Vivo X60 Pro+ zadebiutuje już 21 stycznia i ma oferować bardzo kompletne zaplecze fotograficzne. Zamiast bezsensownych sensorów marko i pomiaru głębi dostaniemy pełnoprawne teleobiektywy, szeroki kąt o rozdzielczości 48 MP oraz matrycę główną 50 MP. To może być jeden z najlepszych fotosmartfonów początku 2021 roku.
Vivo X60 Pro+ – w przeciwieństwie do wielu chińskich flagowców – będzie oferował pełne zaplecze fotograficzne, jakiego obecnie trzeba wymagać od smartfona z najwyższej półki. Optyka Zeiss to jedno, ale Vivo ma swój własny pomysł na mobilną fotografię i to trzeba docenić. Co zafoeruje?
Gimbalowa stabilizacja sprawdza się podczas nagrywania wideo i to dobitnie pokazały testy. Producent nie zamierza z niego rezygnować i właśnie w taki sposób będzie stabilizowany główny obiektyw z matrycą o rozdzielczości 50 MP. Do tego przecieki mówią o 48 MP szerokim kącie, a tego nie można powiedzieć o bezpośrednich konkurentach.
Vivo nie bawi się też w żadne obiektywy do makro czy pomiaru głębi. To dobra wiadomość dla użytkownika, bo na tylny panel trafią dwa teleobiektywy – peryskopowy i do portretów. Jestem bardzo ciekawy, jak wypadnie to na tle konkurencji z najwyższej półki.
Jeśli o chodzi o specyfikację, to jest topowo. Flagowiec jest oczywiście najlepiej wyposażonym modelem w portfolio producenta. Sercem urządzenia jest Snapdragon 888, a do sprzedaży trafią wersje 8/128 i 12/256 GB. Ekran ma przekątną 6.56 cala, wykonano go w technologii AMOLED i oferuje częstotliwość odświeżania na poziomie 120 Hz. Wisienką na torcie pozostaje szybkie ładowanie o mocy 55 W.
Najlepsze telefony do zdjęć w 2021 roku. Który warto kupić?
Premiera Vivo X60 Pro+ ma odbyć się już 21 stycznia, czyli pojutrze. Jedno jest pewne – to nie będzie tani smartfon, bo już Vivo X60 Pro kosztuje 4500 juanów, a wersja z plusem powinna zaczynać się od poziomu 5 tysięcy juanów, czyli około 2900 złotych bez opodatkowania. Sporo, biorąc pod uwagę, że ekran urządzenia jest jednak nieco słabszy od Xiaomi Mi 11 – tańszego o 1000 juanów.
Jakie są szanse na debiut w Polsce? Niestety wydaje się, że raczej niewielkie. Smartfony Vivo są oficjalnie dostępne w naszym kraju, ale producent stosuje taką samą taktykę, jak Oppo – czyli skupia się na budżetowcach i mocnych średniakach, a flagowce pozostają dla nas niedostępne. Kto wie – może w 2021 roku marka zyska odpowiednią rozpoznawalność, by wprowadzić do nas rywala dla Xiaomi Mi 11.
https://www.gsmmaniak.pl/1193158/vivo-x60-x60-pro-oficjalnie-cena/
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Zadebiutował OPPO Find X8 Pro: superflagowiec stworzony z myślą o Europie, a co za tym…
Podkręcony Snapdragon 8 Gen 3 w połączeniu z 7000 mAh to marzenie niejednego ManiaKa. Sam…
Z zakupem telefon do zdjęć czekasz do premiery Huawei Mate 70? Możesz mieć rację, bo…
Seria vivo S20 zaoferuje użytkownikom mocarną specyfikację. Zwłaszcza vivo S20 Pro zapowiada się na jednego…
Aplikacja Uber wzbogaca się o udane nowości, które mogą przydać się także w okresie świątecznym.…
Najbliższy weekend może być uciążliwy dla klientów banku mBank. Bank zaplanował przerwę w działaniu swoich…