Nokia 1.4 została oficjalnie zaprezentowana. Zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami otrzymaliśmy bardzo podstawowy telefon pracujący pod kontrolą okrojonego Androida Go. Czy jego specyfikację można usprawiedliwić ceną i ładnym wyglądem?
Nokia 1.4 to niepozorny smartfon, który na pierwszy rzut oka wydaje się eleganckim i co najmniej niezłym telefonem. Niestety, jego specyfikacji daleko jest do standardów 2021, a nawet 2020 roku, dlatego jego zakup warto rozważyć dwukrotnie.
Co potrafi tania Nokia 1.4?
Zacznijmy od najważniejszego, czyli od ceny. Nokia 1.4 została wyceniona na 99 euro, czyli aż 444 złote. Mówię aż, ponieważ za tę cenę kupimy w Polsce znacznie lepsze smartfony z mniejszymi ograniczeniami.
Telefon HMD Global nie pojawił się jeszcze w polskiej sprzedaży, ale powinien do niej trafić już niedługo.
Tymczasem Nokia 1.4 to budżetowiec pracujący pod kontrolą okrojonego Androida Go, czyli systemu Google implementowanego w najtańszych urządzeniach. Jego wymagania sprzętowe pozwalają producentom na spore oszczędności, jednak trudno bronić decyzji HMD Global o zastosowaniu zaledwie 1 gigabajta RAM – na szczęście w sprzedaży będzie też edycja z 3 GB.
1 GB pamięci operacyjnej nie umożliwi płynnej pracy nowoczesnych aplikacji w obliczu rosnącego apetytu na moce obliczeniowe ze strony aplikacji. A co z procesorem? Wewnątrz eleganckiej obudowy pracuje Snapdragon 215 będący czterordzeniowcem z 2019 roku, więc jego osiągi nie będą bliskie 2021 roku.
Smartfon ma od 16 do 64 GB pamięci wewnętrznej, podwójny aparat fotograficzny 8 MP + 2 MP oraz całkiem duży wyświetlacz 6,5 cala wykonany w technologii IPS – rozdzielczość panelu wynosi spodziewane HD+, co przełoży się na jedynie akceptowalną ostrość treści.
Producent postanowił powiększyć akumulator Nokii 1.4 do pojemności 4000 mAh, jednak moc ładowania pozostaje ograniczona do zaledwie 5 W, i to poprzez port microUSB. Specyfikację nowego modelu dopełniają port słuchawkowy, GPS i kamerka do selfie 5 MP.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.