Fresh ‘n Rebel Clam Elite to najnowsza propozycja od holenderskiej marki, która wsłuchała się w głosy fanów i kontratakuje!
Fresh ‘n Rebel to jedna z marek potrafiących stworzyć słuchawek, wobec których trudno przejść obojętnie. Już niegdyś recenzowane na naszych łamach ANC DGTL (test Fresh ‘n Rebe Clam ANC DGTL) pokazały, że można zaprojektować model tak, by design przyćmił całą resztę.
Żeby nie było – przypomnę tylko, że poza wyglądem Clam w tej wersji oferował cyfrowe ANC, obsługę aptX i solidną jakość wykonania, a wśród wad wymieniłem m.in. brak dedykowanej aplikacji.
No to proszę, mija rok (podejrzewam, że kluczowe znaczenie w tak późnej premierze miała pandemia) i model wraca cały na biało, a pomaga mu w tym poprawione ANC i wspomniana aplikacja!
Podoba mi się podejście producenta, który wierzy w potencjał swojego produktu i zamiast wystawiać coś „nowego”, inwestuje w lubiany model nowe technologie.
Wygląda na to, że z podobnym przypadkiem mamy do czynienia przy okazji najnowszych Clamów – i powiem od razu, że jest szansa na to, że Holendrzy poprawią największą wadę swoich nausznych/wokółusznych konstrukcji, czyli zbyt ocieplone brzmienie!
Oddajmy na chwilę głos producentowi:
Każdy z nas nieco inaczej postrzega niskie, średnie i wysokie częstotliwości. Niektórzy lepiej słyszą wysokie tony, inni zaś są bardziej wyczuleni na basy. Owe różnice w odbieraniu dźwięków skłoniły holenderską markę do stworzenia modelu słuchawek, w których odbiorca może w pełni cieszyć się ulubioną muzyką zgodnie z własnymi preferencjami słuchowymi. A wszystko dzięki zainstalowaniu i użyciu aplikacji Personal Sound.
Nie wiem jak Wy, ale ja na to czekałem: w końcu można będzie powalczyć z nadmiarem basu! Oczywiście nie jest to rozwiązanie nowe i oryginalne (słynie z niego Jabra czy Anker), ale wersja opracowana przez FnR może sprawić, że nie tylko fani niskich tonów pozostaną przy ich słuchawkach.
Na pokładzie znajdziemy też ANC (mikrofon znajduje się zarówno po wewnętrznej i zewnętrznej stronie każdego nausznika), potrafiący także pracować w trybie transparentnym.
Na podkreślenie zasługuje również bateria (do 40 h pracy), funkcja autopauzy, dotykowe sterowanie (w końcu!) i lekka konstrukcja (260 g).
Tym razem otrzymujemy mniejszą niż zwykle liczbę opcji kolorystycznych:
Niestety, na razie nie znamy szczegółowej specyfikacji tego modelu, a jedynie jego dostępność i cenę – w sprzedaży pojawi się pod koniec czerwca w cenie 899 zł.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…