Android 12 spotkał się z falą krytyki po zmianach w wyglądzie interfejsu. Wyjaśnijmy, dlaczego dla użytkownika Samsunga czy Xiaomi nie ma to żadnego znaczenia. Bo nie ma i mieć nie będzie.
Do napisania tego tekstu zbierałem się od zaprezentowania Androida 12 na Google I/O 2021 i zebrać się nie mogłem. Czytając wpisy na Twitterze, komentarze na Reddicie i wypowiedzi użytkowników z całego świata odniosłem wrażenie, że Androida 12 nie polubił nikt poza… mną samym. I zupełnie nie rozumiem, dlaczego.
Jeśli nowości w Androidzie przespałeś, to słowem wstępu kilka zdań o nowej aktualizacji, na którą większość z nas poczeka pewnie przynajmniej pół roku. Android 12 przynosi największe zmiany w designie co najmniej od czasów KitKata, którego nikt już na szczęście nie pamięta. I nie wszystkim się one podobają.
Pierwsza sprawa jest taka, że Android 12 wygląda, jak iOS. A raczej 0 jak iOS mógłby wyglądać, gdyby Apple umiało zrobić wygodne widżety. Zaokrąglone elementy interfejsu kojarzą się jednoznacznie i przyznam, że akurat to nie do końca mi się podoba. Rzecz w tym, że to w ogóle nie ma znaczenia.
To znaczy – ma, ale dla garstki użytkowników, którzy mają Pixele. Zakładam, bo żadnych danych na ten temat po prostu nie ma, że w Polsce to bardzo niszowy produkt. Mało kto zada sobie trud, żeby za rozsądne pieniądze kupić go spoza Polski, bo u nas ceny były, są i pewnie będą – kosmiczne. Reszta z nas nie ma się o co martwić.
Android 12 w formie, w jakiej w połowie maja pokazało go Google, będzie istniał wyłącznie na smartfonach Pixel. Oczywiście – zmiany w ustawieniach prywatności i kilka innych funkcji znajdziemy wszędzie, ale sam wygląd interfejsu będzie zarezerwowany dla telefonów Google.
Samsung i jego OneUI nadal będzie wyglądał tak samo, tak jak MIUI czy ColorOS. Google nie jest w stanie przymusić nikogo do zmian, a nawet OxygenOS na OnePlusach nie musi zrobić się obły. Zakładam, że Android 12 na Xperiach może być zbliżony do tego na Pixelach, ale wszystkich trzech użytkowników telefonów Sony w Polsce w najgorszym przypadku może zainstalować sobie wtedy ładnego launchera.
Inna sprawa, jeśli bardzo ostrzyliście sobie zęby na Google Pixel 6, bo ten faktycznie zapowiada się kapitalnie. A kupować Pixela (za głupio zbyt wysoką cenę w Polsce, a nawet na Amazonie) i zmieniać na nim oprogramowanie, to jak kupować Ferrari i montować do niego plastikowy spojler wielkości owcy.
https://www.gsmmaniak.pl/1229988/nowe-informacje-google-pixel-6-pixel-5a-i-pixel-watch/
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…