Nasz test OPPO Reno 4 Z 5G ma odpowiedzieć na jedno zasadnicze pytanie – czy warto kupić najtańszy smartfon OPPO z 5G w Polsce? Sprawdź, jakie są mocne i słabe strony OPPO Reno 4 Z i zdecyduj, czy zostanie on Twoim nowym smartfonem.
Cena OPPO Reno 4 Z 5G wynosi niecałe 1800 złotych, więc to najtańszy smartfon 5G tej marki w naszym kraju i zarazem jeden z tańszych telefonów w Polsce, który oferuje wsparcie dla sieci najnowszej generacji.
Czy OPPO Reno 4 Z ma jakieś inne mocne strony? Szybki rzut oka na specyfikację sugeruje, że tak, ale – jak wiadomo – rzeczywistość nie zawsze oddaje to, co mówi nam papier. Czy naprawdę warto kupić OPPO Reno 4 Z?
Nasz test OPPO Reno 4 Z 5G ma odpowiedzieć na wszystkie pytania dotyczące tego modelu.
Specyfikacja Oppo Reno 4 Z
Dane podstawowe | |
Wymiary | 76 x 164 x 8.1 mm |
Waga | 184 g |
Obudowa | unibody |
Standard sim | nano-SIM + nano-SIM, Dual SIM |
Data premiery | 2020 |
Ekran | |
Typ | IPS 6.57'', rozdzielczość 2400x1080, 401 ppi, 120 Hz |
Kluczowe podzespoły | |
SoC | MediaTek Dimensity 800 |
Procesor | 2 GHz, 8 rdzeni (4 x Cortex-A76 + 4 x Cortex-A55) |
GPU | Mali-G57 MC4 |
RAM | 8 GB |
Bateria | 4000 mAh |
Obsługa kart pamięci | NIE |
Porty | USB (2.0 typu C, obsługuje OTG), audio (mini-jack 3.5mm) |
Pamięć użytkowa | 128 GB |
System operacyjny | |
Wersja | Android, ColorOS 7.2 |
Łączność | |
Transmisja danych | 5G n77/78/38/40/41/1/3/5/7/8/20/28 |
WIFI | 802.11a/b/g/n/ac (2,4 GHz i 5 GHz), Miracast |
GPS | A-GPS, GLONASS, BDS i Galileo |
Bluetooth | v5.1, LDAC, aptX, aptX HD |
NFC | Tak |
Aparat fotograficzny | |
Główny | 48 MP, wideo 4K (3840x2160), 30 kl/s, lampa błyskowa, dodatkowe aparaty - 8 MP + 2 MP + 2 MP |
Dodatkowy | 16 MP, wideo FullHD (1920x1080), 30 kl/s, dodatkowy aparat 2MP |
Nowoczesny wygląd, plastikowa dominacja
Front OPPO Reno 4 Z chroni Corning Gorilla Glass 3+, lekko zaoblone na bokach, na start pokryte folią ochronną całkiem przyzwoitej jakości. Tył zaś to już tworzywo sztuczne, które trafiło mój gust ze względu na to, że ma matowe wykończenie, więc nie brudzi się prawie wcale. Do tego jest miłe w dotyku i jak na razie nie uległo żadnemu uszkodzeniu.
Mam problem z określeniem, z czego dokładnie wykonano ramkę OPPO Reno 4 Z. Mam nieodparte wrażenie, że również jest to plastik, ale dobrze udający metal, co przy dobrej sztywności całej konstrukcji i idealnym spasowaniu elementów nie jest niczym definitywnie dyskwalifikującym, choć aluminium jest w tej klasie znacznie milej widziane.
Z tworzywa sztucznego wykonano na 100% przycisku regulacji głośności, które są miękkie, ale mają przynajmniej przyzwoity skok. Znajdziemy je na lewym boku, w towarzystwie tacki na dwie karty nanoSIM (microSD nie ma). Prawy bok skrywa przycisk zasilania ze zintegrowanym czytnikiem linii papilarnych, a u spodu złącze jack 3,5 mm, głośnik multimedialny i złącze USB typu C (2.0).
Prezencja OPPO Reno 4 Z nie jest jakaś specjalnie świeża czy zaskakująca, ale trudno mieć o to pretensje – teraz niemal każdy smartfon wygląda podobnie i trudno o jakieś większe niespodzianki.
