HAMMER Explorer Pro to obecnie najmocniejszy smartfon w asortymencie marki, a zarazem najdroższy. Czy jego cena na poziomie niemal 2000 złotych jest jednak adekwatna do oferowanych możliwości? Po odpowiedź zapraszam do testu HAMMER Explorer Pro.
Dane podstawowe | |
Wymiary | 77 x 160 x 14.8 mm |
Waga | 273 g |
Obudowa | jednobryłowa (bez opcji demontażu tylnej klapki) |
Standard sim | nanoSIM + nanoSIM + eSIM, Dual SIM |
Data premiery | 2020 |
Ekran | |
Typ | IPS 5.7'', rozdzielczość 2160x1080, 424 ppi, 60 Hz |
Kluczowe podzespoły | |
SoC | MediaTek helio P70 |
GPU | ARM Mali G72 MP3 |
RAM | 6 GB |
Bateria | 5000 mAh |
Obsługa kart pamięci | TAK |
Porty | USB (typu C, obsługuje OTG), audio (mini-jack 3.5mm) |
Pamięć użytkowa | 128 GB |
System operacyjny | |
Wersja | Android |
Łączność | |
Transmisja danych | LTE |
WIFI | 802.11a/b/g/n/ac (2,4 GHz i 5 GHz) |
GPS | A-GPS i GLONASS |
Bluetooth | 4.2 |
NFC | Tak |
Aparat fotograficzny | |
Główny | 48 MP, wideo FullHD (1920x1080), 30 kl/s, lampa błyskowa |
Dodatkowy | 8 MP |
Już na samym wstępie tego działu wspomnę o czterech widocznych pinach na tylny panelu i czterech pionowych wyżłobieniach. Są to elementy umożliwiające podłączenie zewnętrznych modułów rozszerzających funkcjonalność smartfona. Owych akcesoriów nie ma w zestawie sprzedażowym.
Oczywiście jest to telefon do zadań specjalnych, dlatego też w specyfikacji urządzenia znajdziemy wzmianki na temat wodoszczelności, a także odporności na trudne warunki atmosferyczne. Tym samym jest w stanie wytrzymać niemal wszystko, a przynajmniej upadek z wysokości 1.2 m na betonową powierzchnię, pełne zanurzenie w wodzie na głębokości 1.2 metra przez maksymalnie trzydzieści minut, a także może pracować w temperaturach od -20° do 55°C.
Smartfon spełnia standard MIL-STD-810G, wymagania certyfikacji IP69 oraz IK07.
Do produkcji obudowy wykorzystano gumowane tworzywo, jak również aluminium. Pierwszy z materiałów znajduje się na tylnej ścianie, narożnikach, jak również na froncie (wystająca rama ponad lico). Pod warstwą gumy jest aluminiowa konstrukcja. Gołe aluminium znajdziecie na bokach Explorer Pro. Warto, abyście mieli na uwadze, że nachodzi ono częściowo na tylną ścianę.
Umieszczone na lewym boku przyciski (belka regulacji głośności, a także dodatkowy służący do uruchamiania aparatu) zostały dobrze osadzone. Luzy nie są wyczuwalne, a skok jest odpowiednio długi. Na prawej ścianie znajdują się sanki z hybrydowym slotem kart, a zatem możecie umieścić tam dwie karty w standardzie nanoSIM lub jedną “simkę” i microSD. Jest tam jeszcze włącznik i czujnik jakości powietrza.
Na dolnym obrzeżu producent zagospodarował miejsce dla mikrofonu, głośnika multimedialnego, portu USB typu C, a także otworu na smycz. Na wyposażeniu nie zabrakło złącza mini-jack 3.5mm, które umieszczone jest na górnej ramce, tak samo, jak laserowy wskaźnik.
HAMMER Explorer Pro wyposażony został w 5.7-calowy wyświetlacz o rozdzielczości FHD+ (2160 x 1080 pikseli), który wykonano w rozdzielczości IPS. Ekran ten okalany jest grubymi ramkami, aczkolwiek w przypadku smartfona typu rugged dziwić taki stan nie powinien nikogo.
Matryca zaskakuje bardzo pozytywnie maksymalną jasnością podświetlenia w trybie ręcznym, która wg naszego zakładowego kalibratora wynosi 561 cd/m2. To zdecydowanie lepsze podświetlenie, aniżeli w testowanym ostatnio HAMMER Blade 3. Wartość ponad 550 cd/m2 sprawia, że komfortowe korzystanie z Explorer Pro jest możliwe nawet w słoneczne dni. Jasność minimalna natomiast nie wywołuje już tak pozytywnych emocji, aczkolwiek można ją przeboleć – wynosi 22 cd/m2. Warto mieć na uwadze, że ekran w nocy nie bije blaskiem po oczach, aczkolwiek wzrok męczy się szybciej.
