To już ponad dwa i pół roku, odkąd na rynek trafił BlackBerry KEY2. Obecnie żaden z producentów nie oferuje telefonu z fizyczną klawiaturą, ale BlackBerry pod skrzydłami nowego partnera wypełni tę niszę. Czego się o nim dowiedzielśmy?
Jakiś czas temu dowiedzieliśmy się, że BlackBerry powróci na rynek pod skrzydłami dwóch nowych partnerów. Dzisiaj – po wywiadzie z CEO producenta – wiemy już, że w 2021 roku „jeżynka” powróci. I tym razem ma to być powrót w wielkim stylu.
Wypowiedzi CEO są jednoznaczne i wynika z nich, że nowy partner (Onward Mobility) nie zamierza specjalnie mieszać w dziedzictwie serii. Najwyższy czas – fani marki czekają już ponad 2 i pół roku na wymianę ich wysłużonego BlackBerry KEY2 na nowy model. Premiera kolejnego telefonu ma odbyć się w USA i Europie „gdzieś w 2021” roku. Skoro jednak przyznano się do tego oficjalnie, to stawiałbym na całkiem szybki debiut.
Czego mamy się spodziewać? CEO mówił o „flagowym smartfonie premium”. W 2021 roku nie jest to już tak jednoznaczne, bo przecież flagowiec to jedynie najmocniejszy model w ofercie marki. Niekoniecznie musi się to przełożyć na topowy procesor i szczerze powiedziawszy, to zdziwiłbym się, widząc tam Snapdragona 888.
Tak mocny układ nie ma specjalnego usprawiedliwienia w telefonie, który ma służyć jako kombajn do pracy. Wystarczy do tego SoC z wyższej części średniej półki, jak następca Snapdragona 765 czy MediaTek 1200. Ekran będzie stosunkowo niewielki i o nietypowych proporcjach, bo tryumfalny powrót zaliczy też fizyczna klawiatura.
Ostatnim elementem specyfikacji, który został zdradzony w wywiadzie, jest obowiązkowa łączność 5G. To akurat nie mówi zbyt wiele, bo w 2021 roku nawet procesory z niższej części średniej półki oferują już dostęp do nowego standardu. Na więcej informacji przyjdzie nam poczekać. Sprzedażowy sukces na miarę Galaxy S21? Na pewno nie, ale grono fanów czeka z niecierpliwością.
Android 11, 5G a do tego klawiatura: oto smartfon jakich mało!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.