Pora na test Sony Xperia 10 III – średniopółkowego smartfona z wodoszczelną obudową, teleobiektywem i nieskazitelnym ekranem OLED. Xperia 10 III spełnia konkretne wymagania – to specyficzny, ale i wyjątkowy telefon. Czy warto go kupić w obecnej cenie?
Sony Xperia 10 III to smartfon jedyny w swoim rodzaju. Widać to już na pierwszy rzut oka, a także w niektórych aspektach specyfikacji. Pytanie tylko, czy warto ją kupić w obecnej cenie?
Jak zwykle w takich przypadkach postanowiłem to sprawdzić – przed Tobą test Sony Xperia 10 III.
Specyfikacja Sony Xperia 10 III
Dane podstawowe | |
Wymiary | 68 x 154 x 8.3 mm |
Waga | 169 g |
Obudowa | jednobryłowa (bez opcji demontażu tylnej klapki) |
Standard sim | nanoSIM + nanoSIM, Dual SIM |
Data premiery | 2021, kwiecień |
Ekran | |
Typ | OLED 6.0'', rozdzielczość 2520x1080, 457 ppi, 60 Hz |
Kluczowe podzespoły | |
SoC | Qualcomm Snapdragon 690 5G |
Procesor | 2 GHz, 8 rdzeni (Kryo 560) |
GPU | Adreno 619 |
RAM | 6 GB |
Bateria | 4500 mAh |
Obsługa kart pamięci | microSD, do 1 TB |
Porty | USB (3.1 typu C, obsługuje OTG), audio (mini-jack 3.5mm) |
Pamięć użytkowa | 128 GB |
System operacyjny | |
Wersja | Android, Sony |
Łączność | |
Transmisja danych | 5G n1, n3, n7, n8, n28, n77, n78 |
WIFI | 802.11a/b/g/n/ac (2,4 GHz i 5 GHz), Miracast |
GPS | A-GPS, GLONASS, Beidou, Galileo, QZSS |
Bluetooth | v5.0, aptX HD, LDAC |
NFC | Tak |
Aparat fotograficzny | |
Główny | 12 MP, wideo 4K (3840x2160), 30 kl/s, lampa błyskowa, dodatkowe aparaty - 8MP + 8MP |
Dodatkowy | 8 MP, wideo FullHD (1920x1080), 30 kl/s |
Jakość wykonania i budowa. Ale chudzina!
Sony zdecydowało się na wykonanie Xperii 10 III z dwóch tafli Gorilla Glass 6. Do testów otrzymałem białą wersję kolorystyczną, która nie łapie żadnych smug i odcisków. Poziom śliskości określiłbym jako przeciętny – znam parę telefonów ze szkła, które są pod tym względem bardziej niebezpieczne.
Ze względu na rozciągnięte proporcje ekranu, Xperia 10 III jest dość wysoka (154 mm), ale za to niesamowicie wąska (68 mm). Przy rozsądnej grubości (8,3 mm) i niskiej wadze (169 gramów) sprawia to, że smartfon bardzo wygodnie leży w jednej dłoni. Ja sam jestem przyzwyczajony do patelni, więc pilotowość Xperii nie robi na mnie większego wrażenia. Z mojej perspektywy jest to telefon kompaktowy.
Ramka jest wykonana z tworzywa sztucznego. W tym przypadku to dość specyficzny materiał, bo w dotyku przypomina ceramikę, którą oczywiście nie jest. Sprawia on też odpornego i sztywnego. Dzięki temu cała konstrukcja jest stabilna. Spasowanie elementów jest perfekcyjne.
Skoro już o tym mowa, to klawisza zasilania należy szukać na prawym boku, gdzie towarzyszą mu belka regulacji głośności oraz przycisk przywołujący Asystenta Google. Nie jest to fizyczny spust migawki. Po drugiej stronie mamy tylko sanki na karty SIM/kartę SIM i microSD (da się je wysunąć przy pomocy paznokcia). U szczytu widzimy złącze jack 3,5 mm, a na spodzie port USB typu C.