Pokrycie kolorów palety sRGB w smartfonie za 2000 złotych powinno być niemal na poziomie 100%, a w przypadku palety kinowej wartości powinny oscylować między 80%, a 90%. Natomiast HAMMER Explorer Pro może zaoferować odwzorowanie w palecie standardowej dochodzące do niemal 90% (88.9%), a w przypadku DCI P3 (paleta kinowa) kalibrator wskazał wartość 75.2%. Kolory są po prostu nieco bledsze, aczkolwiek czarny tylko nieznacznie wpada w odcień szarości. Jestem zatem usatysfakcjonowany, aczkolwiek pewien niedosyt pozostaje i zawsze mogłoby być lepiej, nieprawdaż?
W oprogramowaniu obecny jest ciemny motyw, który mniej męczy wzrok po zmroku. Producent zadbał nawet o filtr światła niebieskiego z harmonogramem i możliwością ręcznego dostosowania natężenia. W ogólnym rozrachunku wyświetlacz zastosowany w tym modelu można nazwać spokojnie dobrym, a nawet ponadprzeciętnym.
HAMMER Explorer Pro moc obliczeniową czerpie z układu SoC firmy MediaTek – helio P70. MediaTek helio P70 (MT6771T) jest wytworzony w 12-nanometrowym procesie technologicznym FinFET, w którym zastosowano ośmiordzeniowy procesor (4x ARM Cortex-A73@2,1 GHz + 4x ARM Cortex-A53@2.0 GHz), jak również układ graficzny ARM Mali-G72 o taktowaniu na poziomie 900 MHz.
Jeśli dodamy do tego jeszcze 6GB pamięci RAM typu LPDDR4, to otrzymamy sensowny zestaw, aczkolwiek nieco rozczarowuje rodzaj zastosowanej pamięci wewnętrznej, której jest 128GB. Niestety jest ona typu eMMC 5.1, a to oznacza, że szybkość odczytu i zapisu wcale nie rzuca na kolana i sprawia, że smartfon pracuje wolniej.
Zastosowane podzespoły sprawdzają się jednak bardzo dobrze podczas codziennego użytkowania. HAMMER Explorer Pro z pewnością nie jest demonem szybkości, ale kultura pracy nie pozostawia wiele do życzenia. Jest w większości przypadków płynnie, aczkolwiek czasem można napotkać spowolnienie.
Czasami lekko rozczarowuje zarządzanie pamięcią RAM, gdyż część aplikacji nawet po krótkim czasie wczytuje się od nowa. Nie ma znaczenia, czy są to gry, czy też proste aplikacje systemowe.
Jeżeli chodzi natomiast o wydajność graficzną, to smartfon radzi sobie dobrze ze wszystkimi tytułami dostępnymi w Google Play, aczkolwiek widoczne są spowolnienia i lekkie przestoje. To wszystko sprawia, że zastosowany SoC wypada nieco gorzej od konkurencyjnych Snapdragonów.
Na wyposażeniu jest podwójne złącze kart w standardzie nanoSIM, obsługa eSIM i modem 4G. Do tego dochodzi dwuzakresowy moduł WiFi standardzie 802.11 a/b/g/n/ac (2.4 i 5 GHz), Bluetooth 4.2, a także GPS z Glonass, jak również NFC. Co ważne, każdy z wymienionych elementów działa całkowicie bezproblemowo.
Nie mam żadnych zastrzeżeń do wykonywania połączeń głosowych i ich jakości. Smartfon nie gubi zasięgu, dźwięk jest odpowiednio głośny, a mikrofony dobrze zbierają głos. Standardowo testowałem na kartach sieci Orange i Plus. Nie przetestowałem eSIM, gdyż nie posiadam elektronicznej karty SIM.
Na wyposażeniu jest pojedynczy głośnik multimedialny. Maksymalna głośność jest na odpowiednim poziomie, gdyż głośnik jest donośny, aczkolwiek barwa dźwięku jest stonowana.
Na zestawie słuchawkowym (brak w pudełku sprzedażowym) podłączanym za pośrednictwem złącza słuchawkowego mini-jack 3.5mm, HAMMER Explorer Pro gra dobrze.
Umieszczony na tylnym panelu czytnik linii papilarnych sprawował się podczas okresu testowego całkiem przyzwoicie, umożliwiając tym samym skuteczne zabezpieczenie danych. Mógłby być jednak nieco szybszy i dokładniejszy, aczkolwiek margines błędu jest w normie.
W przypadku tego smartfona wspomnieć również należy o obecności laserowego wskaźnika (umieszczony na górnej ramce), jak również o czujniku jakości powietrza, który otrzymał oczywiście swoją dedykowaną aplikację.
Energię w smartfonie dostarcza akumulator o pojemności 5000 mAh, który wspiera technologie szybkiego ładowania opracowaną przez firmę MediaTek. Czas pracy, jak również szybkość ładowania są raczej standardowe i nie powinny być dla nikogo żadnym zaskoczeniem.
