Samsung analizuje, dlaczego Xiaomi go wyprzedziło na pozycji największego producenta smartfonów na świecie. Wydaje mi się, że znam odpowiedź na taką zagadkę.
Podczas gdy w siedzibie Xiaomi strzelają szampany, Koreańczycy mają poważne powody do niepokoju. Przez lata królowali na rynku smartfonów i chyba nikt się nie spodziewał, że tak szybko zostaną z niego zrzuceni. Najwyraźniej nikt u Samsunga, skoro dopiero teraz zdecydowali się przedsięwziąć odpowiednie kroki mające na celu wyjaśnienie sprawy.
Samsung najwyraźniej jest bardzo zdziwiony, że Xiaomi udało się przeskoczyć ich i zostać największym producentem smartfonów (według nowych danych także w Polsce). Koreańczycy przeprowadzają podobno wewnętrzne badania, które mają wykazać przyczynę takiego spadku. Sytuacja pewnie odwróci się nieco po zaplanowanej na 11 sierpnia premierze składanych flagowców – segmentu rynku, gdzie Samsung nie ma w zasadzie żadnej konkurencji.
Zachodnie serwisy słusznie zauważają, że Xiaomi kompletnie nie istnieje na rynku w USA. Mają rację, ale tak na dobrą sprawę – dla chińskiego producenta to niewielki kawałek tortu. Świetnie radzą sobie w Chinach, królują w Indiach, a teraz zdobyli Europę. O Polsce nie ma co wspominać, bo od momentu upadku Huawei nikt za bardzo nie może im podskoczyć.
Jednocześnie rodzina Samsung Galaxy S21 sprzedaje się znacznie poniżej oczekiwań. Sam mam najmniejszy model z tej serii i jakoś specjalnie mnie nie dziwi, że użytkownicy nie chcą w niego inwestować. Fakt – jest znacznie lepszy, niż poprzednik, ale poza małymi wymiarami nie ma zbyt wielu przewag nad konkurencją. A niedociągnięcia są – choćby beznadziejne ładowanie, które doprowadza mnie do szału każdego dnia.
Więcej na temat objęcia przez Xiaomi pozycji lidera na rynku smartfonów w Europie przeczytasz w naszym tekście. W całości poświęciliśmy go wzrostom chińskiego producenta.
Mamy nowego króla smartfonów w Europie! Jeden z producentów urósł aż o 1800%
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.