OnePlus N10 5G i OnePlus N100 to najtańsze modele w historii tego producenta. Są oficjalnie dostępne w Polsce, znamy również polskie ceny. To dobre telefony, ale muszą stanieć, bo konkurencja za takie pieniądze potrafi więcej.
OnePlus N10 5G i OnePlus N100 trafiły do Polski. Chiński producent mocno rozszerzył ofertę swoich modeli i teraz śmiało można powiedzieć, że ma w niej smartfon dla każdego. Zobaczmy, czy warto je kupić.
Dwa nowe telefony to najtańsze urządzenia, jakie OnePlus pokazał w swojej historii. Tym samym każdy może sobie pozwolić na korzystanie z OxygenOS (zdaniem wielu najlepszej nakładki na Androida na rynku), a jednocześnie nie mierzyć się z wizją wydania kilku tysięcy złotych. Jak prezentują się polskie ceny?
- OnePlus N10 5G kosztuje 1499 złotych i będzie dostępny w kolorze Midnight Ice i wersji 6/128 GB,
- OnePlus N100 kosztuje 799 złotych i będzie w sklepach w kolorze Midnight Frost i wersji 6/64 GB.
Smartfony pojawią się w ofercie sklepów x-kom, RTVeuroAGD oraz MediaExpert w ramach oficjalnej polskiej dsytrybucji.
Nie wątpię, że możliwość posiadania smartfona OnePlus w tak przystępnej cenie to nie lada gratka dla fanów marki. Jest jednak problem i jest nim mocna konkurencja, która za podobne pieniądze oferuje więcej – albo to samo, ale za znacznie niższą cenę.
Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że OnePlus nie projektował tych modeli z myślą o europejskim rynku. Wyglądają, jakby zostały stworzone z myślą o USA, gdzie dobrych i tanich modeli jest jak na lekarstwo, bo ani Xiaomi, ani Huawei nie mają tam wstępu.
OnePlus N10 5G i OnePlus N100 oficjalnie. Nie wierzyłem, że tego doczekamy
W cenie do 1499 złotych można kupić choćby Realme 6 Pro, który oferuje więcej… wszystkiego, może poza 5G i bezsprzecznie słabszą nakładką. Jeśli chodzi o OnePlusa N100, to sytuacja jest jeszcze trudniejsza. Za około 800 złotych można kupić całą masę smartfonów, które mają równie dobre baterie, a OnePlusa wgniatają wydajnością w ziemię.
Więcej na ich temat powiemy, gdy OnePlus N10 5G oraz OnePlus N100 trafią do nas na testy. Zobaczymy, czy będzie można zaliczyć je w poczet polecanych smartfonów.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.