Konstrukcyjnie testowana Xperia wyróżnia się wieloma rzeczami. Poza już wymienionymi, wspomnieć warto o symetrycznych, całkiem wąskich ramkach na froncie – nie ma żadnych niedoskonałości. To miła odmiana w świecie zdominowanym przez wcięcia czy otwory.
Wisienką na torcie jest tu pełna wodoszczelność, zgodnie z normami IP65 (strumień wody) i IP68 (zanurzenie). Niewiele średniaków może pochwalić się tą cechą, więc punkt dla Sony. Niejeden ManiaK ucieszy się też z tego, że Xperia 10 III ma na wyposażeniu klasyczną diodę powiadomień.
Mówiąc krótko – Xperia 10 III jest telefonem, który wyróżnia się z tłumu. Trudno pomylić ten model z jakimkolwiek innym, który nie ma na sobie logo Sony.
Ekran. Solidny i nie za duży panel OLED
Testowana Xperia 10 III wyposażona jest w kinowy ekran OLED, czyli o proporcjach 21:9. Zastosowana matryca ma przekątną 6 cali. Rozdzielczość to Full HD+ (2520×1080), więc ostrość wyświetlanego obrazu nie zawodzi. Nie zabrakło wsparcia dla HDR.
Maksymalne podświetlenie wyświetlacza jest mocno średnie, gdy decydujemy się na jej manualne ustawianie. Na szczęście w automacie smartfon jest w stanie rozpoznać, że przyda się wyższa jasność i dodatkowo ją podbija. To pozwala na zadowalającą czytelność w mocnym słońcu. Minimalne podświetlenie jest odpowiednio niskie.
Sony przygotowało dwa podstawowe ustawienia kolorystyczne. Tryb oryginalny pokrywa paletę barw sRGB w bardzo dobrym stopniu, a balans bieli jest lekko ocieplony. Tryb standardowy jeszcze lepiej radzi sobie z odwzorowaniem DCI-P3, ochładzając jednak biel. Na szczęście da się to łatwo skorygować, gdyż producent przygotował potrzebne narzędzie.
Wśród dodatkowych opcji w ustawieniach znajdziemy także tryb ciemny (czarne/ciemne tła), inteligentne sterowanie podświetleniem (ekran nie wygasza się, gdy na niego patrzymy), podświetlenie noce (filtr niebieskiego światła). Jest też optymalizacja obrazu wideo, ale jej działanie średnio mi się podoba – wszystko staje się jakieś takie dziwnie niebieskie.
W moim egzemplarzu nie pojawiły się żadne problemu typu zielona czerń czy czerwona biel. Pewne przebarwienia widać tylko przy patrzeniu na ekran pod mocnym kątem, co często występuje w panelach OLED/AMOLED. Nie jest to nic przeszkadzającego.
Do pełni szczęścia zabrakło wyższej częstotliwości odświeżania, bo dostajemy tutaj standardowe 60 Hz. Wiem jednak, że nie każdemu to przeszkadza, więc nie czepiam się jakoś mocno.
Aparat. Niby jest teleobiektyw, ale…
Zaplecze fotograficzne średniopółkowej Xperii prezentuje się następująco:
- jednostka główna 12 MP, 1/2,8″, f/1.8,
- obiektyw ultraszerokokątny 8 MP o polu widzenia 120 stopni,
- teleobiektyw 8 MP, podwójne przybliżenie optyczne,
- kamerka selfie 8 MP.
Na pierwszy rzut oka szału nie robi podstawowy aparat, który na tle sensorów z konkurencyjnych smartfonów prezentuje się mocno konserwatywnie. Pozytywem jest za to obecność teleobiektywu, który w średniakach pojawia się rzadko.
Zostawmy to jednak na boku i przejdźmy do konkretów: jakie zdjęcia wykonuje Sony Xperia 10 III? Cóż, jak się łatwo domyśleć, wszystko zależy od warunków oświetleniowych.
