W marcu swój potencjał zaprezentuje Vivo iQOO Neo 5, czyli intrygujący sprzęt napędzany przez świeżutkiego Snapdragona 870. Smartfon przeszedł właśnie pierwsze testy wydajności – wygląda na to, że może zagrozić Motoroli Edge S.
Po ilości napływających do sieci nowych informacji o nadchodzącym iQOO Neo 5 możemy sądzić, że jego premiera jest już całkiem blisko. Dzisiejsze kolejne doniesienia przedstawił leakster Abhishek Yadav – według niego smartfon przeszedł już pierwsze testy na platformie Geekbench.
Wydajność IQOO Neo 5
Testy IQOO Neo 5 potwierdzają, że sercem urządzenia będzie nowy wydajny procesor Qualcomm Snapdragon 870, a jeśli chodzi o pamięć, to na pokładzie znajdziemy 8 GB RAM. Smartfon, co nie jest zaskoczeniem, ma też działać na najnowszym systemie operacyjnym Android 11.
Jakie wyniki nowy Vivo uzyskał w testach wydajności? W jednordzeniowym IQOO Neo 5 zdobył 951 punktów, natomiast w wielordzeniowym osiągnął 3359 punktów – czyli nieco więcej od Motoroli Edge S/G100 napędzanej przez ten sam procesor. Konkurencyjny smartfon zdobył bowiem kolejno 914 i 3316 punktów.
Co jeszcze znajdzie się na pokładzie Neo 5? Akumulator zapewni pojemność 4500 mAh, a także wesprze szybkie ładowanie o konkretnej mocy 66 W. Poza tym, wśród specyfikacji możemy spodziewać się wyświetlacza AMOLED o rozdzielczości FHD+ i doskonałej częstotliwości odświeżania obrazu na poziomie 120 Hz, a także pamięci wewnętrznej 128/256 GB.
Za możliwości fotograficzne smartfona odpowiadać ma poczwórny moduł aparatu z 48 MP obiektywem głównym Sony IMX598, 13 MP ultraszerokokątnym, 2 MP czujnikiem głębi i 2 MP makro. Z przodu w wycięciu w kształcie łezki ukryje się też 16-megapikselowa kamerka do selfie.
Przecieki sugerują, że smartfon zadebiutuje 25 marca, a jego cena wyniesie po przeliczeniu około 1700 złotych. Jeśli smartfon trafi do Polski, to z pewnością zostanie wyceniony wyżej.
Trzeba przyznać, że sprzęt ten jak na razie zapowiada się obiecująco – pozostaje więc czekać na dalsze informacje i nadchodzącą wielkimi krokami premierę.
Przeczytaj też:
Premiera Huawei Mate X2 – zachwyca ekranami i specyfikacją, ale miażdży ceną
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.