Xiaomi oficjalnie zaprezentowało Mi 10 New Year Edition, czyli odświeżoną wersję eks-flagowca z nowym procesorem Snapdragon 870. Fani mogą też liczyć na 120 Hz wyświetlacz AMOLED, ale reszta podzespołów pozostała taka sama. Czy to jest warte aż takich pieniędzy?
O tym, że Xiaomi planuje odświeżyć eks-flagowego Xiaomi Mi 10, wiedzieliśmy już od dawna. Dzisiaj bez szczególnej pompy producent zaprezentował nowe urządzenie, które wyceniono na dość pokaźną kwotę. Poznajcie Xiaomi Mi 10 New Year Edition.
Zacznijmy od tego, co zmieniło się względem mającego już niemal rok poprzednika. Xiaomi Mi 10 New Year Edition najprawdopodobniej będzie miał „nowy” procesor. Snapdragon 870 to podkręcona wersja zeszłorocznego Snapdragona 865+. Wspiera też nieco nowszy standard Bluetooth 5.2, czyli w codziennej pracy różnice będą marginalne.
Trochę lepiej prezentuje się ekran. Xiaomi zdecydowało się na ten sam ruch, co OnePlus w modelu 8T. Wyświetlacz będzie miał teraz 120 Hz – coś, czego próżno było szukać w zeszłorocznych flagowcach Xiaomi. No i to… tyle. Cała reszta specyfikacji pozostaje taka sama. Naprawdę spodziewaliśmy się trochę więcej nowości.
Na koniec pozostaje kwestia ceny. Czy 3399 juanów to dobre pieniądze za smacznego, ale jednak odgrzewanego kotleta? Nie jestem do końca przekonany, bo „zwykły” Xiaomi Mi 10 zdążył już dość mocno stanieć, a do tego Redmi K40 w jednej z wersji również ma oferować Snapdragona 870 za znacznie niższą kwotę – 1999 juanów. Tyle samo kosztuje Motorola Edge S z tym samym układem.
Wygląda na to, że polski użytkownik będzie pozbawiony takich rozterek, bo Xiaomi Mi 10 New Year Edition najprawdopodobniej nie trafi do sprzedaży poza Chinami.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.