Huawei Mate 30E Pro to smartfon, o którym nie będzie głośno. Chiński producent zaprezentował go wczoraj, ale wydarzenie nie odbyło się z wielką fetą – telefon trafił do sprzedaży jako odnowiona wersja Mate 30 Pro z nowym procesorem.
Premierą tego telefonu Huawei nie chciał się pochwalić, ale wcale się temu nie dziwię – Huawei Mate 30E Pro to smartfon, który mógłby znaleźć się na okładce magazynu z najbardziej niepotrzebnymi telefonami. Co znajdziemy w jego specyfikacji?
Wszystko to, co posiadał Mate 30 Pro, czyli pierwszy flagowiec Huawei z pakietem Huawei Mobile Services. Debiutant z dopiskiem E posiada tylko ulepszony procesor, ale na tym koniec innowacji – w sprzedaży nie pojawiła się nawet spodziewana wersja z 12 GB RAM.
Co ma w sobie Mate 30E Pro?
Jedyną nowinką w Mate 30E Pro jest odkurzony procesor Kirin 990E. Jednostka bynajmniej nie jest zupełnie świeża, a bazuje na zeszłorocznym Kirinie 990. Huawei podkręcił tylko taktowanie sześciu rdzeni wspomagających, stąd nie sądzę, że będzie to zmiana, która przyczyni się do sukcesu.
Reszta specyfikacji nowego telefonu pozostała niezmieniona i jest całkiem mocna (szczególnie w sekcji fotograficznej), ale nie spodziewam się, że kupi go wielu chińskich klientów, mając pod ręką tańszego i quasi identycznego Mate 30 Pro – w Polsce ex-flagowiec szybko staniał i już teraz da się go kupić za 1999-2299 złotych.
Mate 30E Pro nie posiada usług Google i operuje autorskimi Huawei Mobile Services, ma jeden z najlepszych aparatów na rynku oraz jest eleganckim smartfonem z zaokrąglonymi krawędziami obudowy. Dodatkowo konstrukcja jest wodoszczelna (IP68) i waży 198 g, więc odczuwalny jest jej ciężar.
Jeśli chcecie kupić Mate 30 Pro w Polsce, bo przeraziła Was polska cena Mate 40 Pro, zachęcam do tego – otrzymacie w zamian kombajn fotograficzny z dobrym ekranem i niezłą baterią. Jeśli przyzwyczaicie się do HMS, ten telefon może być dla Was.
Polska cena Mate 40 Pro:
Znamy polską cenę Huawei Mate 40 Pro! Stoisz? Lepiej usiądź…
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.