Samsung Galaxy Note 9 otrzymał nową aktualizację, wnoszącą najświeższe, styczniowe poprawki bezpieczeństwa. Galaxy Note 9 ma już na karku 2,5 roku, a mimo to ciągle dostaje nowe łatki z niemal wzorową punktualnością, w przeciwieństwie do wielu nowszych modeli.
Gdy Samsung Galaxy Note 9 debiutował, niejeden ManiaK narzekał na to, że model ten nie wniósł żadnej spektakularnej nowości, a mimo to kosztował małą fortunę.
Wydaje mi się, że czas leci, a notowania Galaxy Note 9 rosną. W sieci spotkałem się z niejedną pozytywną opinią na jego temat i przede wszystkim uwagą, że trudno znaleźć dla niego sensownego następcę, który zaoferuje wszystko to, co on oferuje.
Trudno się temu dziwić – poza bardzo nielicznymi wyjątkami, Samsung Galaxy Note 9 jest praktycznie kompletny. Producent zapakował do niego praktycznie wszystko, co tylko się da, tworząc z niego wszechstronny kombajn multimedialny.
Bezkompromisowa jakość wykonania, ekran Super AMOLED bez wcięcia czy dziurki, podwójny aparat z OIS, ładowanie bezprzewodowe, głośniki stereo, złącze jack 3,5 mm, wodoszczelność, pulsometr, dioda powiadomień, niezastąpiony rysik, praktyczna nakładka i bogaty zestaw sprzedażowy – który nowszy model oferuje to wszystko na raz?
Trochę szkoda, że sam Samsung zaczyna wycinać z nowszych telefonów poszczególne funkcje i elementy wyposażenia. Ba, nawet zawartość pudełka została zredukowana do absolutnego minimum, bo Koreańczycy nie dołączają już ładowarek czy słuchawek. Na razie do serii Galaxy S21, ale to dopiero początek.
Jest jednak pewna zaleta topowych smartfonów Galaxy, których Samsung się trzyma. Chodzi rzecz jasna o długoterminowe i regularne udostępnianie poprawek bezpieczeństwa. Samsung Galaxy Note 9 poinformował mnie właśnie o dostępności świeżych, styczniowych łatek.
Galaxy Note 9 trafił do mnie tuż po okresie przedsprzedaży i od tamtej pory niemal dokładnie co miesiąc otrzymywał najświeższe poprawki bezpieczeństwa. Producentowi tylko dwa razy poślizgnęła się noga, ale o parę dni i tylko dlatego, że nowe zabezpieczenia pojawiły się z większą aktualizacją samej nakładki. Trudno się o to czepiać.
Teraz tylko żałuję, że Samsung Galaxy Note 9 nie załapał się na wydłużenie wsparcia do trzech dużych aktualizacji. Bez wątpienia poradziłby on sobie z Androidem 11.
Kto wie, może Samsung zdał sobie sprawę z tego, że spora część użytkowników nie pomyśli o wymianie Galaxy Note 9, dopóki będzie on w pełni wspierany? W końcu to ostatni tak kompleksowo wyposażony Galaxy Note – jego następcy nie oferują tego wszystkiego, co on.
Oczywiście to tylko teoria z gatunku tych spiskowych. Na całe szczęście jeszcze przez jakieś kilka miesięcy Galaxy Note 9 będzie dostawał kolejne mniejsze aktualizacje, więc nie został całkowicie porzucony. Zawsze to jakieś pocieszenie 🙂
Na koniec chciałbym zauważyć, że niejeden smartfon nowszy od Galaxy Note 9 nie może się pochwalić aktualizacjami co miesiąc. Przykładowo, czy masz już styczniowe poprawki bezpieczeństwa na swoim smartfonie, w szczególności jeśli nie jest to model marki Samsung?
Polecamy:
Znaleźć następcę Galaxy Note 9 nie jest łatwo – dwuletni Samsung ciągle daje radę!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.