Czym flagowe OnePlusy w 2021 roku będą próbować usprawiedliwić swoją wysoką cenę? Na pewno nie szybkością ładowania, bo ta wypada słabiej, niż w znacznie tańszym Xiaomi Mi 11.
OnePlus 9 Pro z dnia na dzień robi się coraz bardziej przewidywalnym i „zwykłym” flagowcem, a przecież od tego producenta zwykliśmy oczekiwać ponadprzeciętnych urządzeń. Na tym etapie można już zacząć się zastanawiać, czy znacznie wyższa od Xiaomi Mi 11 cena będzie czymkolwiek usprawiedliwiona.
Topowy model ma zadebiutować z bezprzewodowym ładowaniem o mocy 45 W (OnePlus 8 Pro oferował 30 W), a to tylko kolejny element specyfikacji, w którym okazuje się słabszy od znacznie tańszego rywala od Xiaomi. Dobra wiadomość jest natomiast taka, że bezprzewodowe ładowanie nareszcie trafi do OnePlusa 9, czyli tańszej odmiany flagowca.
Teoretycznie OnePlus 9 Pro broni się jeszcze oprogramowaniem. Z oceną tego wstrzymałbym się jednak do jego premiery i debiutu Xiaomi Mi 11 w Europie. OxygenOS ma obecnie znacznie więcej pre-instalowanych aplikacji, niż się wydaje, a MIUI 12.5 ma być potężnie odchudzone. Może się okazać, że ten argument wcale nie jest już aktualny.
Powody do (sporej) dopłaty do OnePlusa 9 Pro widzę tylko dwa. Pierwszy to wodoszczelność potwierdzona normą IP68, ale że nigdy nie utopiłem żadnego telefonu, to dla mnie przewaga. Jednego jestem natomiast pewien – Xiaomi Mi 11 będzie miał gorszy aparat, ale czy czasem wersja Pro nie będzie znacznie lepsza od flagowego OnePlusa?
Chcesz poznać więcej powodów, dla których warto będzie wybrać Xiaomi Mi 11 zamiast OnePlusa 9 Pro? Jednym z nich na pewno jest cena, ale wszystkie znajdziesz w poniższym premierowym tekście:
Xiaomi Mi 11 oficjalnie. Nie ma drugiego tak napakowanego technologią potwora, a cena nie wzrosła!
Ceny OnePlus 9 Pro
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.