Przedni panel w ponad 84% zdominowany jest przez ekran, otoczony dość wąskimi ramkami, z zauważalnie szerszym podbródkiem i podwójnym wcięciem na aparat. Tył zaś skrywa tylko znaki towarowe i kwadratową, niezbyt dużą wysepkę na aparat, która mnie nie odstrasza.
Ekran: LCD z odświeżaniem 120 Hz
Gdy już wydawało się, że ekrany LCD nie mają już przyszłości w średniopółkowych smartfonach, zwłaszcza tych z wyższej półki, nagle przyszedł ich renesans. Producenci doszli bowiem do wniosku, że spora część klientów przymknie oko na technologię wykonania matrycy, by w ramach rekompensaty otrzymać wyższą częstotliwość odświeżania.
Dokładnie tak to musiało wyglądać w przypadku OPPO Reno 4 Z, gdyż model ten otrzymał 6,57″ ekran IPS o odświeżaniu 120 Hz, z opcją przeskoczenia na 90 i 60 Hz. Można zdać się też na automat, który sam decyduje, która wartość będzie w danej chwili optymalna. Wszystko działa dokładnie tak, jak powinno.
Sama matryca nie daje większych powodów do narzekań. Maksymalne i minimalne podświetlenie są na tyle dobre, że z telefonu da się wygodnie korzystać zarówno w jasny dzień, jak i po zmroku. Może nie jest to poziom topowy, ale w stawce średniaków jest w porządku.
Co ciekawe, w ustawieniach nie znajdziemy kilku trybów wyświetlania barw, co obecnie jest ewenementem w tej klasie. Da się zmienić co najwyżej balans bieli oraz włączyć filtr niebieskiego światła (komfort oczu) lub tryb ciemny. Na całe szczęście kolory są odpowiednio żywe i nasycone. Kontrast mógłby być lepszy, ale zauważą to głównie fani ekranów OLED.
Z dodatkowych opcji związanych z ekranem mamy OSIE (OPPO Screen Image Engine), która ma poprawiać jakość obrazu w niektórych aplikacjach i w filmach, ale efekty jego pracy nie są jakieś szczególnie porywające. Mamy też ograniczanie migotania przy niskiej jasności.
Co do podwójnego otworu na kamerki selfie, to nie zabiera on zbyt dużo powierzchni roboczej, co pozwala na wyświetlanie sporej liczby powiadomień. Mnie on przeszkadza głównie wtedy, gdy treści wyświetlane są na pełnym ekranie. Czy Ty też masz z tym problem?
Wydajność. Do Polski dotarł MediaTek z obsługą 5G!
OPPO Reno 4 Z ma w sobie coś wyjątkowego – procesor MediaTek Dimensity 800 (MT6873V). Jeśli dobrze kojarzę, to żaden inny smartfon w Polsce nie ma w sobie układu MediaTek ze zintegrowanym modemem 5G. Byłem więc bardzo ciekawy tego, co oferuje rodzina Dimensity i w końcu mogłem to sprawdzić.
Ogólna wydajność serca OPPO Reno 4 Z odpowiada temu, co oferuje m.in. Snapdragon 765G, którego kojarzyć możemy choćby z OPPO Reno 3 Pro. Co prawda MediaTek delikatnie od niego odstaje w teście jednego rdzenia i układu graficznego, ale za to delikatnie prowadzi w teście wielu rdzeni. Mimo wszystko postawiłbym między nimi znak równości.
Testy sprawdzające utratę wydajności pod obciążeniem wykazały coś niezwykle ciekawego. Początkowo moc CPU była utrzymywana na wysokim poziomie, ale dość szybko spadła do 80% maksymalnej wartości. Później jednak nastąpiło niespodziewane odbicie i wskazanie utrzymywało się na 90%, a średnia wydajność oszacowana została na 85%.
GPU nie ma zaś żadnych tego typu problemów, a nagrzewanie obudowy w stopniu znaczącym nie występuje – lekkie ciepełko czasami czuć w okolicach aparatu, ale to nic niepokojącego.
W codziennej pracy SoC wspierany jest przez 8 GB RAM LPDDR4x i 128 GB zadowalająco szybkiej pamięci UFS 2.1, a to odpowiednie wartości dla telefonu klasy średniej. Zarządzanie zasobami nie budzi moich zastrzeżeń – ilość pamięci operacyjnej odpowiada temu, jak się ona zachowuje w codziennych zadaniach.
