Lepiej późno niż wcale – tylko do takiego stwierdzenia można dojść, obserwując premierę układu Qualcomm Snapdragon 480, który przeznaczony jest to tanich smartfonów wyposażonych w obsługę 5G. Tylko czy dystans do MediaTeka w segmencie budżetowych sprzętów da się jeszcze odrobić?
Pod koniec grudnia ubiegłego roku do sieci trafiła bardzo zaskakująca wiadomość – po wielu latach palmę pierwszeństwa w zestawieniu największych producentów procesorów do smartfonów przejął MediaTek, wyprzedzając w wielkości dostaw układów SoC Qualcomma.
Taki stan rzeczy to przede wszystkim zasługa aktywności pierwszego z producentów na rynku tanich smartfonów – firma bardzo dobrze odnalazła się na rynku wraz z serią Dimensity, która stanowi podstawę coraz tańszych smartfonów wyposażonych w dostęp do sieci 5G. Teraz te straty chce nadrobić Qualcomm, prezentując układ Snapdragon 480.
W założeniach Qualcomma ma być to propozycja skierowana – jak pozostałe układy z serii 400 – do najtańszych smartfonów. To pierwsza propozycja z tej linii oferująca wsparcie dla sieci 5G i stanowi znacznie tańszą alternatywę dla urządzeń ze Snapdragonem 690, czyli takich modeli jak LG K92 czy OnePlus Nord N10.
Najbardziej interesującym elementem jest oczywiście obecność modemu 5G Qualcomm Snapdragon X51, który pozwala na obsługę pasm 6 GHz, a także mm-Wave 5 GHz. Ponadto procesor otrzymał moduł FastConnect 6200, który oferuje dwie anteny Wi-Fi ze wsparciem dla technologii MIMO, a także Bluetooth 5.1, kodek Qualcomm aptX oraz technologię True Wireless.
Jeśli chodzi o możliwości w zakresie wydajności, to – co wcale nie dziwi – raczej nie powinniśmy nastawiać się na spektakularne osiągi. Chip został wyprodukowany w 8-nanometrowym procesie technologicznym i jest to ośmiordzeniowa jednostka z czterema rdzeniami ARM Cortex-A76 o taktowaniu 2 GHz oraz czterema ARM Cortex-A55 o zegarach 1,8 GHz.
Według zapewnień Qualcomma, taka konfiguracja ma wystarczyć do praktycznie podwojenia wydajności oferowanej przez Snapdragona 460, a więc inny, popularny układ tego producenta znany z tanich smartfonów.
Snapdragon 480 otrzyma także układ graficzny Adreno 619 oraz chip Hexagon 686, który zwiększy sprawność obliczeń w zakresie sztucznej inteligencji nawet o 60% w porównaniu do modelu 460. Urządzenia wyposażone w ten układ będą mogły oferować potrójne aparaty z głównym obiektywem o rozdzielczości 64 MP. Niestety, nie będzie możliwe nagrywanie wideo w 4K – maksymalna rozdzielczość obrazu to 1080p w 60 klatkach na sekundę, z kolei tryb slow motion zostanie ograniczony do 120 fps w rozdzielczości 720p.
W kwestii wyświetlaczy możemy liczyć na obsługę rozdzielczości FullHD+ przy odświeżaniu 120 Hz i chyba nikt nie oczekuje raczej lepszych paneli po najtańszych smartfonach z obsługą 5G. Ponadto otrzymamy obsługą pamięci UFS w maksymalnej wersji 2.2 i RAM typu LPDDR4X o taktowaniu 2133 MHz. Całość uzupełnia obsługa technologii szybkiego ładowania Quick Charge 4+.
Pierwsze urządzenia z nowym Snapdragonem 460 mają pojawić się na rynku już w tym miesiącu. Wiadomo już, że takowe modele zaprezentuje koncern HMD Global oraz Oppo, a wedle wszelkich przesłanek do tego duetu dołączy również Motorola.
Czekamy przede wszystkim na wycenę tych modeli, bowiem to właśnie ten czynnik będzie decydował o sukcesie tychże sprzętów.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Masz flagowca Apple? To przydałyby Ci się słuchawki. Jako fan marki na pewno słyszałeś o…
Nowy tablet OPPO Pad 3 zadebiutuje już jutro. Na dzień przed premierą sporo o nim…
Dzieli nas dzień od prezentacji średniaków OPPO. O nowym OPPO Reno 13 (Pro) wiemy niemalże…
Już w najbliższy poniedziałek jeden z polskich sklepów odpali kolejne promocje z okazji Black Friday…
Pojemna bateria i energooszczędny procesor trafi do nowego realme C75. Długi czas pracy będzie kartą…
ASUS Zenfone 11 Ultra to tegoroczny flagowiec producenta. Podczas premiery kosztował grubo ponad cztery tysiące,…