Motorola G20 to kolejny średniak producenta, tym razem pracujący na egzotycznym procesorze Unisoc T700. Sprawdziłem jego możliwości, a do tego poznaliśmy cenę tego smartfona.
Motorola pokazała ostatnio kilka mniej lub bardziej udanych telefonów ze średniej półki cenowej. Dopełnieniem portfolio na początek 2021 roku będzie Motorola G20. Dzisiaj poznaliśmy jej specyfikację i cenę w Europie.
Najbardziej zaskakujący w kontekście Motoroli G20 jest wybór SoC. To dość egzotyczna dla europejskiego użytkownika jednostka Unisoc T700. Mogło Ci to umknąć, ale Motorola od niedawna współpracuje z tym producentem procesorów. Sam układ ma osiem rdzeni i został wyprodukowany przeciętnym – 12 nm – procesie litograficznym. Będzie towarzyszyć mu 4 GB RAM.
Sprawdziłem możliwości tego procesora, biorąc pod uwagę wyniki benchmarku Geekbench (1545 i 4775 odpowiednio dla pojedynczego i wielu rdzeni). Wyszło mi, że wydajnościowo plasuje się on… nieco powyżej Snapdragona 636. Cóż – Motorola G20 na pewno nie będzie smartfonem dla graczy. Całość pracuje pod kontrolą Androida 11 od razu po wyjęciu z pudełka.
Jak zwykle w przypadku taniej Motoroli możemy liczyć na dużą baterię i dość wolne ładowanie. Ogniwo będzie miało pojemność 5000 mAh i naładujemy je dołączoną do zestawu ładowarką o mocy 10 W. Co ciekawe, znajdziemy też w nim słuchawki – raczej rzadki zabieg w tych czasach.
Na ile producent wycenia taką Motorolę G20? Odpowiedź zdradza jeden z hiszpańskich sklepów, w którym ten smartfon pojawił się za niecałe 150 euro. To dosyć ciekawe, bo tyle samo kosztuje niżej pozycjonowana Motorola G10 (w Polsce za 699 złotych).
Pewne wyobrażenie na temat nowego modelu może dać Ci lektura testu Motorola Moto G10. Jasne, że G20 będzie nieco wyżej w ofercie, ale pewne cechy pozostają wspólne:
TEST | Motorola moto g10 to przykład, że nawet legenda zalicza potknięcia
Ceny Motorola G20
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.