W tym roku Apple Watch 7 będzie tytanem czasu pracy na baterii, albowiem Apple zrezygnuje dla niego z wielu nowości. Zamiast sensorów, otrzymamy porządny akumulator.
Apple Watch to kombajn i idealny smartwatch zarówno dla początkujących ManiaKów w świecie wearables, jak i dla osób zaawansowanych wymagających porządnej jakości oraz multizadaniowości. Nie bez kozery Apple Watch jest nazywany królem rynku i co roku kupuje go najwięcej osób.
Apple Watch 7 bez nowych sensorów, ale z większą baterią
W tym roku Apple Watch series 7 ma przejść delikatny redesign objawiający się w bardziej kanciastych rogach obudowy. Mają one przypominać zupełnie płaski kształt ramek w iPhone 12 – wewnątrz konstrukcji ma się znaleźć większa bateria.
Myślenie Apple było proste: skoro ich naczelny smartwatch już posiada niemal kompletne wyposażenie i niewielu ManiaKów na niego narzeka, to dlaczego by nie poprawić czasu pracy na jednym ładowaniu? Apple Watch, począwszy od pierwszej, a skończywszy na szóstej generacji, działał zawsze 18 godzin na baterii.
Korporacja z Cupertino nie zmieniła tego standardu od lat, dlatego poprawienie ładowania w tym roku wydaje się najrozsądniejsze – oczywiście żal mi niektórych funkcji pokroju pomiaru cukru we krwi, ale według leaksterów znajdziemy je w Apple Watchu 8 wydanym w 2022 roku.
Pojemność ogniwa zegarka na pewno ulegnie zwiększeniu, a biorąc pod uwagę ograniczoną liczbę nowości, możemy spodziewać się czasu pracy na poziomie ponad 20 godzin – to wciąż niewiele, ale daleko więcej od możliwości niektórych smartfonów z flagowej półki.
Miejmy na uwadze, że Apple Watch 7 nadal zaoferuje EKG, wzywanie pomocy pod wykryciu upadku, pomiar nasycenia tlenem SpO2 oraz wszystko to, co znajdziemy w poprzedniku. I to wszystko w nowej bryle i przy zachowaniu znanych cen – nic nie wskazuje na to, aby w tym roku czekała nas podwyżka.
Nie mam wątpliwości: Apple Watch 8 będzie królem smartwatchy! Nowości robią wrażenie
Ceny Apple Watch Series 7
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.