Dobra wiadomość dla fanów Huawei: flagowy Huawei P50 jest już ukończony i czeka na premierę, pozując na dokładnych zdjęciach. Wygląda znakomicie, a do tego ma mieć mocne wnętrze.
Sprzęt to nie wszystko, o czym boleśnie przekonał się Huawei. Tracąc dostęp do oprogramowania Google, chiński producent spadł z drugiego miejsca w tabeli sprzedaży i nie odzyska tej pozycji przez wiele lat. Nie pomógł nawet genialny aparat fotograficzny, który doczeka się nowej odsłony w Huawei P50.
Premiera flagowej serii opóźniła się i nie nastąpiła ani w marcu, ani w kwietniu. Huawei pozostały więc cieplejsze miesiące i spekuluje się, iż P50, P50 Pro i P50 Pro+ wejdą na rynek w okresie od maja do lipca. Jestem ciekawy, jak owe przesunięcie wpłynie na sprzedaż flagowców i ich konkurencyjność na tle sztandarowych Samsungów i iPhone’ów.
Tak wygląda Huawei P50
Na nowych zdjęciach prezentujących P50 smartfon dumnie pokazuje wysepkę na aparat, która ponownie doczekała się zmiany designu. Wzornictwo zaokrągliło się, a wewnątrz wysepki znalazły się dwa okręgi mieszczące w sobie po dwa obiektywy. Łącznie otrzymamy cztery jednostki optyczne o sporych możliwościach.
Obok Huawei P50 spoczywa składany Mate X2, który z naturalnych względów posiada większe gabaryty. Pokaźniejsza jest również jego ramka na aparaty, co pokazuje, iż w tegorocznej serii Huawei wreszcie przestanie powiększać wysepkę i rozpocznie trend uszczuplania jej rozmiarów.
Mówi się, że pierwsze skrzypce w P50 lub P50 Pro zagra nowy aparat Sony IMX800 występujący w rozmiarze 1/1.8″. Duża matryca przełoży się na jaśniejsze fotki i pokaże konkurencji, gdzie raki zimują – przynajmniej w przypadku zdjęć nocnych, w których Huawei ma niewielu równych sobie rywali.
Na froncie tańszego P50 ma zagościć płaska matryca OLED o przekątnej 6,3 cala i rozdzielczości Full HD+, natomiast wewnątrz obudowy w pocie czoła ma pracować zeszłoroczny procesor Kirin 9000 z łącznością 5G. Pozostaje nam tylko czekać na ogłoszenie daty debiutu.
Huawei HarmonyOS wbije klin w Androida: pod tym względem może być lepszy
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.