Tuż przed polską premierą miałem okazję spędzić kilka chwil z Xiaomi Mi 11. W związku z tym przygotowałem krótkie pierwsze wrażenia i załączyłem zdjęcia zarówno zrobione przy pomocy Mi 11, jak i te zrobione Mi 11.
Kilka dni temu Xiaomi Mi 11 zadebiutował globalnie, a premiera w Polsce odbędzie się 25 lutego, czyli już w przyszłym tygodniu.
Dzięki uprzejmości Xiaomi Polska miałem okazję spędzić kilka chwil z Xiaomi Mi 11. Niecałe dwie godziny ze sprzętem to jednak za krótko, by przygotować jakiś dłuższy wpis z nawet wstępną oceną, dlatego mam dla Ciebie krótkie pierwsze wrażenia i dołączyłem paczkę zdjęć.
Xiaomi Mi 11 – pierwsze wrażenia
Ekran Xiaomi Mi 11 jest jednym z najbardziej promowanych punktów w jego wyposażeniu. Nic w tym dziwnego, gdyż to naprawdę znakomita matryca, która zrobiła na mnie świetne wrażenie.
Panel AMOLED o przekątnej 6,81″, rozdzielczości WQHD+ (3200 × 1440) i odświeżaniu 120 Hz (a panelu dotykowego w 480 Hz) zajmuje on aż 91,5% frontu, dzięki czemu Xiaomi Mi 11 wygląda wręcz zjawiskowo.
Xiaomi chwali się m.in. jasnością wyświetlacza Xiaomi Mi 11 i ta rzeczywiście jest znakomita. Specjalnie stanąłem z telefonem pod niezwykle mocnymi lampami, które dawały po oczach jak słońce w środku lata i smartfon podołał zadaniu. Jedyne, co niektórym może przeszkadzać, to refleksy w okolicach zagiętych krawędzi.
Tylny panel Xiaomi Mi 11 jest matowy. W teorii to dobrze, ale w praktyce ciągle lubi on zbierać smugi (ale nie odciski palców), które pod kątem widać nawet na jaśniejszej, błękitnej wersji kolorystycznej. Trochę szkoda, że nie jest to tzw. szron, jak w OPPO Reno 4 Pro 5G.
W żaden sposób nie rozczarowały mnie za to głośniki stereo, strojone przez Harman/Kardon. Na pierwszy rzut ucha grają one świetnie; wstępnie mogę powiedzieć, że to najwyższa liga w świecie smartfonów.
W czasie korzystania z Xiaomi Mi 11 nie miałem okazji pograć, a tym bardziej wykonać testów bechmarkowych, więc nie wiem, czy ma on problemy z przegrzewaniem na oprogramowaniu globalnym.
W ciągu tych dwóch godzin wykonałem jednak parę czynności, które zmusiły go do pracy i o ile zaobserwowałem delikatne ciepło w okolicach aparatu fotograficznego, tak nie był to poziom nadzwyczajny i niepokojący. Cieplejszy robił się Galaxy S20 Ultra od samego przeglądania sieci…
To wszystko na razie o niczym jednak nie świadczy, więc czekam na sztukę do testów. Tutaj dodam jeszcze, że na szybko przejrzałem nakładkę i wydaje mi się, że Xiaomi wprowadziło trochę porządków w ustawieniach MIUI, dzięki czemu cały interfejs jest czytelniejszy.
Zdjęcia wykonane przy pomocy Xiaomi Mi 11
Tak krótki czas z telefonem w jednym studiu fotograficznym i to w środku dnia nie pozwoliły mi na solidne przetestowanie możliwości aparatu Xiaomi Mi 11. To zostawię sobie na testy, a tutaj załączę kilka przykładowych fotografii:
>>>Zobacz zdjęcia przykładowe w pełnej rozdzielczości
Ocenę pierwszych sampli pozostawiam Tobie. Sam skupię się na wysepce na aparat. Na grafikach i zdjęciach rzeczywiście może ona wyglądać trochę dziwnie i niezbyt atrakcyjnie, ale na żywo prezentuje się znacznie lepiej – choćby dlatego, że nie wystaje ona na kilometr, jak w wielu innych telefonach.
Ogólnie muszę powiedzieć, że wizualnie Xiaomi Mi 11 niezwykle mi się podoba – to bez wątpienia jeden z najładniejszych telefonów na rynku. Do pełni szczęścia brakuje mi tylko nieskazitelnego ekranu i pełnej odporności na zbieranie śladów przez szklaną obudowę.
Zdjęcia Xiaomi Mi 11
Dodatkowo załączam zdjęcia Xiaomi Mi 11, byście mogli zobaczyć flagowca Xiaomi na prawdziwych fotografiach z każdej strony:
Jak na razie to wszystko, co mogę powiedzieć o Xiaomi Mi 11. Krótkie spotkanie z tym modelem uświadomiło mi, że ma on w sobie spory potencjał, więc z niecierpliwością czekam na moment, w którym Xiaomi Mi 11 trafi do mnie na dłuższe testy.
P.S. Xiaomi nie podało dziennikarzom polskiej ceny Xiaomi Mi 11. Ta zostanie ujawniona najpóźniej w dniu premiery na naszym rynku.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.