Już najwyższa pora na test Sony Xperia 1 III – jednego z najgorętszych flagowców 2021 roku, dosłownie i w przenośni. Czy warto go kupić w obecnej cenie? Postanowiłem to sprawdzić.
Trochę to trwało, ale Sony Xperia 1 III wreszcie trafiła do naszego kraju. Japońskiego flagowca znajdziesz w w wybranych polskich sklepach w cenie 5799 złotych.
Xperia 1 III jest więc najdroższym flagowcem w historii Sony Polska. Czy ponadprzeciętny status tego modelu widać nie tylko w suchej specyfikacji, ale także w praktycznych zastosowaniach? Czy Xperia 1 III jest smartfonem godnym polecenia i warto go kupić?
Na te i inne pytania postara się odpowiedzieć nasz test Sony Xperia 1 III.
Dane podstawowe | |
Wymiary | 71 x 165 x 8.2 mm |
Waga | 186 g |
Obudowa | unibody |
Standard sim | nanoSIM + nanoSIM, Dual SIM |
Data premiery | 2021, kwiecień |
Ekran | |
Typ | OLED 6.5'', rozdzielczość 3840x1644, 643 ppi, 120 Hz |
Kluczowe podzespoły | |
SoC | Qualcomm Snapdragon 888 |
Procesor | 8 rdzeni (Kryo 680) |
GPU | Adreno 660 |
RAM | 12 GB |
Bateria | 4500 mAh |
Obsługa kart pamięci | microSD, do 1 TB |
Porty | USB (3.1 typu C, obsługuje OTG), audio (mini-jack 3.5mm) |
Pamięć użytkowa | 256 GB |
System operacyjny | |
Wersja | Android, Sony |
Łączność | |
Transmisja danych | 5G n1/n3/n7/n8/n20/n28/n38/n41/n77/n78 |
WIFI | 802.11a/b/g/n/ac/ax (2,4 GHz i 5 GHz), Miracast |
GPS | A-GPS, GLONASS, Beidou, Galileo, QZSS |
Bluetooth | v5.2 |
NFC | Tak |
Aparat fotograficzny | |
Główny | 12 MP, wideo 4K (3840x2160), 60 kl/s, lampa błyskowa, dodatkowe aparaty - 12 MP + 12 MP |
Dodatkowy | 8 MP |
Parametry wyświetlacza omówimy sobie w następnej sekcji. Tutaj wspomnę o tym, że nie znajdziemy w nim żadnego wcięcia czy otworu. Zgodnie ze swoją tradycją, Sony zdecydowało się na symetryczne, całkiem wąskie ramki (ponad 84% screen-to-body ratio), dzięki którym Xperia 1 III wyróżnia się z tłumu.
Zasadniczo mogę powiedzieć, że Sony Xperia 1 III wygląda na klasyczną piękność. Od tej klasyki odstają tylko niezwykle rozciągnięte proporcje 21:9. Podobno przez nie smartfon wygląda jak pilot do telewizora. Być może tak jest, ale dla mnie oznacza to przede wszystkim niezwykłą smukłość. Dzięki temu sam nie miałem problemu z komfortową obsługą sprzętu.
Budowa Xperii 1 III to tzw. kanapka. Dwie tafle szkła (Gorilla Glass Victus na froncie i GG 6 na tyle), połączone aluminiową ramką. Podoba mi się to, że producent postawił na matowe wykończenie. Dzięki temu telefon nie brudzi się od samego patrzenia.
W topowym smartfonie Sony nie mogło zabraknąć wodoszczelności, zgodnie z normami IP65 i IP68. Jeśli kogoś ciekawi, dlaczego Sony podaje dwie pozornie wykluczające się informację, to spieszę z wyjaśnieniem: IP65 dotyczy strumienia wody, zaś IP68 odnosi się do zanurzania telefonu.
Rozkład poszczególnych elementów prezentuje się następująco:
Dokładne wymiary testowanej Xperii to 165 x 71 x 8,2 mm, przy wadze 186 gramów.
6,5-calowy ekran OLED Xperii 1 III wyświetla treści w rozdzielczości 4K (3840×1644). Dzięki temu ostrość wyświetlanego obrazu jest oszałamiająca i nie ma szans, by ktokolwiek dostrzegł pojedyncze punkty czy poszarpane krawędzie. Domyślnie jednak smartfon obniża ją do Full HD+, bo 4K nie jest przecież potrzebne wszędzie.
Wbrew pozorom nie mogę powiedzieć, że tak kosmiczna rozdzielczość jest kompletnie bezużyteczna. Przeglądając zdjęcia zrobione w wielu milionach pikseli rzuca się w oczy trudna do opisania głębia obrazu, niewidoczna na innych telefonach.
