Huawei P50 zapowiada się znakomicie – gdyby nie jedna, wiadoma rzecz, niejeden ManiaK widziałby w nim potencjał na najlepszego flagowca 2021 roku, a nowe informacje tylko to potwierdzają. Niestety, jest też zła wiadomość, związana z autorskim systemem Huawei.
Na chińskim Weibo pojawiła się solidna porcja informacji o Huawei P50, której źródłem ma być wewnętrzny tester Huawei. Niestety, żaden translator nie radzi sobie idealnie z językiem chińskim, więc niektóre rzeczy mogły zostać źle odczytane lub niewłaściwie zinterpretowane. Myślę jednak, że najważniejsze punkty tego przecieku zostały przekazane w dość dokładny sposób.
Seria Huawei P50 ma się składać z co najmniej dwóch przedstawicieli, a (znając życie) może nawet z trzech. Podstawowy model dostanie ekran o odświeżaniu 90 Hz, a każdy mocniejszy 120 Hz. Wszystkie dostaną subtelną kamerkę selfie ukrytą w otworze, położoną centralnie, a nie w jednym z rogów.
Podobno ekran P50 ma być „nie mniejszy” niż ten w Xiaomi Mi 11, ale moim zdaniem powinno tu być „nie gorszy”. Matryca we flagowcu Xiaomi cechuje się znakomitymi parametrami, więc obecność podobnej w topowym modelu Huawei nie powinna dziwić.
Na ten moment seria P50 ma wspierać bezprzewodowe ładowanie 50W oraz przewodowe 66W. Huawei rzekomo rozważa postawienie na rekordowe 135W w najlepszym modelu, ale przedstawiciele marki ciągle się zastanawiają, czy są obecnie w stanie zagwarantować tak szybkie ładowanie i jednocześnie zadbać o dobrą kondycję ogniwa.
Huawei P50 zaoferuje też wsparcie dla gestów powietrznych, czyli dla możliwości sterowania interfejsem poprzez machnięcie ręką nad aparatem przednim. Podobno Chińczycy mają też w rękawie jakiegoś tajnego asa, którym ma być (podobno) niespotykana wcześniej w smartfonach funkcja, ale nie wiadomo, o co konkretnie chodzi.
Poza tym źródło twierdzi, że w smartfonach Huawei P50 znajdziemy także: procesor Kirin 9000/Kirin 9000e, ulepszony silnik wibracyjny, poprawione głośniki stereo i rzecz jasna aparat sygnowany logo LEICA, który może zaoferować nawet 200-krotny zoom cyfrowy. Wszystko to ma zostać zamknięte w obudowach mniejszych i lżejszych niż te z serii Mate 40.
Jest jeszcze jedna rzecz, która jednych zasmuci, a na innych nie zrobi większego wrażenia. Huawei P50 ma być dostępny tylko w wersji z Androidem i nakładką EMUI. HarmonyOS trafi na smartfony Huawei w późniejszym terminie. Szkoda, gdyż możliwość przetestowania nowego systemu mogłaby przekonać większą ilość osób do zakupu.
Na koniec podrzucam wizualizację flagowców Huawei, która rzecz jasna jest przede wszystkim wizją twórców, choć opartą na przeciekach:
Ceny Huawei P50 Pro
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.