Wygląda na to, że iPhone 13 faktycznie uzyska mniejszy notch. Przesłanek ku temu pojawia się coraz więcej i właśnie otrzymaliśmy nowe informacje, potwierdzające te przypuszczenia. Nasuwa się jednak pytanie – czy potrzebujemy mniejszego notcha w iPhonie 13?
Mniejszy układ dla Face ID to mniejsze koszty
Apple zamierza użyć zdecydowanie mniejszego układu dla sensora Face ID w nadchodzących iPhone’ach i iPadach. Tak wynika z nowej informacji, która dociera do nas z azjatyckiego źródła. Według niego firma z Cupertino wybrała opcję zmniejszenia rozmiaru układu VCSEL o 40-50%, który jest używany w skanerach dla Face ID.
Co to oznacza w praktyce? Dla Apple taki ruch to zmniejszenie kosztów produkcyjnych, ponieważ można wyprodukować więcej elementów z tych samych zasobów, co wcześniej. Co więcej, przeprojektowany układ VCSEL może pozwolić firmie na zintegrowanie nowych funkcjonalności. Na razie jednak nie wiadomo czy Apple zamierza wykorzystać w ogóle taką możliwość, nie mniej będą one dostępne za sprawą wyżej wspomnianych zmian. Ostatnim atutem takiej zmiany może być fakt uwolnienia przestrzeni, którą Apple może wykorzystać w inny sposób.
iPhone 13 – mniejsze wycięcie w ekranie o połowę
Biorąc pod uwagę wszystkie wspomniane zmiany, można śmiało założyć, że mogą one prowadzić do jednego – mniejszego notcha w iPhonie 13. Informacje na ten temat pojawiają się już od początku tego roku. Wcześniej wybrzmiewały bez większego dowodu, ale obecnie możemy być coraz bardziej pewni tego, że mniejsze wycięcie w ekranie nowego iPhone’a jest wręcz przesądzone.
Wcześniej sugerowano, że iPhone 13 otrzyma mniejszy rozmiarowo notch, dzięki przeprojektowanemu modułowi TrueDepth. Mówiąc wprost – elementy odpowiadające za działanie Face ID miały zostać ułożone bliżej siebie. Żeby tego dokonać potrzeba jednak dwóch rzeczy – większej miniaturyzacji i/lub uwolnienia miejsca wewnątrz komponentu. Powołując się na nowe doniesienia można założyć, że obie rzeczy udało się osiągnąć.
Pierwsze urządzenia Apple, które otrzymają mniejsze wycięcie to nowe iPhone’y 13 oraz iPady Pro. Zadebiutują one zapewne na jesieni 2021 roku.
iPhone 13 na najlepszych renderach. Tim Cook będzie dumny, ale użytkownik – niekoniecznie
Czy potrzebujemy mniejszego notcha w iPhonie 13?
Odpowiedź na to pytanie jest prosta – zapewne nie. iPhone X wprowadził design, który był spójny pod wieloma względami. Mniejszy notch to więcej przestrzeni po lewej i prawej stronie górnej części ekranu. W praktyce jedyną zaletą takiej zmiany będzie miejsce na dodatkowe ikony lub informacje. Być może Apple przywróci możliwość wyświetlenia procentów pojemności naładowania baterii. Obecnie widoczna jest tylko ikona, a dotarcie do liczbowej jej interpretacji wymaga ściągnięcia Centrum Kontroli.
Na ten moment nie potrafię sobie wyobrazić innej zalety nowego designu. Mniejszy notch to także dodatkowy element w promocji smartfona, którym można się pochwalić. Czy dałoby się żyć bez mniejszego notcha? Oczywiście. Czy lepiej, aby notch został taki sam, a w zamian byśmy dostali więcej nowych sensorów lub możliwości? Myślę, że tak.
Zakładałem, że następna generacja iPhone’a zostanie od razu pozbawiona notcha. Tymczasem wydaje się, że pomiędzy będziemy jeszcze świadkami jego zmniejszenia. Na gonienie konkurencji to nie wygląda – bardziej na cięcie kosztów, ciekawostkę i kosmetyczną zmianę.
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.