Realme 7 5G to najtańszy smartfon z 5G w Polsce. Czy już to wystarczy, by warto go było kupić? Sprawdź, jakie są mocne i słabe strony tego modelu – zapraszam do lektury testu realme 7 5G.
Realme 7 5G kupisz na wyłączność w sieci Plus za 999 złotych (w całości lub w ratach) lub w ofertach abonamentowych.
Taka cena realme 7 5G oznacza, że mamy do czynienia z najtańszym telefonem w Polsce, który współpracuje z siecią najnowszej generacji. Dla wielu ManiaKów to może być zaleta sama w sobie. Czym jeszcze kusi realme 7 5G, jakie ma słabości i czy warto go kupić?
Na te i inne pytania odpowie nasz test realme 7 5G.
Dane podstawowe | |
Wymiary | 75 x 162 x 9.1 mm |
Waga | 195 g |
Obudowa | jednobryłowy |
Standard sim | nanoSIM + nanoSIM, Dual SIM |
Data premiery | 2020 |
Ekran | |
Typ | IPS 6.5'', rozdzielczość 2400x1080, 405 ppi, 120 Hz |
Kluczowe podzespoły | |
SoC | MediaTek Dimensity 800U |
Procesor | 2.8 GHz, 8 rdzeni |
GPU | Mali-G57 MC3 |
RAM | 6 GB |
Bateria | 5000 mAh |
Obsługa kart pamięci | TAK |
Porty | USB (2.0 typu C, obsługuje OTG), audio (mini-jack 3.5mm) |
Pamięć użytkowa | 128 GB |
System operacyjny | |
Wersja | Android, Realme UI |
Łączność | |
Transmisja danych | 5G n1/n3/n5/n7/n8/n20/n28/n38/n40/n41/n77/n78 |
WIFI | 802.11a/b/g/n/ac (2,4 GHz i 5 GHz) |
GPS | A-GPS, GLONASS, Beidou, Galileo |
Bluetooth | v5.0, A2DP, aptX HD, LDAC, LE |
NFC | Tak |
Aparat fotograficzny | |
Główny | 48 MP, wideo 4K (3840x2160), 30 kl/s, lampa błyskowa, dodatkowe aparaty - 8 MP + 2 MP + 2 MP |
Dodatkowy | 16 MP, wideo FullHD (1920x1080), 30 kl/s |
Realme postawiło wyłącznie na tworzywo sztuczne, więc w realme 7 5G nawet ramka nie jest metalowa, a całość nie sprawia wrażenia premium. Pocieszające jest to, że na pleckach producent zastosował ciekawy akcent stylistyczny, a do tego zdecydował się na matowe wykończenie. Mimo to realme 7 5G potrafi złapać smugi, co trochę mnie zaskoczyło.
Mocno średnia jakość wykonania jest rekompensowana dobrym spasowaniem wszystkich elementów. Nic nie skrzypi, nic nie piszczy, nic nie kolebie. Klawisze regulacji głośności wraz z szufladką na karty SIM znajdziemy na lewym boku, na prawym tylko czytnik linii papilarnych, zintegrowany z przyciskiem zasilania, na dolnym złącze jack, głośnik multimedialny i port USB typu C, a u szczytu tylko jeden z mikrofonów.
Front telefonu został pokryty szkłem Gorilla i w niemal 84% wypełnia go ekran, pokryty na start folią ochronną. Ramki boczne i górna są wąskie, ale podbródek jest od nich zauważalnie szerszy. W lewym rogu panelu znajdziemy otwór na kamerkę selfie.
Wymiary realme 7 5G to 162,2 × 75,1 × 9,1 mm, przy wadze 195 gramów. Trudno go nazwać patelnią, choć bez wątpienia to spory smartfon. Jak już niejednokrotnie wspomniałem, ja sobie z takimi urządzeniami radzę bez większych problemów i testowany model nie jest wyjątkiem. Warto jednak sprawdzić przed zakupem, czy Tobie realme 7 5G leży w dłoni równie dobrze.
W zestawie sprzedażowym znajdziemy plastikowe, przezroczyste etui dla realme 7 5G, co jest bardzo miłym i praktycznym dodatkiem.
Realme 7 5G został wyposażony w ekran o przekątnej 6,5 cala i odpowiedniej dla jego klasy rozdzielczości Full HD+. Nie ma zaskoczenia w tym, że jest to IPS, ale już odświeżanie na poziomie 120 Hz wyróżnia się na plus.
