Sony Ericsson Live with Walkman to jeden z ostatnich akordów szwedzko-japońskiego konsorcjum, które ostatecznie występuje od kilku dobrych miesięcy pod marką japońskiego Sony. Czy raczej mały, kompaktowy telefon, który szczyci się dobrą obsługą multimediów to ciekawy wybór? Jeśli tak, to dla kogo jest to ciekawe urządzenie? A może nie warto wydawać na nie pieniędzy? Między innymi na te pytania odpowiemy podczas naszej maniaKalnej recenzji!
Komórka została stworzona z użyciem dobrej jakości materiałów wykończeniowych. Dominuje plastik oraz guma, której główną funkcją zdaje się być funkcja „antypoślizgowa” w smartfonie. Trzeba przyznać, że eksperyment wyszedł korporacji przeciętnie. O ile konstrukcja sprawia wrażenie nad wyraz solidnej i z pewnością będzie w stanie przetrwać kilka przypadkowych kontaktów z podłożem (nie zachęcamy do testowania 😉 ) o tyle funkcja antypoślizgowa niemal nie istnieje.
Telefon ślizga się w ręce, chociaż trzeba tu dopowiedzieć, że trzeba postarać aby go upuścić. Bardzo dużo dobrego wnoszą kompaktowe wymiary urządzenia, dzięki którym podczas codziennego użytkowania posiadacz SE Live with Walkman może czuć się komfortowo.
Relatywnie nieduży, a zarazem wystarczający do przyjemnego korzystania ze smartfonu. Wyświetlacz cechuje się przeciętną, nie powalającą na kolana rozdzielczością, która zarazem jest w pełni wystarczająca jak na kompaktowe gabaryty urządzenia. Do tego dochodzi bardzo wysoka czułość na dotyk i dość słaba widoczność pod światło. Ekran w tym telefonie jest pełen sprzeczności, jednak trzeba przyznać, że w codziennym użytkowaniu, wypada poprawnie. Inżynierzy mogli nieco bardziej przyłożyć się do jakości wyświetlanych barw, bowiem ta na domyślnych ustawieniach jest przeciętna.
Tutaj dla odmiany trudno się do czegoś przyczepić. Bateria o malutkiej pojemności 1200 mAh jest w stanie zagwarantować nawet do dwóch dni bez konieczności ładowania telefonu. Mając jednak na uwadze, że jest to przede wszystkim kompaktowy smartfon muzyczny, realnie trzeba liczyć 1,5 dnia bez ładowarki, za to z dużą ilością muzyki w naprawdę dobrej jakości.
Android 2.3 Gingerbread z autorską nakładką UXP i wsparciem dla Timescape radzi sobie w codziennym użytkowaniu dobrze. Telefon nie jest podatny na łapanie lagów, animacje działają płynnie i są przyjemne dla oka. Obawiam się jedynie, czy 512 MB pamięci RAM będzie zbyt dobrze współgrać z Androidem Ice Cream Sandwich. Chwali się także dużą ilość domyślnie preinstalowanych aplikacji, dzięki którym nowi użytkownicy wchodzący w świat Androida nie poczują się zagubieni.
Lista aplikacji zasadniczo nie różni się o tych, jakie możemy znaleźć w innych nowych modelach tego producenta. Warto pochwalić korporację za dobrą optymalizację SE Live with Walkman, tym bardziej, że w historii SE zdarzało się wiele dużo droższych komórek, które działały o wiele gorzej niż mid-endowy, testowany przez nas smartfon.
Nie można nie napisać o legendarnej już funkcji Walkman, którą starzy wyjadacze będą kojarzyć z kilkoma modelami z rodziny „W”, ot, chociażby świetnym W995. Mimo upływu lat, technologia dalej prezentuje się bardzo dobrze. Telefon gra czysto, głośno, bez żadnego problemu radzi sobie z basami. Nic, tylko odpalać na przystanku czy w autobusie i wpędzać w kompleksy użytkowników innych telefonów. 😉
Na słuchawkach telefon naprawdę daje niezłego kopa. Głośne, rockowe kawałki są właściwie nie do odsłuchania na maksymalnych ustawieniach głośności. Trzaski, charczenie? Nie zaobserwowano.
Jest nieźle, jednak ze względu na relatywnie mały wyświetlacz o komfortowym przeglądaniu zawartości sieci można mówić jedynie w orientacji poziomej. Komórka dobrze radzi sobie z rozbudowanymi stronami, elementami flashowymi oraz multidotykiem. Przeczytanie porcji newsów na gsmManiaKu nie wymaga od użytkownika irytującego ślepienia w ekran, jakiego można doświadczyć z wielu low-endowych komórek pracujących pod kontrolą zielonego robota. W ostatecznym rozrachunku smartfon wypada poprawnie. Dzięki aplikacji Timescape, która łączy w sobie wiadomości, e-maile, Facebook’a oraz Twittera zawsze jesteśmy na bieżąco z nowinkami od naszych znajomych. A to przecież bardzo ważne w obecnych czasach.