Całkowite naładowanie akumulatora zajmuje około 180 minut, co nie jest jakimś imponującym wynikiem mając na uwadze fakt, że choćby w moto g 5g akumulator o takiej samej pojemności ładuję się w około dwie godziny. Co jednak istotne czas ładowania jest identyczna jak w przypadku HAMMER Blade 3, a to dlatego, że w zestawie sprzedażowym otrzymałem ładowarkę o takiej samej mocy (15W).
Za pomocą HAMMER Explorer Pro możliwe jest także podładowanie innego urządzenia, wykorzystując smartfon jako powerbank. To plus podczas wszelkich podróży, na które nie trzeba zabierać innego banku energii. Warto jednak mieć na uwadze, że takie ładowanie jest dość powolne, a straty energii spore.
Akumulator oferuje maksymalnie do dwóch dni przy umiarkowanym użytkowaniu. Częściej jednak podczas okresu testowego po ładowarkę sięgałem co około półtora dnia. Przy czym czas na włączonym wyświetlaczu (z aktywnym niemal przez cały czas LTE) oscylował między 5.5, a 7,5 godziny. Standardowo zarządzanie podświetleniem pozostawiam czujnikowi światła zastanego.
Na tylnym panelu HAMMER Explorer Pro zagościł pojedynczy moduł aparatu. Jest to 48-megapikselowy sensor Samsung S5KGM1SP z przysłoną obiektywu f/1.8, aczkolwiek bez technologii łączenia czterech pikseli w jeden.
Ten smartfon robi sensownej jakości fotografie przy dziennym świetle. Cechują się sporą ilością szczegółów, jak również przyzwoitym zakresem tonalnym. Automat dobrze zarządza balansem bieli, kontrastem, jak również czasem naświetlania i ustawianiem ostrości.
Do użytku mamy dwukrotne zbliżenie, ale nie jest ono optyczne, a jedynie cyfrowe. W praktyce oznacza to tyle, że oprogramowanie kadruje fotografowany obiekt. Z tego też powodu ujęcia, choć są dobre, to jednak nie tak, jak w przypadku stricte aparatu głównego. Doceniam jednak fakt, że istnieje taka opcja i jest pod palcem.
–>–>Zobacz zdjęcia w pełnej rozdzielczości
Ujęcia nocne są natomiast na przyzwoitym poziomie i nie budzą większych zastrzeżeń. Na zdjęciach widoczne są oczywiście zaszumienia, ale są na akceptowalnym poziomie, a sama szczegółowość zostaje zachowana. Cieszy fakt, że HAMMER Explrorer Pro otrzymał dedykowany tryb nocny, aczkolwiek w mojej ocenie nie robi on zupełnie nic. Fotografie wyglądają bowiem tak samo, jak w trybie automatycznym.
Dedykowana aplikacja aparatu jest bardzo prosta i oferuje wszystkie pożądane tryby, w tym: zwolnione tempo, materiał poklatkowy, wideo, zdjęcia, portret, a także tryb nocny. Na ekranie głównym mamy także spust migawki, przełącznik do zbliżenia cyfrowego, opcje diody doświetlającej, przełącznik do włączenia i wyłączenia HDR (nie ma automatu) i przycisk prowadzący do dodatkowych ustawień.
Materiały wideo zarejestrować można w maksymalnej rozdzielczości tylko FHD, a zatem 1920 x 1080 pikseli i to jeszcze wyłącznie przy 30 klatkach na sekundę. Przyznaję, że trochę to rozczarowujące, gdyż nawet w zdecydowanie tańszych smartfonach mamy 4K i co jeszcze bardziej istotne, wygląda lepiej, niż film HAMMER Explorer Pro. Zresztą oceńcie sami jakoś materiału wideo.
Niewątpliwie HAMMER Explorer Pro jest sztandarowym smartfonem w asortymencie marki, gdyż postawiono w nim na rozwiązania, których na późno szukać w poprzednich generacjach, a także innych modelach marki. Mam tutaj na myśli czujnik jakości powietrza i modułowe akcesoria. Obojętnym nie można pozostać na laserowy wskaźnik i technologię eSIM.
I choć te wszystkie rozwiązania czynią Explorer Pro modelem wyjątkowym, to w moich oczach część z nich jest wyłącznie bajerami niepotrzebnie podnoszącymi cenę. Zamiast takiego czujnika jakości powietrza, czy też laserowego wskaźnika wolałbym zobaczyć na wyposażeniu laserowy dalmierz, który z pewnością byłby bardziej przydatny.
Doceniam jednak kulturę pracy HAMMER Explorer Pro, gdyż model ten pracuje naprawdę fajnie i nie daje większych powodów do narzekań, a do tego jeszcze czas pracy na pojedynczym ładowaniu jest w zupełności wystarczający.
Za mocny punkt w specyfikacji można uznać także wyświetlacz, który ma bardzo mocne podświetlenie, a zarazem odpowiedni rozmiar. Cieszy także kompletne zaplecze komunikacyjne i fotografie za dnia.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…