Oto specyfikacja OnePlus 9T. Ten smartfon z aparatem 108 MP będzie królem promocji

Artykuły
- Co kupić?
- Longform
- Na luzie
- Poradniki
- Testy
- TOP-10

Polecamy
- Katalog telefonów
- video-testy

reklama

OnePlus 9T zdradza częściową specyfikację. Na wyposażeniu znajdziemy Snapdragona 888 i aparat 108 MP z logo Hasselblad. Dlaczego producent nie sięga po nowy procesor i co z OnePlusem 9T Pro?

Powoli wchodzimy w drugą część roku i do sieci zaczynają trafiać doniesienia na temat smartfonów z premierami jesienią. Jednym z najciekawszych będzie OnePlus 9T, który jest bohaterem dzisiejszego przecieku. Czego spodziewać się po odświeżonym flagowcu?

Chiński producent w 2021 roku mocno postawił na rozwój możliwości fotograficznych swoich flagowców. Tak samo ma być w przypadku OnePlus 9T, a współpraca z marką Hasselbald będzie kontynuowana. Tym razem będą mogli pokazać swoje możliwości i wycisnąć ostatnie soki z matrycy 108 MP. Wydaje mi się też, że OnePlus nie będzie chciał rezygnować ze swojego świetnego szerokiego kąta 48 MP, który nie bez przyczyny uchodzi za jeden z najlepszych na rynku.

Jeśli miałeś ochotę na OnePlusa 9T Pro, to odpuść sobie nadzieję. Podobnie, jak w zeszłym roku, OnePlus nie planuje odświeżać najmocniejszego modelu w swoim portfolio. Przyczyna jest dość prosta – niczym by się nie różnił. OnePlus 9T również będzie korzystał ze Snapdragona 888 i kolejny rok z rzędu nie jest zainteresowany mocniejszym SoC. Nie dziwię im się – to niemal ten sam procesor z delikatnie podkręconym zegarem.

OnePlus 9T zadebiutuje w trzecim kwartale 2021 roku

Przeciek mówi również, że OnePlus 9T zadebiutuje z ColorOS 11, ale nie ma się czego obawiać. Dotyczy to chińskiego rynku i już tegoroczne flagowce trafiły tam z systemem od Oppo na pokładzie. Dzisiejsze doniesienia mówią jeszcze o ekranie E4 AMOLED produkcji Samsunga. Nie jest to niespodzianka – podobnie, jak 120 Hz częstotliwość odświeżania.

Kiedy takie cacko ma zostać zaprezentowane? Autor przecieku mówi o trzecim kwartale 2021 roku, co oznacza premierę do końca września. Oznaczałoby to przyspieszenie tempa, ponieważ bezpośredni poprzednik debiutował w październiku. Atutem będzie pewnie przystępna cena – oraz wydłużona do trzech lat aktualizacja do nowych wersji Androida.