Pisałem już o wrażeniach związanych z odtwarzaniem muzyki, więc pozwólcie, że skupię się tutaj tylko na wideo. Telefon – po doinstalowaniu paru odtwarzaczy wideo i kodeków z Google Play – radzi sobie z filmami całkiem nieźle, chociaż wychodzi tutaj bylejakość ekranu, zastosowanego w smartfonie. Film owszem, można zobaczyć, jednak jak dla mnie przeciętnie świecący ekran o relatywnie niedużej rozdzielczości i wymiarach oznaczał męczenie się a nie czerpanie przyjemności z seansu. Mogło być o wiele lepiej, wyszło przeciętnie, żeby nie powiedzieć słabo.
Nie ma żadnego problemu z rozmowami w SE Live with Walkman. Wszystko działa płynnie, intuicyjnie, co najważniejsze, nawet w miejscach o słabym zasięgu urządzenie radzi sobie dobrze. Podczas używania trybu głośnomówiącego wychodzi problem z umiejscowieniem głośniczków na tylnej ścianie smartfonu. Trzeba za każdym razem kłaść telefon ekranem do dołu, aby nie mieć wrażenia, że rozmówca znajduje się pod stołem. Nie jest to jednak duża wada telefonu.
Firma wyszła z dobrego założenia: mamy w komórce mały ekran, dajmy więc ludziom dodatkowy tryb wprowadzania „esów” w oparciu o klawiaturę jaką znamy ze zwykłych telefonów komórkowych. Ta dodatkowa opcja sprawia, że w mojej ocenie SE Live with Walkman potrafi obronić się nawet podczas wprowadzania treści SMSa w orientacji pionowej.
Standardowa klawiatura Androida również trzyma całkiem niezły poziom, jednak nie ryzykowałbym odpalania jej w innej orientacji telefonu, aniżeli pozioma. Grozi to irytacją i wielokrotnym poprawianiem błędów w nawet krótkich wiadomościach.
|
||
Sony (Ericsson) od zawsze słynął z dobrej jakości fotek. Trzeba przyznać, że 5-megapikselowy aparat w asyście pojedynczej (ale dobrze świecącej) diody doświetlającej stanowi silny punkt w urządzeniu. Zdjęcia zazwyczaj wychodzą dobrze, tylko podczas fotek z dużym zoom’em pojawiają się wyraźne szumy. Barwy oddawane są bardzo naturalnie, czasem cukierkowo wręcz ślicznie. Aparat zaskoczył mnie w tym telefonie bardzo pozytywnie.
Komórka szczyci się rejestracją obrazu w jakości 720p. O ile tryb foto potrafi dać czadu o tyle wideo wypada przeciętnie. Przy dobrych warunkach oświetleniowych nie można mieć większych zastrzeżeń, jednak jeśli tylko kręcimy film po zmroku lub w słabo oświetlonym miejscu, to zaczynają się schody. Nie można jednak oczekiwać od mid-endowej słuchawki, nastawionej zwłaszcza na pozytywne wrażenia w trybie audio nie wiadomo czego. Jak na telefon za taką cenę, i tak nie spodziewałem się o wiele więcej.
Sony Ericsson Live with Walkman to produkt udany, chociaż z pewnością nie kompletny. Telefon powinien cieszyć się dużą sympatią zwłaszcza wśród melomanów oraz ludzi młodych, którzy poszukują pozytywnego w designie, funkcjonalnego telefonu z Androidem.
Relatywnie niska cena urządzenia na wolnym rynku oraz szeroka dostępność w ofertach abonamentowych czynią SE Live with Walkman bardzo ciekawą propozycją, która – moim zdaniem – powinna doczekać się kontynuacji od Sony. Lepszy aparat, więcej pamięci RAM i zdecydowana większość „młodzików” ma smartfon niemal idealny. Polubiłem ten telefon, zakładam, że wszyscy ci, którzy się na niego zdecydują, również powinni być z niego zadowoleni.
Każdy z najważniejszych elementów składowych został oceniony w skali od 1 do 10 punktów, gdzie 1 prezentuje poziom bardzo słaby, 5 jest odpowiednikiem standardów rynkowych, a 10 jest notą najwyższą. Średnia ocen stanowi ocenę całkowitą.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Z zakupem telefon do zdjęć czekasz do premiery Huawei Mate 70? Możesz mieć rację, bo…
Seria vivo S20 zaoferuje użytkownikom mocarną specyfikację. Zwłaszcza vivo S20 Pro zapowiada się na jednego…
Aplikacja Uber wzbogaca się o udane nowości, które mogą przydać się także w okresie świątecznym.…
Najbliższy weekend może być uciążliwy dla klientów banku mBank. Bank zaplanował przerwę w działaniu swoich…
Do rodzinki ciekawych flagowców niedługo dołączy vivo X200s. On również otrzyma potężną specyfikację na czele…
Do walki z oszustami wydzwaniającymi do nas i wykradającymi nasze dane zostały wytoczone ciężkie działa.…