Dość niespodziewanie to Motorola, a nie np. Xiaomi, jako pierwszy producent zastosuje najnowszy układ Snapdragon 870. Czym jeszcze ma kusić Motorola Edge S, znana nam jako Motorola Nio?
Znamy datę premiery Motoroli Edge S!
To oficjalne – 26 stycznia Motorola pokaże pierwszy na świecie smartfon z najnowszym procesorem Qualcomm Snapdragon 870. Wszystko wskazuje na to, że będzie nim Motorola Edge S.
Co zaoferuje Motorola Edge S?
Wiele wskazuje na to, że Motorola Edge S to model ukrywający się pod nazwą kodową Motorola Nio. To niezbyt dobra informacja, gdyż ten telefon pojawił się na zdjęciach i wygląda co najwyżej jak średniak i to taki z niższej półki. Do piękna Motoroli Edge brakuje wiele…
Dobrze, że przynajmniej specyfikacja nadciągającej Motoroli nie będzie aż tak kontrowersyjna. Kwestię wspomnianego wcześniej procesora omówię za chwilę, najpierw przypomnę wcześniejsze informacje.
Motorola Nio, czyli zapewne Motorola Edge S, dostanie ekran Full HD+ o odświeżaniu co najmniej 90 Hz, potrójny aparat główny (64 MP + szerokokątny 16 MP + głębi 2 MP) i podwójnym do selfie, akumulator 5000 mAh ze wsparciem dla ładowania 20W i 8 GB RAM.
Serce głównego bohatera tego wpisu, Qualcomm Snapdragon 870, to najnowszy procesor amerykańskiego producenta. W teorii powinien on być złotym środkiem między SD865 i SD888, ale w praktyce znacznie bliżej jest mu do tego pierwszego.
Snapdragon 870 równie dobrze mógłby się nazywać Snapdragon 865+ Plus, gdyż w porównaniu do niego różni się przede wszystkim taktowaniem głównego rdzenia, które tutaj wynosi rekordowe 3,2 GHz. To jednak ciągle Cortex-A77, więc jednostka słabsza od Cortex-A78, że o Cortex-X1 nawet nie wspomnę…
Mimo to jedno jest pewne – Snapdragon 870 będzie niezwykle popularny wśród producentów smartfonów. Jest on przecież nowszy od układów napędzających zeszłoroczne flagowce, a tak wysokie taktowanie zadziała na wyobraźnię niejednego klienta.
Ciekawi mnie tylko, jak Motorola mogła wygrać wyścig o taki procesor z Xiaomi? 😉
Polecamy:
Motorola Nio na pierwszych zdjęciach. Ten flagowiec może namieszać
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.