśnie w tym kontekście ciekawa jest najnowsze propozycja tej marki, czyli wokółuszna konstrukcja o (nie)skromnej nazwie Studio.
Patrząc na dotychczasowe dokonania Huawei pod względem brzmienia raczej studyjnych analogii (czyli analitycznego dźwięku) bym się tu nie spodziewał, jednak z materiałów, do jakich dotarł AndroidAuthority wynika, że jest na co czekać.
Dlaczego?
Po pierwsze cena, oscylująca wokół 400 euro, co stanowi rzucenie rękawicy tuzom solidnego grania nagłownego z ANC, czyli wielkiej trójce Sony, Sennheiser i Bose (kolejność według osobistych preferencji).
Po drugie wizualizacje, prezentujące ciekawie zaprojektowane urządzenie, którego nie pomylimy z bardziej znaną konkurencją.
Po trzecie zalążki specyfikacji w postaci: przetwornik 40 mm, procesor Kirin A1 (znany z serii FreeBuds), USB-C z szybkim ładowaniem (10 minut = 5 godzin słuchania), bateria zapewniająca do 20 godzin odsłuchu, Bluetooth 5.2.
Żeby nie było zbyt różowo, jest kilka kwestii, które mogą zaniepokoić:
No właśnie, trochę nieswojo, kiedy przeciek dotyczących słuchawek skupia się na czasie pracy i ANC, pomijając kwestie stricte muzyczne – oby to nie był zły omen.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…