Wydawać by się mogło, że pozycja iPhone’a w Stanach jest niezagrożona, jednak wyniki sprzedaży z trzeciego kwartału wskazują na coś innego – Apple zostało poskromione na własnym podwórku przez swojego największego konkurenta.
W trzecim kwartale Samsung sprzedał w Ameryce więcej smartfonów od Apple, zasłużenie obejmując pozycję lidera. To pierwszy taki moment od trzech lat, choć niewiele czynników wskazuje na to, aby ta tendencja miała się utrzymać na dłużej.
Dlaczego? Sprawa jest oczywista – trzeci kwartał to czas, kiedy mobilny świat czeka na premierę nowych iPhone’ów. Niektórzy Maniacy wstrzymują się wtedy od zakupu starszego modelu i przymierzają się do zgarnięcia odświeżonego telefonu.
Koreańskiemu producentowi dodatkowo pomógł fakt, iż tegoroczna prezentacja iPhone’ów 12 została opóźniona o miesiąc.
Samsung tymczasowym królem w USA
Samsungowi udało się wykorzystać ten okres na swoją korzyść, rozpychając się do 33,7% udziału w ogólnej sprzedaży w USA. Drugie było Apple z wynikiem 30,2%, a trzecie LG mające 14,7%.
Widzimy zatem, że rynek amerykański jest znacznie różny od polskiego, na którym panuje Xiaomi i Samsung, a Apple znajduje się dopiero na czwartej pozycji. W TOP5 nie znajdziemy także LG, którego smartfony nad Wisłą są marginesem poniżej 5%.
Co ważne, Samsungowi udało się zająć fotel przywódcy pomimo rozczarowania wywołanego serią Galaxy Note 20. W Ameryce co prawda sprzedawane wersje są wyposażone w lepszego Snapdragona 865, ale nie da się ukryć, że tańszy Galaxy Note 20 5G ma z flagowcem niewiele wspólnego.
Za dobrą sprzedaż mogą więc odpowiadać składane smartfony, albowiem Samsung jest jedynym producentem, który tworzy je z pomysłem oraz ulepsza projekty z generacji na generację.
Smartfony na polskim rynku:
Huawei na kolanach, Samsung przysypia, #XiaomiLepsze – oto rynek smartfonów w Polsce
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.