BlackBerry powraca na rynek pod skrzydłami Onwards Mobility, a my mamy już wczesny obraz smartfona, który trafi na rynek w 2021 roku. Będzie to model z 5G, stawiający na bezpieczeństwo i prywatność oraz na świetne zaplecze fotograficzne.
Nokia, HTC, a może BlackBerry? Która z tych marek zaliczy powrót do pierwszej ligi i przebije się do list bestsellerów? Nowe informacje wskazują, że tym razem może to być ten ostatni producent, który pod skrzydłami nowego właściciela pracuje nad debiutem nowego smartfona. Co o nim wiemy?
Poskładanie szczątkowych informacji daje nam obraz telefonu, który ma zadebiutować w drugiej połowie 2021 roku. Pokrywa się to nawet z oryginalnymi planami BlackBerry. Wtedy mówiło się, że KEY2 nie doczeka się następcy, dopóki sieć 5G nie będzie rozsądnie rozpowszechniona. To już aktualne w 2021 roku, choć może niekoniecznie na polskim rynku.
Druga sprawa to aparat. W jednym z wywiadów przedstawiciel Onward Mobility (nowy właściciel BlackBerry) stwierdził, że tym razem producent celuje w topowy aparat, który ma dorównać najlepszym na rynku. Chciałbym w to wierzyć, bo poprzednie próby były niestety średnio udane. Smartfon ma też być odpowiedzią na potrzeby tych, którzy od mobilnego urządzenia wymagają głównie bezpieczeństwa.
BlackBerry – przy odpowiednim pozycjonowaniu – może wstrzelić się w ciekawą lukę. Mam tu na myśli prawdopodobny brak Samsunga Galaxy Note w 2021 roku, który od dawna był synonimem smartfona do pracy. Pytanie, czym będzie kusić nowa Jeżynka.
Nowy właściciel marki może równie dobrze kompletnie zignorować jej dziedzictwo i zadecydować, że teraz będą produkować telefony dotykowym ekranem i kompletnie pozbawione fizycznej klawiatury. Prawdopodobnie w ten sposób udałoby się sprzedaż więcej egzemplarzy, ale oczekiwania fanów leżą na innej płaszczyźnie. Może czas na coś takiego, jak Planet Computer Gemini, ale wygładzony i z faktycznie topowym aparatem?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.