Realme przygotowało trzy tryby: 60 Hz, 120 Hz i adaptacyjny, czyli dostosowujący się do wyświetlanych treści. Ustawienie maksymalnej częstotliwości sprawia, że 120 Hz wyświetlane jest prawie zawsze, choć są wyjątki. Poza oczywistymi, jak filmy na YT czy w aplikacji aparatu, realme 7 5G przełącza się na 60 Hz także w czasie grania, co jest dość nietypowym zachowaniem. Trochę to dziwne, no ale co ja poradzę…
Tam, gdzie wyższe odświeżanie działa, widać poprawę w płynności wyświetlanego obrazu. Dodam jeszcze, że warto się zdać na automat, który potrafi nawet wskoczyć na 90 Hz, gdy przez dłuższy czas wyświetlamy statyczny obraz. Robi to rzecz jasna w celu oszczędzania energii.
Pozostałe parametry ekranu realme 7 5G są dość typowe dla panelu IPS średniej klasy. Jasność na poziomie niecałych 500 cd/m2 w ustawieniu manualnym i jeszcze trochę wyższa przy współudziale czujnika światła jest w pełni wystarczająca, by w słońcu wszystko było wystarczająco czytelne.
Producent nie dał nam żadnej kontroli nad kolorystyką, więc musimy zdać się na jedno ustawienie. Te jest po prostu przyzwoite, więc ekran realme 7 5G nie straszy nas bladymi kolorami lub też niezdrowo nasyconymi. Radzę jednak ustawić balans bieli na ciepły, bo w standardzie jest ona zbyt niebieska/zimna, a co za tym idzie męcząca nasz wzrok. Czerń wygląda całkiem OK.
W ustawieniach ekranu znajdziemy funkcję efekt wizualny OSIE, który podobno poprawia jakość obrazu w krótkich nagraniach wideo z popularnych sieci społecznościowych. Przyznam szczerze, że ciągle nie jestem w stanie zauważyć, czy to naprawdę coś zmienia…
Żadnego Always On Display nie ma, diody powiadomień też nie ma. Jeśli chodzi więc o podgląd powiadomień, to „Ciemność! Widzę ciemność. Ciemność widzę…”, bo jedyna opcja to podświetlanie ekranu na moment jest słabiutkim zamiennikiem.
Zaplecze fotograficzne realme 7 5G wygląda tak:
Gdyby ktoś dawałby mi złotówkę za każdym razem, gdy piszę taką specyfikację aparatu średniaka, to spokojnie kupiłbym za otrzymane pieniądze spore doładowanie w sieci Plus. Nie będę się jednak tego przesadnie czepiał, bo wśród stosunkowo niedrogich telefonów trudno o jakieś większe i oczywiście pozytywne niespodzianki w tym zakresie.
>>>Zobacz zdjęcia przykładowe w pełnej rozdzielczości
Zdjęcia z głównego aparatu nie zaskakują. Są naprawdę niezłe, gdy na dworze panują co najmniej przyzwoite warunki atmosferyczne i zazwyczaj mocno przeciętne, gdy światła zaczyna brakować.
Tryb nocny pomaga w rozjaśnieniu kadru i stonowaniu ostrych źródeł światła, ale za to zbyt mocno wszystko wyostrza – nawet szumy. By obrazek wyglądał sensownie, należy mocno pilnować autofocusa i bardzo stabilnie trzymać telefon.
Szeroki kąt ma bardzo fajne pole widzenia, co jest jego mocną stroną. Oczywiście nie zapewnia takiej szczegółowości, jak obiektyw podstawowy, a w nocy lepiej go nie męczyć, jednak w słoneczny dzień daje radę. Lepszy taki, niż żaden.
Makro jak to makro – przy 2 MP jego działanie jest bardziej marketingowe niż praktyczne. Trudno dobrze ustawić ostrość, a jak już się uda, to efekty i tak są średnie. Przy fotkach portretowych rozdzielczość jednostki odchodzi na dalszy plan i w tym przypadku wyniki jej pracy są w porządku.
Teleobiektywu nie ma, więc każde przybliżenie realizowane jest cyfrowo – w aplikacji aparatu producent wyznaczył x2 i x5. Efekty są takie, jakich się można spodziewać – jest światło, jest znośnie.
Maksymalna rozdzielczość filmów, jakie jest w stanie zarejestrować realme 7 5G, to 4K przy 30 kl./s, a schodząc na Full HD można dodatkowo skorzystać ze wzmocnionej stabilizacji obrazu (Ultra Steady i Ultra Steady Max).
Muszę przyznać, że realme 7 5G kręci naprawdę niezłe wideo. Wśród telefonów do 1000 złotych trudno znaleźć model, który poradzi sobie z tym znacznie lepiej. Wszystkie parametry wypadają dobrze, ze stabilizacją na czele.
Kamerka selfie też radzi sobie w pełni zadowalająco. Podoba mi się dobra szczegółowość i ładne kolory, a także udany tryb portretowy z dość naturalnym rozmyciem.
