Qualcomm w zeszłym miesiącu pokazał „Smartphone for Snapdragon Insiders”, a dzisiaj można go zamówić w przedsprzedaży. Kosztuje szalone 1500 dolarów i trzeba by zwariować, żeby wybrać go zamiast ASUS ROG Phone 5.
Na rynku nie brakuje świetnie wyposażonych flagowców i gamingowych telefonów. Dlaczego ktoś miałbym więc zdecydować się na debiutanckie urządzenie Qualcomma, które do tego kosztuje koszmarne pieniądze? Przyjrzyjmy się, co ma do zaoferowania.
Smartphone for Snapdragon Insiders (wybaczcie, ale żadne tłumaczenie nie oddaje zgrabnie tego samego sensu) jest już dostępny w przedsprzedaży w USA. Można – co ciekawe – kupić go w oficjalnym sklepie ASUSa. Kosztuje jednak dzikie 1500 dolarów, choć trzeba przyznać, że bonus jest imponujący. Chętni otrzymają słuchawki TWS o wartości 300 USD. Tylko dlaczego ktoś miałby go wybrać zamiast ASUS ROG Phone 5?
Smartfon Qualcomma zasadniczo wygląda, jak prototyp ROG Phone 5. Odarto go z gamingowych ozdóbek. Tak mógłby wyglądać średniak Xiaomi trzy lata temu i w sumie nikt nie zauważyłby różnicy. To niekoniecznie musi być wada, bo skromna aparycja może trafić do użytkowników, których od telefonów dla graczy odstraszała właśnie obudowa.
Moc kryje się we wnętrzu. Snapdragon 888, 16 GB RAM LPDD5 i 512 GB pamięci w standardzie UFS 3.1 to gwarancja szczytowej pozycji w dowolnym teście syntetycznym. Nie zmienia to faktu, że to dokładnie taki sam jest telefon ASUS. Gdzie są różnice?
Na pewno nie w ekranie, bo poza wyższą jasnością maksymalną nie widzę żadnej zmiany. Qualcomm nie zdecydował się za to na złącze słuchawkowe. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że ROG Phone 5 ma… 150% większą baterię i jacka 3.5 mm w tym samym czasie. Zgadza się – w tej gamingowej bestii postawiono na ogniwo 4000 mAh i może to budzić zaledwie uśmieszek politowania.
Sytuacji nie ratuje wcale ładowarka o mocy 65 W, która takie ogniwo może uzupełnić w czasie poniżej pół godziny. Nieco inne jest zaplecze fotograficzne, bo zamiast makro z ASUSa pojawił się pełnoprawny teleobiektyw. Nie sądzę, by to było warte dopłaty, bo to w końcu telefon do grania, a nie fotografowania. Chociaż w zasadzie, to nie jestem pewien, dla kogo on w ogóle jest.
ROG Phone 5 w wersji z 16 GB RAM kosztuje teraz w Polsce 4500 złotych i jest lepszym telefonem – nie tylko dla graczy. Nie mam pojęcia, kto miałby chcieć dopłacić do słabszego modelu od producenta, który dopiero debiutuje na rynku smartfonów. Może Wy macie jakiś pomysł?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.