Taki produkt powinien być wstydem dla Samsunga. Zobaczcie, jak wygląda i dlaczego nie warto go kupić

Tablety z Androidem zyskują w oczach użytkowników, ale na rynku zdarzają się także gorsze modele. Jednym z nich będzie Samsung Galaxy Tab A7 Lite, którego specyfikacja woła o sprzedażową klapę.

Samsung to niekwestionowany król rynku smartfonów oraz producent sprzętów postrzeganych jako urządzenia premium. Ponadto Koreańczycy znacznie zyskali na pandemii i zaczęli sprzedawać dużo więcej tabletów, z którymi związany jest niniejszy tekst.

Gdzie zatem podziały się piękne idee i mocna specyfikacja w tablecie Galaxy Tab A7 Lite, który niebawem pojawi się na rynku? Śmiem twierdzić, że uleciały z wiatrem, a firma niepotrzebnie zainwestowała tysiące wonów w produkt skazany na porażkę.

Galaxy Tab A7 Lite i jego słaba specyfikacja

Jak inaczej nazwać bowiem tablet z ciężkim Androidem, którego na swoich barkach będzie niósł budżetowy procesor MediaTek Helio P22T? Jednostka ta nie poradzi sobie z płynną obsługą oprogramowania oraz nawet podstawowych aplikacji, tym bardziej że Samsung poskąpił na ilości pamięci RAM – 3 GB to nieśmieszny żart.

Nigdy nie będę orędownikiem takich tabletów, ponieważ wiem, jak działają w praktyce – a właściwie, jak nie działają. Programy uruchamiają się z opóźnieniem i pracują powoli, wywołując frustrację, której nie zagłuszy nawet ładna obudowa.

Ponadto Samsung odleciał z jednym z marketingowych haseł głoszących, jakoby Galaxy Tab A7 Lite z ekranem 8,4/8,7 cala dało się obsłużyć jedną dłonią. Śmiem twierdzić, że to niemożliwe, ale mam nadzieję, że tę możliwość przetestują w swoich rękach włodarze marki i zaprezentują nam kilka chwytów.

Kolejnym minusem tabletu będzie niska rozdzielczość obrazu na poziomie 1340×800 pikseli, która nie poradzi sobie z odwzorowaniem ostrych tekstur, pozostawiając nam wrażenie poszarpanego tekstu i kształtów. W ten sposób najważniejszy element Galaxy Tab A7 Lite zyskał trudną w obejściu wadę.

Krótko podsumowując, Galaxy Tab A7 Lite to produkt mający zadebiutować w czerwcu, jednak jego jedyny debiut powinien odbyć się w… koszu na śmieci. Zamiast produkować elektrośmieci tego rodzaju, Samsung mógłby z nich zrezygnować i przywrócić do pudełek na przykład ładowarki oraz słuchawki – byłoby z nich więcej pożytku.

Promocja w Neonet: hitowy Samsung Galaxy A52 w kapitalnej cenie!

Źródło: 1, 2