Realme 7 5G otrzymał akumulator o dobrej pojemności 5000 mAh. Nawet nie wiesz, jak się ciesze, że coraz więcej telefonów chwali się tak pojemnymi ogniwami.
Jeszcze bardziej zadowalające jest to, że spora ilość miliamperogodzin przekłada się na czas pracy. Nawet przy 120 Hz i dość mocnym obciążeniu regularnie przekraczałem 6h na włączonym ekranie, a średnio wychodziło tego trochę ponad 7h – w zależności od wykonywanych czynności. Gdy przeskoczyłem na 60 Hz, dojechałem nawet do 9h, więc realme 7 5G jest prawdziwym maratończykiem.
Realme 7 5G obsługuje zasilacze o mocy do 30W (rzecz jasna znajdziemy taki w zestawie sprzedażowy), co pozwoliło mu na odzyskanie 100% mocy w ciągu niecałych 70 minut. To bardzo dobry wynik przy takim ogniwie.
Producent zadbał też o kilka trybów oszczędzania energii i wydajności, a także dodał opcję natychmiastowego zamrażania nieaktywnych programów po wygaszeniu ekranu oraz… optymalizację użycia baterii przez ekran (wyłączenie pewnych efektów w celu oszczędzania energii).
Sercem realme 7 5G jest MediaTek Dimensity 800U z grafiką Mali-G57 MC3, znany z wyraźnie droższego OPPO Reno 4 Z 5G – to odpowiednik Snapdragona 765G. Producent dorzucił 6 GB RAM LPDDR4x oraz 128 GB pamięci UFS 2.1, z czego realnie dostajemy ponad 113 GB (z możliwością rozbudowy).
Zastosowany procesor to dowód na to, jak duży postęp zaliczył ostatnio MediaTek. Dimensity 800U nie przegrzewa się jakoś nadzwyczajnie i nie drenuje akumulatora w podejrzany sposób. Co prawda zaobserwowałem pewne problemy z utrzymaniem stałej wydajności na najwyższym możliwym poziomie, lecz nawet obniżając moc do ok. 85% realme 7 5G nie może narzekać na brak pary.
W codziennych zastosowaniach realme 7 5G radzi sobie bez zarzutu. Zamyślenia są niezwykle sporadyczne, przycięcia animacji praktycznie się nie zdarzają, a tempo odpalania poszczególnych aplikacji nie daje powodów do narzekań. Zarządzanie pamięcią operacyjną też jest niezłe.
Na realme 7 5G da się komfortowo pograć w dobrze wyglądające, rozbudowane gry. Szkoda tylko tych stałych 60 Hz, o których pisałem w sekcji poświęconej ekranowi. Dobrze za to, że wydajność GPU jest utrzymywana na stałym poziomie nawet po kilkunastu minutach rozgrywki.
Podsumowując – realme 7 5G nie zawodzi szybkością i kulturą pracy, co w telefonie za ok. 1000 złotych jest bardzo dobrą informacją.
Realme 7 5G pracuje pod kontrolą systemu Android 10, przykrytego nakładką realme UI. W momencie publikacji testu smartfon miał zainstalowane poprawki bezpieczństwa z 5 października – mogło być lepiej, mogło być gorzej.
Interfejs przygotowany przez producenta może się podobać – to taka ciekawa hybryda chińskiego oprogramowania z takim bardziej globalno-europejskim. Wygląda więc nowocześnie, a do tego jest ono pełne praktycznych funkcji.
Jest oczywiście obsługa gestami. Producent przygotował też inteligentny pasek boczny, czyli wyświetlany na boku ekranu skrót z najważniejszymi dla nas funkcjami i narzędziami, a także gesty na wygaszonym ekranie (narysowanie wybranej litery uruchamia przypisaną aplikację). Tymczasem pociągnięcie trzema palcami w górę powoduje podział ekranu na dwie części, oczywiście w kompatybilnych programach.
W nakładce chińskiego producenta nie mogło zabraknąć wielu opcji personalizacji. Można zmienić animację ekranu startowego lub prędkość wszystkich animacji, włączyć lub wyłączyć szufladę z aplikacjami, zmienić siatkę ikon, wybrać akcję przy pociągnięciu palcem w dół na ekranie głównym, a nawet ustalić szyk ikon. Jest też tryb ciemny, ale zabrakło obsługi motywów.
Wśród narzędzi przygotowanych przez realme znajdziemy menadżer gier, rejestrator ekranu, klonowanie aplikacji i… skrót do zablokowania ekranu. Ciekawe, czy ktoś kiedykolwiek z niego skorzystał, nie licząc sprawdzenia, do czego on służy.