Sam OPPO Reno 4 Z pracuje bez zarzutu – aplikacje uruchamiane są w pełni zadowalającym tempie, a przełączanie się pomiędzy nimi jest błyskawiczne. Animacje są piękne i gładkie, co w sporej mierze jest zasługą podkręconego odświeżania.
Aha, dostępny w ustawieniach tryb wydajności w praktyce nie zmienia kompletnie nic – różnice w testach są symboliczne, wręcz pomijalne.
Wyposażenie bez zaskoczenia, ale nie zawodzi
OPPO Reno 4 Z obsługuje sieć 5G w pasmach n77/78/38/40/41/1/3/5/7/8/20/28, więc jest gotów do jej obsługi u każdego z polskich operatorów. Wśród obsługiwanych standardów łączności znajdziemy też Wi-Fi ac (2,4 i 5 GHz). Wszystko sprawuje się zupełnie normalnie. To samo mogę powiedzieć o GPS, NFC czy Bluetooth 5.1.
Skoro wspomniałem już o standardzie bezprzewodowej komunikacji krótkiego zasięgu, to wypada mi dodać, że Reno 4 Z oferuje wsparcie dla kodeków aptx, aptx HD i LDAC, dzięki czemu dźwięk na słuchawkach BT jest zadowalający. Co do wyjścia słuchawkowego, to tutaj jest OK, jakość nie jest szałowa, ale nie zawodzi. Niezły jest też głośnik multimedialny, ale jest on tylko pojedynczy.
OPPO Reno 4 Z jest telefonem typu Dual SIM (standby) w pełnym znaczeniu, gdyż ma dwa osobne sloty na karty nanoSIM. Niestety, miejsca na karty microSD nie przewidziano wcale, więc trzeba polegać na pamięci wbudowanej (realnie 101,9 GB).
Jako telefon testowany model zachowuje się normalnie – nie odnotowałem podejrzanych zachowań zarówno w trzymaniu zasięgu, jak i w czasie rozmów telefonicznych. Ciut mocniejszy mógłby być głośnik, ale mimo wszystko i tak wszystko dobrze słychać w większości warunków.
Ulokowany na boku czytnik linii papilarnych działa szybko i sprawnie, o ile wcześniej dokładnie zeskanujemy nasz palec. Jest też rozpoznawanie twarzy, równie szybkie, ale mniej bezpieczne. Trzeba jednak pochwalić to, że możemy ustawić odczyt tylko z otwartymi oczami. Mnie osobiście podoba się też ładna animacja odczytu wokół kamerek selfie.
W testowanym modelu producent nie zadbał niestety o przyjemną haptykę, którą część osób utożsamia z dopieszczonym produktem. Wibracje są toporne i moim zdaniem wręcz rzężą. Za te pieniądze wymagałbym więcej.
Reno 4 Z nie ma radia FM.
Nakładka to ColorOS 7.2
OPPO Reno 4 Z 5G pracuje pod kontrolą Androida 10 z ColorOS 7.2. Interfejs ten może nie jest oryginalny, gdyż przypomina wiele innych nakładek (zwłaszcza chińskich), ale z drugiej strony jest charakterystyczny i praktyczny.
Smartfon obsłużymy oczywiście gestami. Wybrane aplikacje da się uruchomić poprzez napisanie jednej ze wskazanych liter na wygaszonym ekranie. Jeszcze inną opcją jest inteligentny pasek boczny, który oprócz wybranych programów pozwala na dodanie najpotrzebniejszych narzędzi.
Z ciekawszych rzeczy warto wspomnieć o wsparciu dla motywów, cyfrowej równowadze i kontroli rodzicielskiej, klonowaniu aplikacji (na start dostępny tylko Facebook), przestrzeni gier i specjalnej ikonie służącej do… zablokowania telefonu. Magiczna sprawa.
Generalnie interfejs przygotowany przez OPPO mi się podoba – głównie dlatego, że oferowane przez niego funkcje oceniam jako praktyczne i to w większości wypadków.
Dodam jeszcze, że w momencie publikacji testu OPPO Reno 4 Z pracuje na poprawkach bezpieczeństwa z 5 listopada, więc są one bardzo świeże.