Przy dobrym oświetleniu wszystko jest w jak najlepszym porządku. Na pierwszy rzut oka widać, że Sony stawia na naturalność, więc odszumianie i wyostrzanie zdjęć nie masakruje detali. Tych jest tyle, ile podpowiada rozdzielczość aparatu. Rzecz jasna takie podejście powoduje pozostawienie szumów w ciemniejszych partiach i niektórych jednolitych kolorach. Coś za coś.
Niestety, gdy światła zaczyna brakować, Xperia 10 III się wykłada. Szczególnie bolesny jest niebieski szum, widoczny na sporej części fotek. Szczegóły niejednokrotnie się rozmywają, choć autofocus robi, co może. Broni się za to kolorystyka. Tak czy inaczej, jest mocno przeciętnie.
Tryb nocny częściowo poprawia jakość fotografii nocnych. Widać poprawę w ostrości i jasności. Takie zdjęcia są znacznie bardziej używalne. Dotyczy to pracy wszystkich trzech obiektywów, choć zdecydowanie najlepiej wypada to w jednostce głównej, a najgorzej w teleobiektywie.
Szeroki kąt zachowuje się w zasadzie tak samo, tylko tak z pół oceny niżej. Podobnie mogę powiedzieć o teleobiektywie. Fajnie, że on jest i robi dokładnie to, co ma robić. Mały plus dla Sony, bo mało który średniak w ogóle go ma.
szeroki kąt
teleobiektyw
Wielką łyżką miodu jest w tej sytuacji bardzo dobra jakość wideo. Xperia 10 III nagrywa filmy w 4K (także w formacie 21:9) oraz w Full HD+ przy 60 kl./s. Jest możliwość przełączania się między obiektywami w czasie nagrywania, o ile ustawiona jest rozdzielczość, którą cała trójka obsługuje. Sony dorzuciło też elektroniczną stabilizację obrazu.
Klipy kręcone przy pomocy Xperii 10 III mogą się podobać. Są szczegółowe, płynne i miłe dla oka. Stabilizacja jest zadowalająco skuteczna, a autofocus pracuje bez większych zastrzeżeń.
Zdjęcia selfie są na w pełni zadowalającym poziomie. Ich rozdzielczość co prawda nie powala, ale szczegółowość jest odpowiednia, a kolory ładne. Oczywiście jest tryb portretowy (całkiem niezły) i tryb makijażu cyfrowego.
Mówiąc krótko – Xperia 10 III nie jest najlepszym wyborem zakupowym dla fanów mobilnej fotografii. Jej osiągi są znacznie bliżej tańszych niż droższych średniaków. Ten poziom zadowoli przeciętnego klienta, ale ManiaKów niekoniecznie.
Wydajność. Rzeczywistość prześciga papier
Sony nie jest tym producentem, który robi średniaki z bebechami jak z flagowców. Xperia 10 III nie jest tutaj żadnym wyjątkiem. Jej sercem jest bowiem typowo średniopółkowy Qualcomm Snapdragon 690 z grafiką Adreno 619L. Do tego dorzucono 6 GB RAM i pamięć UFS 2.1 o pojemności 128 GB.
W testach syntetycznych układ ten wypada mniej więcej tak, jak MediaTek Dimensity 700 z realme 8 5G. Do popularnego Snapdragona 750G (Xiaomi Mi 10T Lite) brakuje mu mniej więcej 15% mocy, z czego większość przypada na GPU.
Rzeczywiście, w grach widać, że Xperia 10 III nie zostanie mistrzem mobilnego gamingu. Co prawda większość tytułów łyka bez większych problemów, jednak te najbardziej rozbudowane raz na jakiś czas miewają problemy z płynnością na najwyższych detalach. Pytanie tylko, dla ilu osób ma to znaczenie?
Znacznie ważniejsze jest to, jak Sony Xperia 10 III radzi sobie z płynnością działania systemu i sprawnością obsługiwania aplikacji. Tylko dobra wydajność podzespołów została podkręcona świetną optymalizacją oprogramowania. Dzięki temu rzeczywista kultura pracy prześciga moc syntetyczną.
