Adapter Baseus 6-w-1 na USB-C (Angle No. 7 Hub) to ratunek dla sprzętów z niewielką liczbą portów. Jest tani, niewielki i dobrze wykonany, a co najważniejsze, posiada szereg przydatnych złączy USB, HDMI i czytnik kart pamięci. Warto go kupić?
Portów w elektronice jest coraz mniej
Dziesięć i dwadzieścia lat temu korzystaliśmy z komputerów wyposażonych w szereg wejść i portów na każdą okazję – było to kluczowe z perspektywy dopiero rozwijających się standardów i ujednoliceń w elektronice. Dziś sytuacja wygląda zgoła inaczej, a do szczęścia potrzeba nam znacznie mniej otworów na kable.
Normalne stały się premiery smartfonów z jednym wejściem USB typu C – pamiętacie porty audio jack 3,5 mm we flagowych telefonach? Nie było to znowu tak dawno, a na horyzoncie już pojawiają się plotki o bezportowym telefonie, z którym komunikacja będzie następować wyłącznie w trybie bezprzewodowym.
Postęp technologiczny (a może raczej cofnięcie?) dosięgnął także laptopów, które oferują mniej złączy USB-A lub nie posiadają ich wcale, ograniczając liczbę portów do trzech – patrz: MacBook Air od Apple, flagowy laptop wyposażony w 2xUSB-C i wyjście słuchawkowe.
Co potrafi i ile kosztuje Angle No. 7 Hub?
Jak poradzić sobie z niewielką liczbą wejść, kiedy chcemy do komputera podłączyć drugi monitor, pendrive’a, odczytać dane z karty pamięci i jednocześnie go ładować? Dwa porty sobie z tym nie poradzą, ale adapter Baseus – noszący nazwę Angle No. 7 Hub – już tak. Przez ostatnie dwa tygodnie miałem okazję z niego korzystać i sprawdzić w codziennych możliwościach.
Zacznijmy od ceny, która z pewnością interesuje większość ManiaKów – w sklepie AliExpress hub kosztuje 43 dolary, czyli 167 złotych – dostawa jest darmowa i z polskiego magazynu, choć znajduje się w nim ograniczona liczba sztuk.
Hub w tej cenie okazuje się nad wyraz fajnym gadżetem, który zmieści się do torby, plecaka, a nawet do pudełka na okulary. Dobre pierwsze wrażenie robi już po wyjęciu z obudowy, witając użytkownika metalową i estetyczną obudową z logo marki.
Model Baseus jest bardzo lekki i podłącza się go poprzez USB typu C – jeśli Twój laptop, tablet lub telefon go posiada, to ten adapter może rozszerzyć jego funkcjonalność. Oto zastosowane w nim porty, do których wepniesz zewnętrzne urządzenia:
- USB typu C służące do łączności i ładowania laptopa/telefonu/tabletu (maksymalna moc ładowarki 60 W)
- USB-A 3.1 Gen 1 o prędkości nawet 5 Gbps
- HDMI z obsługą 4K przy 30 klatkach na sekundę
- złącze jack 3,5 mm (48 kHz, 16 bit)
- czytnik kart SD i microSD do 2 TB
To najważniejsze złącza występujące obecnie w elektronice, jednak do szczęścia brakuje dodatkowego portu USB, które wciąż jest najczęściej wykorzystywanym wejściem. Niemniej jednak Baseus wykonał dobrą robotę, tworząc lekką przejściówkę do codziennego użytku oraz idealny gadżet podczas podróży.
Dzięki ładowaniu sprzętów możemy uzupełniać energię baterii (np. laptopa) i jednocześnie wykorzystywać wszystkie inne porty. Skorzystamy więc z czytnika kart, by przenieść zdjęcia, skopiujemy dane z pendrive’a i wepniemy monitor przez HDMI. Ponadto nasze uszy może wypełnić muzyka, ponieważ producent nie zapomniał o mini-jacku.
Wiele z tych rozwiązań wykorzystamy także w smartfonie, co sprawdziłem na moim osobistym Huawei Mate 20 Pro. Po podłączaniu Baseus 6-w-1 telefon swobodnie się ładował, a ja w tym czasie podłączyłem do niego słuchawki z wejściem jack (tego portu oryginalnie smartfon nie posiada), a nawet myszkę, którą steruje się bardzo wygodnie – zachowana jest nawet obsługa gestów Androida.
Obudowę skonstruowano tak, aby najbardziej pasowała do iPada Pro z 2018 roku – możemy ją przyczepić do obudowy i nie bać się o zarysowania, gdyż chroni nas przed tym miękki materiał. Co ciekawe, Apple co roku stosuje niemal tę samą grubość konstrukcji tabletów, więc hub Baseus podłączymy też do nowszych modeli.
Muszę się jednak przyczepić do długości kabla, ponieważ posiada on około 12-13 cm i może okazać się zbyt krótki w niektórych sytuacjach. Rozumiem jednak intencję stojącą za minimalizmem i możliwością spakowania adaptera do małych pudełek. To ma być jak najmniej inwazyjny i łatwy do przenoszenia gadżet.
Na tylnej części urządzenia zamontowano magnetyczną nakładkę dającą się usunąć, co pozwala na przytwierdzenie obudowy do urządzeń o różnych grubościach – nie dało się jednak dostosować adaptera do mojego iPada o grubości 7,5 mm. Na szczęście nikt nie każe nam przyczepiać gadżetu do czegokolwiek.
Baseus 6-w-1 na USB-C waży tylko 66 gramów i posiada wymiary 83×36×19,3 mm. Może pracować w temperaturze od 0 do 40 stopni, co warto wziąć pod uwagę, szczególnie w zimniejszych sceneriach. Warto również sprawdzić kompatybilność adaptera z naszym sprzętem – można to zrobić na stronie aukcji.
Do pudełka producent dołącza też instrukcję w języku angielskim, wyjaśniając niektóre kwestie związane z danymi na systemie iOS. Dowiemy się z niej, że do adaptera można podłączyć myszkę mogącą obsłużyć iPada, swego czasu była to spora nowość w ekosystemie Apple.
Krótko podsumowując, Angle No. 7 Hub od Baseus może uratować skórę Twojemu laptopowi, jeśli ten posiada zbyt mało portów. Podłączysz go także do telefonu i tabletu, poszerzając ich możliwości. Nie zrujnujesz przy tym portfela, gdyż cena gadżetu nie przekracza 170 złotych.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.