Amazfit T-Rex Pro to niemal idealny G-Shock od Xiaomi. Smartwatch dzisiaj zdradził swój wygląd, wyposażenie i specyfikację. Premiera powinna odbyć się na dniach, a przy odpowiedniej wycenie możemy liczyć na prawdziwy hit.
Nosisz na zegarku wysłużonego G-Shocka i zastanawiasz się nad wymianą na smartwatch, ale żaden z dostępnych na rynku modeli nie spełnia Twoich oczekiwań? Znam to uczucie, bo sam do tej pory nie znalazłem dobrego zamiennika. Być może zmieni się to po premierze Amazfit T-Rex Pro. Dzisiaj poznaliśmy jego wygląd i specyfikację.
Amazfit T-Rex Pro na grafikach opublikowanych przez serwis 91mobiles prezentuje się niesamowicie solidnie. Koperta wygląda, jakby była przystosowana do znoszenia terenowych warunków. Do tego zabezpieczono go przed wodą, ale zamiast popularnej normy 5 ATM T-Rex Pro będzie w stanie wytrzymać dwukrotnie większe zanurzenie.
Kliknij/ tapnij w miniaturkę, by zobaczyć grafiki w pełnym rozmiarze:
Na froncie znajdziemy 1.3-calowy wyświetlacz AMOLED, który został zabezpieczony wzmocnionym szkłem Gorilla oraz pokryty dodatkową warstwą oleofobową. Przeciek nie wspomina nic o pulsoksymetrze, ale nie wydaje mi się, żeby Xiaomi miało z niego zrezygnować. Pojawi się za to GPS, a producent już w poprzedniej generacji chwalił się jego dokładnością.
Do pełni szczęścia zabrakło mi jedynie bezprzewodowego ładowania. Amazfit T-Rex Pro nadal będziemy ładować przez pinowe złącze, a bateria będzie miała pojemność 390 mAh – czyli tyle samo, co w poprzedniku. To świetna wiadomość, bo podstawowy T-Rex czarował dwoma tygodniami bez ładowania. Do połączenia ze smartfonem standardowo już posłuży aplikacji Zepp.
Jedynym brakującym elementem układanki Amazfit T-Rex Pro jest jego cena – tą poznamy już w najbliższych dniach, ale powinna być na poziomie poprzednika, czyli mniej więcej 140 dolarów. Jeśli nie chcesz czekać na ten zegarek, a planujesz wybrać się na zakupy, to zajrzyj do naszego TOP-10 najlepszych smartwatchy w 2021 roku:
Ceny Amazfit T-Rex Pro
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.