Sony Xperia 10 III nie ma większych problemów z przegrzewaniem pod obciążeniem. Ciekawe jest to, że cieplejsza robi się np. w czasie przeglądania sieci czy fotografowania, a tylko sporadycznie podczas grania. Na szczęście temperatury są daleko od progu dyskomfortu.
Generalnie chciałbym, by Xperia 10 III miała mocniejszy procesor, dzięki czemu lepiej wypadałaby w starciu z chińskimi rywalami. Na szczęście samo działanie i ogólna kultura pracy nie daje powodów do narzekań.
Jaka jest nakładka Sony?
Testowany sprzęt pracuje pod kontrolą systemu Android 11 z nakładką Sony, której oficjalna nazwa jest dość trudna do ustalenia. To bez znaczenia. Ważne jest to, że niewiele zmienia ono oprogramowanie od Google, a tylko je wzbogaca i częściowo odmienia wizualnie.
Sony promuje przede wszystkim dwa autorskie rozwiązania. Pierwszym z nich jest boczny sensor, czyli pasek wyświetlający skróty do wybranych przez nas aplikacji i narzędzi. Bywa przydatny, tylko trzeba się do niego przyzwyczaić.
Drugim pomysłem jest to, co znamy z innych telefonów z Androidem, czyli podział ekranu na dwie części. Niby nic niezwykłego, jednak Sony postanowiło ułatwić korzystanie z tego rozwiązania. Wystarczyło dodać specjalny przycisk do aktywacji podzielonego wyświetlacza i ułatwić skalowanie.
Na pokładzie nie znajdziemy zbyt wielu zbędnych aplikacji czy też programów-śmieci (w telefonach innych marek jest z tym znacznie gorzej), ale mamy za to pokaźną porcję usług i aplikacji Google, które w wielu przypadkach wyparły autorskie rozwiązania Sony.
Jedno jest pewnie – jeśli nie lubisz rozbudowanych nakładek, to Sony Xperia 10 III Cię nie zawiedzie.
Bateria. Dobry czas pracy, kiepski ładowania
Główna bohaterka tego testu zasilana jest przez akumulator o solidnej pojemności 4500 mAh. W telefonie Sony zapowiada to co najmniej dobry czas pracy. Jak jest w rzeczywistości?
Dokładnie tak, jak można oczekiwać. Xperia 10 III bez większego wysiłku wytrzymuje cały intensywny dzień, często z co najmniej drobnym zapasem energii na dzień kolejny. SoT regularnie przekraczał 6h, mniej lub bardziej, w zależności od wykonywanych czynności. Rekord to ponad 8h, co jest rewelacyjnym wynikiem.
Zarządzanie energią w spoczynku jest idealne – maksymalnie 3% po kilku godzinach czuwania to bardzo ładny wynik. Do tego w rezerwie są tryby oszczędzania energii STAMINA – znane i lubiane przez fanów japońskiego producenta.
Niestety, w parze z długim działaniem idzie wolne ładowanie. W pudełku znalazłem zasilacz o mocy 7,5W – śmiać się czy płakać? On ładuje Xperię 10 III w 2,5 godziny, czyli jak na obecne standardy wiecznie. Warto sięgnąć po mocniejszą ładowarkę, o ile gdzieś się taką znajdzie. Formalnie smartfon wspiera Power Delivery.
Wyposażenie bez większych zaskoczeń
Sekcję z opisem wyposażenia pozwolę sobie zacząć od pochwał. Po pierwsze, za port USB typu C 3.1 z obsługą DisplayPort. Takie rzeczy rzadko pojawiają się w średnikach. Ba, nie wszystkie flagowce wspierają USB 3.1. Po drugie, na pokładzie znalazło się klasyczne złącze jack 3,5 mm na górnej krawędzi.