Powyższe być może nie każdy to zauważy, ale wysoką częstotliwość odświeżania już tak. Panel w Xperii 1 III pracuje nawet w 120 Hz, co zapewnia nieskazitelną płynność obrazu. Tak jak 4K nie zawsze jej użycie jest jednak potrzebne, więc smartfon potrafi dostosowywać odświeżanie do wyświetlanych treści.
Maksymalne podświetlenie jest przeciętne (360 cd/m2). Jasność potrafi być za to podbijana, gdy tylko jest taka potrzeba. Dzięki czemu czytelność w jasnym słońcu jest całkiem zadowalająca. Szkoda, że tylko całkiem – niejeden smartfon konkurencji za mniejsze pieniądze radzi sobie z tym wyraźnie lepiej.
Sony jak zwykle napakowało ekran swojego flagowca w cechy o niezwykle profesjonalnych nazwach. Na pokładzie mamy choćby tryb twórcy „oparty na technologii CineAlta”, który:
odwołuje się do odwzorowania kolorów profesjonalnych monitorów kolorowych firmy Sony używanych w wiodących hollywoodzkich produkcjach studyjnych
– fragment informacji ze strony Sony Polska.
Rzeczywiście, generalnie kalibracja ekranu omawianego sprzętu jest bardzo dobra w trybie standardowym, a w twórcy stara się dostosować do treści. W razie czego poprawić można też balans bieli. Nie mogło też zabraknąć obsługi HDR (10-bitowa paleta kolorów).
Podsumowując: Sony Xperia 1 III ma znakomity wyświetlacz, który tylko pod względem maksymalnej mocy podświetlenia może się czegokolwiek wstydzić na tle konkurencji. Cała reszta jest bez zarzutu.
Jak na flagowca z najwyższej półki przystało, Sony Xperia 1 III ma bardzo mocne serduszko. W tym przypadku jest nim oczywiście procesor Qualcomm Snapdragon 888, połączony z 12 GB RAM LPDDR5 i pamięcią UFS 3.1 o pojemności 256 GB. Da się ją rozbudować, bo jest też slot na karty pamięci.
Niestety, Sony Xperia 1 III ma spory problem z nagrzewaniem, a co za tym idzie także przegrzewaniem. Najgorsze jest to, że nie dzieje się to tylko przy wymagających czynnościach. Nawet przeglądanie sieci czy oglądanie filmów może sprawić, że obudowa stanie się ciepła. Chyba pierwszy raz spotkałem się z przypadkiem, by było to odczuwalne także w dolnej części ekranu.
Jak nietrudno się domyśleć, z tego powodu Xperia 1 III nie jest w stanie utrzymać stałej wydajności przez dłuższy czas. Lekko ponad 5-minutowy test sprawdzający wydajność CPU pod obciążeniem sprawił, że moc spadła do poziomu niecałych 60%. To niezbyt dobry wynik. Z takim realme GT 5G aż takich problemów nie było…
Oczywiście wina Sony jest tutaj tylko częściowa – to Qualcomm niezbyt poradził sobie ze swoim układem. Aż się czasy SD810 przypominają 😉 Japończycy mogli jednak zadbać o bardziej efektowny układ chłodzenia, bo Xperia 1 III jest najcieplejszym smartfonem z SD888, z którym miałem do tej pory do czynienia.
Jakimś pocieszeniem jest to, że nawet po mocnym ograniczeniu wydajności Sony Xperia 1 III pracuje bardzo przyzwoicie. To świadczy o tym, że nawet po mocnym przycięciu wydajności mobilne procesory z najwyższej półki są w stanie zapewnić sprawną pracę systemu bez denerwujących spowolnień i przycięć. Do tego jest też potrzebny zoptymalizowany system.
Kolejnym plusem jest świetne zarządzanie pamięcią operacyjną. Dzięki takim smartfonom wiem, że 12 GB RAM to dla mnie błogosławieństwo. Przykładowo, byłem w stanie błyskawicznie przywołać z pamięci bilet elektroniczny PKP, choć po jego pierwszym uruchomieniu zdążyłem zrobić nawet dziesiątki rzeczy – zadzwonić, odpalić kilka kart w przeglądarce, pograć, zrobić zdjęcie, wysłać parę wiadomości na różnych komunikatorach itd.
Xperia 1 III bardzo dobrze radzi sobie z obsługą gier, nawet tych wymagających. Tutaj sytuacja się powtarza – nagrzewanie jest, ale nie wpływa negatywnie na komfort rozgrywki.