Bateria na cały dzień (ale nie dłużej)
Akumulator OPPO Reno 4 Z ma 4000 mAh – jak na obecne standardy jest to wartość przeciętna. Dokładnie to samo mogę powiedzieć o czasie pracy oraz tempie ładowania.
Zasadniczo Reno 4 Z potrafi bez większego problemu wytrzymać cały, intensywny dzień, co jest rozsądnym minimum. Trzeba jednak wiedzieć, że w moim przypadku chodzi o sytuację, gdy odświeżanie jest ustawione na kompromisowe 90 Hz.
Postanowiłem sprawdzić, jak w moim przypadku częstotliwość odświeżania wpływała na osiągi bateryjne OPPO Reno 4 Z. Średnie wyniki wyglądają tak:
- 60 Hz – 6,5h SOT (maksymalnie 7h przy braku korzystania z sieci komórkowej, tylko Wi-Fi),
- 90 Hz – 5,5h SOT,
- 120 Hz – 4,5-5h SOT.
Jak widać, każdy kolejny próg odświeżania kosztował mniej więcej godzinę pracy na ekranie. Niech każdy sam zdecyduje, co jest dla niego ważniejsze. Jak można było wywnioskować z fragmentu powyżej, ja wybrałem 90 Hz.
Wszystkich fanów fotografowania smartfonem uprzedzam, że przy częstym robieniu zdjęć i kręceniu filmów OPPO Reno 4 Z mocno zwiększa zużycie energii, co może być szczególnie niebezpieczne przy niskim stanie baterii. Warto więc uważać i wyłączyć wtedy tryb wydajności, a włączyć oszczędzanie energii.
Co do ładowania, to OPPO Reno 4 Z współpracuje z zasilaczami o mocy do 18W. To oznacza, że uzupełnienie ogniwa od 0 do 100% zajmuje powyżej 1,5 godziny, a to dość sporo w obecnych realiach.
Aparat jak ze średniaka
Wyposażenie fotograficzne OPPO Reno 4 Z zawiera kilka ciekawostek. Po pierwsze, podwójną kamerkę do selfie (16 MP + czujnik głębi 2 MP). Po drugie, dwa oczka 2 MP w aparacie głównym określane są jako monochromatyczny obiektyw do czarno-białych portretów oraz monochromatyczny obiektyw do portretów vintage.
Z bardziej podstawowych i zdecydowanie praktyczniejszych rzeczy mamy jednostkę podstawową 48 MP (f/1.7), wykonującą zdjęcia w domyślnym 12 MP, czyli łączącą dane z sąsiadujących ze sobą pikseli w jeden. Tymczasem obiektyw ultraszerokokątny ma 8 MP i pole widzenia 119 stopni.
>>>Zobacz zdjęcia przykładowe w pełnej rozdzielczości
Jak nietrudno się domyślić, w dobrych lub średnich warunkach oświetleniowych OPPO Reno 4 Z spisuje się bardzo dobrze. Kolory są naturalne, ale jeśli komuś to przeszkadza, to łatwo to zmienić dzięki trybowi olśniewający kolor. Podoba mi się też rozpiętość tonalna, a szczegółowość jest godna pochwały.
W trudnych warunkach bywa różnie, a wiele zależy od tego, ile światła mamy w kadrze i co jest jego źródłem. W automacie poziom jest zaskakująco przyzwoity, jeśli przypilnujemy autofocusa, choć oczywiście daleko od topowej ligi. Teoretycznie świetnie spisuje się tryb nocny, ale ma on tendencję do zbyt mocnego wyostrzania fotek, a w czasie korzystania z niego trzeba trzymać rękę bardzo pewnie, bo łatwo rozmazać zdjęcie.
Szeroki kąt punktuje dużym polem widzenia. Całościowo też wypada całkiem nieźle, ale już na pierwszy rzut oka widać, że nie jest to poziom aparatu głównego, zwłaszcza na polu odwzorowania detali. Pocieszające są za to nawet znośne (powtarzam: znośne) efekty po zmroku, dzięki wsparciu dla trybu nocnego.
Tak zaś prezentują się zdjęcia portretowe i makro:
Fani zoomu w smartfonach raczej nie mają czego szukać w OPPO Reno 4 Z, gdyż pozwala on tylko na przybliżenie cyfrowe, maksymalnie 10-krotne. Tylko opcja x2 daje sensowne osiągi. Zaskoczyło mnie to, że tutaj także można skorzystać z trybu nocnego.