Muzyczne aspekty Xperii 10 III nie zawodzą, choć mnie trochę boli brak głośników stereo. Ten pojedynczy znajdziemy dość nietypowo na belce pod ekranem. Nie jest on wybitnie głośny, ale za to gra czysto i dźwięcznie. Na słuchawkach (na kablu i przez Bluetooth) jest już tylko lepiej. Audio to mocna strona tego sprzętu.
Czytnika linii papilarnych należy szukać tam, gdzie przycisku zasilania, gdyż oba są ze sobą zintegrowane. Po odpowiedniej konfiguracji działa on znakomicie – szybko i sprawnie. Sony nie pokusiło się o żadne inne zabezpieczenie biometryczne. Ja nie żałuję.
Przejdźmy do łączności. Xperia 10 III ma modem 5G z obsługą pasm n1, n3, n7, n8, n28, n77, n78, więc tylko Plus jest poza zasięgiem. U innych operatorów sieć najnowszej generacji śmiga tak, jak pozwala infrastruktura, czyli jak w 4G 😉
Oczywiście nie zabrakło NFC, Wi-Fi ac (2,4 i 5 GHz), Bluetooth 5, GPS z Galileo czy slotu na karty pamięci. Wszystko to działa dokładnie tak, jak powinno, z nawigacją na czele.
Xperia 10 III to telefon typu Dual SIM, ale korzystanie z dwóch numerów na raz wymaga od nas rezygnacji z rozbudowy pamięci. Tej realnie jest 105 GB, więc nie jest to jakiś większy problem. Jakość rozmów jest po prostu dobra, podobnie jak trzymanie zasięgu – nie mam nic negatywnego do zaraportowania.
Podsumowanie testu Sony Xperia 10 III
Zalety i wady Sony Xperia 10 III
Sony Xperia 10 III to smartfon wyróżniający się już na pierwszy rzut oka. Ramki zamiast wcięcia czy dziurki, wydłużone proporcje, niezwykła smukłość – ciężko pomylić ten model z jakimkolwiek innym. Na dodatek jest to urządzenie wodoszczelne, a to rzadko spotykane w średniakach.
Jeśli chodzi o wydajność, to zawsze mogło być lepiej. Nie trudno znaleźć mocniejszy smartfon od testowanej Xperii. Mimo to smartfon działa doskonale, bo podzespoły i tak są solidne, a oprogramowanie lekkie i dobrze zoptymalizowane.
Podoba mi się to, jak długo Xperia 10 III działa na jednym ładowaniu. Gorzej, że sam proces uzupełniania energii trwa wieczność. Zasilacz 7,5W w 2021 roku? No nie…
Xperia 10 III na pewno nie jest mistrzem mobilnej fotografii. Jej osiągi są co prawda niezłe i sporej części użytkowników one w zupełności wystarczą, ale konkurenci potrafią robić wyraźnie lepsze zdjęcia. Pocieszeniem jest obecność teleobiektywu i naprawdę dobre wideo.
Na pochwałę zasługuje brak większych braków w wyposażeniu, a już zwłaszcza obecność USB 3.1. Szkoda tylko, że Sony nie dorzuciło głośników stereo, a wsparcie dla 5G nie jest tak szerokie jak w niektórych konkurentach.
Czy warto kupić Sony Xperia 10 III?
Nie mogę powiedzieć, że Sony Xperia 10 III jest jednym z najbardziej opłacalnych smartfonów na rynku. Ma jednak w sobie to coś, dzięki czemu wyróżnia się z tłumu. Fani Sony powinni być zachwyceni.
Jeśli Sony Xperia 10 III spełnia wszystkie Twoje oczekiwania, a niedoskonałości nie są dla Ciebie problemem, to mogę polecić zakup tego sprzętu. Jak zawsze zachęcam jednak poczekać na spadek ceny – obecne 1899 złotych bez prezentów to kwota trochę za wysoka.
- Aparat6,8
- Bateria8,5
- Ekran9,0
- Jakość9,0
- Wydajność w grach8,0
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.