Średniopółkowy ZTE Blade V30 wkroczył do meksykańskiej sprzedaży. Kosztuje mniej niż tysiaka i ma baterię 5000 mAh oraz potężny aparat fotograficzny niczym z Galaxy S20 Ultra.
ZTE Blade V30 zadebiutował w Meksyku – ten kraj rzadko staje się miejscem dla pierwszej premiery, ale najwyraźniej Chińczycy przebadali ten rynek i wiedzą, co robią. Co potrafi i ile kosztuje średniak?
Blade V30 sprawi, że konkurencja wypadnie „blado”?
Zacznijmy od ceny, która mniej więcej pokrywa się z kwotą z przecieków. W jedynej wersji 4/128 GB cena wynosi w przeliczeniu 994 zł – w Polsce byłoby to zapewne 999 lub 1099 złotych. Czy biorąc pod uwagę konkurencję ze strony Xiaomi i realme, smartfon ma szansę na sukces?
Nie jestem tego taki pewny, ale mam w głowie, iż ZTE nie stosuje tak agresywnych kwot jak wyżej wymienieni rywale. Poza tym wszystkie smartfony różnią się oprogramowaniem i designem, które mogą okazać się kluczowe dla sukcesu Blade V30.
Mimo że mamy do czynienia ze średniakiem, jego twórcy postarali się, aby wyglądał on na dużo droższy telefon. Mnie najbardziej przypomina on Galaxy S20 Ultra, chociaż dostrzegam też podobieństwo z Huawei P40 Pro – szkoda tylko, że aparaty nie są te same, bo otrzymujemy sensory 64 MP + 8 MP + 5 MP + 2 MP.
Smartfon pracuje pod kontrolą Androida 11 i nakładki MiFavor, a wszystkimi operacjami zarządza procesor Unisoc T618 z 4 GB RAM. Bateria umieszczona w obudowie jest niezła, bo jej pojemność wynosi 5000 mAh – wspiera ona zasilacze o mocy 18 W.
Specyfikację Blade V30 dopełniają 6,67-calowy ekran IPS LCD o rozdzielczości Full HD+ i z otworem na kamerkę selfie 16 MP. Do szczęścia zabrakło jedynie wyższej częstotliwości odświeżania obrazu.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.