Chyba najbardziej zaimponowały mi możliwości wideo tego sprzętu, zwłaszcza przy ultrastabilizacji, działającej w rozdzielczości Full HD. Jedyne, czego żałuję, to brak 60 fps w jakiejkolwiek rozdzielczości – 30 kl./s to maksimum.
Podwójna kamerka do selfie i wideorozmów wygląda ciekawie na papierze, ale w rzeczywistości jest tylko nieźle. Dodatkowe oczko do rozmywania tła pozwala na wykonanie ładnego autoportretu, jednak z nieznanego mi powodu widać sporo szumu, nawet gdy zdjęcie robione jest na słońcu.
Całościowo możliwości fotograficzne OPPO Reno 4 Z mogę określić jako dobre i typowo średniopółkowe, jednak w telefonie za 1799 złotych to chyba troszkę za mało. Widać to szczególnie po OPPO Reno 3, który oferuje zbliżone osiągi i dodatkowo ma teleobiektyw, a kosztuje znacznie mniej.
Podsumowanie testu OPPO Reno 4 Z 5G
Zalety i wady OPPO Reno 4 Z 5G
OPPO Reno 4 Z 5G ma naprawdę niezły ekran i to o odświeżaniu 120 Hz, co ciągle nie jest standardem i to nawet wśród droższych smartfonów. Trzeba jednak pamiętać, że mówimy o matrycy IPS, co jednym będzie przeszkadzać, a innym wręcz przeciwnie.
Na pochwałę zasługuje kultura pracy OPPO Reno 4 Z, a co za tym idzie także zastosowane podzespoły. W tym przypadku MediaTek nie oznacza nic złego, gdyż oferuje więcej niż sensowną wydajność, a dzięki zintegrowanemu modemowi wspiera też 5G i to w zaawansowanym zakresie.
Aparat fotograficzny Reno 4 Z teoretycznie jest dobry, ale moim zdaniem powinien być jeszcze lepszy, a biorąc pod uwagę poprzednie generacje smartfonów Reno zdecydowanie zabrakło teleobiektywu. Niezmiernie cieszy za to wideo, ponadprzeciętne jak na średniaka.
Na wyposażeniu testowanego modelu OPPO znajdziemy praktycznie wszystko, czego nam potrzeba, nie licząc tylko kilku wyjątków. Co ważne, to co jest sprawuje się znakomicie i nie zawodzi na żadnym etapie korzystania z telefonu.
Kwestię baterii oceniam neutralnie. Co prawda bez większego problemu kupimy model, który wytrzyma dłużej i szybciej się naładuje, ale OPPO Reno 4 Z bez problemu zapewni dzień pracy, a to rozsądne minimum w urządzeniu z dużym ekranem w podwyższonej częstotliwości odświeżania i sporymi mocami obliczeniowymi.
Czy warto kupić OPPO Reno 4 Z 5G?
OPPO Reno 4 Z 5G zasługuje na miano udanego smartfona, który oferuje wiele dobrego i nie ma zbyt wielu bolesnych słabości. Znakomita większość specyfikacji i wyposażenia jest na poziomie co najmniej dobrym, więc czego można więcej chcieć?
Moim zdaniem niższej ceny. 1799 złotych za OPPO Reno 4 Z to jednak trochę za drogo, o jakieś 300 złotych. Widać to po konkurencji.
Nawet ograniczając się do modeli z 5G, do wyboru mamy tańsze modele Xiaomi Mi 10T Lite i Motorola Moto G 5G Plus, LG Velvet za te same pieniądze czy Xiaomi Mi 10T niewiele drożej. OPPO Reno 4 Z raczej nie wygra starcia ze wszystkimi…
To jednak nie zmienia faktu, że OPPO Reno 4 Z 5G to dobry, godny polecenia smartfon, więc jeśli suma jego zalet i wad najlepiej trafia w Twoje gusta, to śmiało możesz go kupić.
- Aparat7,6
- Bateria7,0
- Ekran8,5
- Jakość8,8
- Wydajność w grach9,0
ZALETY
|
WADY
|
Ceny OPPO Reno 4 Z
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.