Realme 7 5G, jak sama nazwa wskazuje, obsługuje sieć najnowszej generacji. To zasługa obecności procesora ze zintegrowanym modemem 5G i wsparcia dla pasm n1/n3/n5/n7/n8/n20/n28/n38/n40/n41/n77/n78. Realme 7 5G powinien poradzić sobie z 5G u każdego operatora w Polsce, a już zwłaszcza w sieci Plus (z wiadomego powodu).
To ostatnie udało mi się sprawdzić doświadczalnie (w Warszawie, przech chwilę). Średnio osiągana prędkość wahała się w okolicach 250 Mb/s, czyli szału nie ma. To jednak wynik tego, że 5G w Polsce opiera się obecnie na półśrodkach i w przyszłości powinno to wyglądać znacznie lepiej. Warto dodać, że realme 7 5G potrafi obsługiwać sieć najnowszej generacji na obu kartach jednocześnie (5G + 5G DSDS)!
Jako telefon realme 7 5G wypada całkowicie poprawnie. Należy rozumieć to bardzo dosłownie – zasięg, jakość rozmów i maksymalna głośność urządzenia ani nie zachwycają, ani nie rozczarowują; wszystko działa normalnie.
Niestety, słabo wypadają dwa inne aspekty realme 7 5G. Po pierwsze, jakość audio jest mocno, mocno, mocno średnia – szału nie robi zarówno pojedynczy głośnik multimedialny, jak i muzyka dostarczana do słuchawek przez złącze jack 3,5 mm lub Bluetooth (mimo obsługi takich kodeków, jak aptX HD czy LDAC).
Po drugie, wibracje charczą niesamowicie – kosztujący tyle samo POCO X3 NFC chwali się znacznie bardziej subtelną, ale wyraźną i dopieszczoną haptyką.
Na pocieszenie dodam, że realme 7 5G oferuje wszystkie podstawowe standardy łączności: NFC, Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac (2,4 i 5 GHz), Bluetooth 5, GPS /AGPS / Glonass / Beidou / Galileo, USB typu C 2.0 itd. Nie ma za to radia FM, co jest dziwne w średniaku. Wszystko działa jak należy, wliczając w to nawigację, także bez wspomagania ze strony dodatkowych czujników.
Czytnik linii papilarnych to jedna z dwóch metod biometrycznego zabezpieczenia dostępu do telefonu. Został on położony na bocznej ramce i został zintegrowany z przyciskiem zasilania. Działa on na tyle sprawnie i szybko, że śmiało można z niego korzystać bez frustracji.
Alternatywą jest odblokowanie urządzenia wizerunkiem twarzy, choć przy skanowaniu 2D nie liczyłbym na wysokie bezpieczeństwo tej metody.
Jak na telefon za 1000 zł, realme 7 5G oferuje wiele dobrego. Wyróżnia się przede wszystkim wsparcie dla 5G, które w średniakach z niższej półki ciągle nie występuje zbyt powszechnie, zwłaszcza w Polsce.
Aparat fotograficzny oceniam neutralnie – jego osiągi są typowe dla tej klasy sprzętu. Najmocniejszą stroną realme 7 5G są przede wszystkim filmy wideo i zdjęcia selfie.
Bardzo dobrze wypada bateria realme 7 5G. Długi czas pracy połączony z szybkim czasem ładowania to świetna sprawa. Nie mogę się też przyczepić do zastosowanych standardów łączności, nakładki systemowej czy czytnika linii papilarnych.
Ekran jest przyzwoity i mimo pewnych niedoskonałości odświeżania samo 120 Hz należy uznać za pozytyw. Niektórzy mogą żałować, że to nie OLED/AMOLED, ale oczekiwania trzeba czasem tonować – zwłaszcza gdy mowa o stosunkowo niedrogim urządzeniu.
Szkoda jednak, że jakość dźwięku (słuchawki + głośnik) jest bardzo przeciętna, wibracje przypominają ryk starego samochodu, a obudowa jest tak mocno plastikowa. Szkoda też, że zabrakło diody powiadomień lub AoD, a dwa z czterech obiektywów spełniają głównie funkcje dekoracyjne (zwłaszcza to nieszczęsne makro).
Niektórym osobom może też przeszkadzać to, że realme 7 5G jest dostępny tylko na wyłączność w sieci Plus (choć także bez umowy, za gotówkę).
Myślę, że mimo kilku niedoskonałości realme 7 5G to smartfon godny polecenia – to jeden z najlepszych modeli do 1000 złotych, który zasługuje na miejsce w zestawieniu najbardziej opłacalnych telefonów.
Kupując telefon w tym budżecie trzeba pogodzić się na pewne kompromisy, zwłaszcza gdy oczekuje się wsparcia dla 5G. Te w realme 7 5G są na tyle przemyślane, że nie bolą, a to jest chyba najważniejsze.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…