Trudno mi jednoznacznie podsumować tę sekcję testu Xperii 1 III. Z jednej strony przegrzewanie jest denerwujące, zdecydowanie za mocne i za częste, a z drugiej smartfon i tak pracuje bardzo dobrze. W tej sytuacji widzę jedno wyjście – niech każdy ManiaK sam oceni, co o tym wszystkim myśleć.
Flagowiec Sony zasilany jest przez akumulator o pojemności 4500 mAh. Jak na smartfon Xperia jest to ponadprzeciętna wartość, bowiem telefony japońskiego producenta znane są z dłuższego czasu pracy niż podpowiada pojemność ogniwa. Czy tak jest w tym przypadku?
Odpowiedź brzmi: NIE. Sony Xperia 1 III wymaga codziennego kontaktu z ładowarką. Rzecz jasna ilość pozostałych procentów nie zawsze jest bliska zeru, ale maksymalnie udało mi się zachować 25%, więc szału nie ma.
W moich rękach Xperia 1 III od Sony wskazywała na średnio 5h pracy na włączonym ekranie. Jeśli chodzi o wyższe wyniki, to bodajże dwa razy zbliżyłem się do 6h, o ile ograniczyłem najbardziej przegrzewające czynności. Minimum to dość przykre 3h, przy testach i graniu.
Omawiany przeze mnie model obsługuje całkiem szybkie ładowanie 30W na kablu ze stosownym zasilaczem w zestawie oraz ładowanie bezprzewodowe. 100% energii można odzyskać w 1,5 godziny z małym haczykiem.
W smartfonie Xperia nie mogło zabraknąć znanych i lubianych trybów Stamina. Do tego Japończycy przygotowali funkcję ochrony baterii oraz technologię regulującą natężenie prądu w zależności od momentu ładowania. To wszystko ma wydłużyć żywotność akumulatora – w dobrym stanie ma się on utrzymać nawet przez 3 lata. Siłą rzeczy nie miałem jak tego sprawdzić tu i teraz.
Aparaty we flagowcach Sony chyba od zawsze są tematem kontrowersyjnym. W przypadku Xperii 1 III nic się w tym temacie nie zmieniło. Zacznijmy od tego, co dostajemy na papierze:
Najbardziej imponującą nowością fotograficzną w Xperii 1 III jest teleobiektyw o zmiennej ogniskowej – pierwszy taki w branży. Podobają mi się też wartości przybliżenia. Niemal 3-krotne i 4,5-krotne przybliżenie optyczne da się praktycznie wykorzystać w codziennym zastosowaniu.
Zaawansowany teleobiektyw ze zmienną ogniskową to ciekawy pomysł i zapewne przyszłość mobilnej fotografii. Tu i teraz, w Xperii 1 III, spisuje się on naprawdę dobrze przy powiększeniu 2,9x i dość średnio przy 4,5x. W tym drugim przypadku największym problemem jest niezbyt dokładne ustawianie ostrości, zwłaszcza przy pogarszających się warunkach. Podejrzewam, że da się to załatwić aktualizacją oprogramowania. W każdym razie pomysł doceniam, a i sama jakość jest na plus.
Aparat główny to znacznie bardziej klasyczne rozwiązanie. W porównaniu do poprzedniej generacji Japończycy praktycznie nic nie zmienili. Postęp w jakości fotografii też jest nieznaczny. Na szczęście w dobrych warunkach zdjęcia wychodzą bardzo przyjemnie: ilość detali jest w pełni wystarczająca, kolory naturalnie, a rozpiętość tonalna (zazwyczaj) znakomita. Tylko widoczność w mocnym cieniu powinna być lepsza.
Xperia 1 III nie oferuje klasycznego trybu nocnego z opcją automatycznego uruchomienia, który znamy z wielu telefonów konkurencji, począwszy od Huawei P30 Pro. Sony poszło inną drogą i to aplikacja rozpoznaje, kiedy należy uruchomić tryb podkręcający zdjęcia po zmroku ponad podstawowy poziom.
Jak się łatwo domyśleć, osiągi są gdzieś między automatem a zaawansowanym trybem nocnym. To zaś oznacza, że na zdjęciach wykonanych przy pomocy Xperii 1 III widać mniej niż na fotkach podobnie wycenionej konkurencji, ale za to całość wydaje się bardziej naturalna. Noc nie staje się nagle dniem, co nie wszystkim się podoba.
>>>Zobacz przykładowe zdjęcia w pełnej rozdzielczości
Wyraźnie lepsze efekty można osiągnąć przy pomocy bardziej zaawansowanych trybów, których nie brakuje w aplikacji aparatu. Można nawet powiedzieć, że Xperia 1 III to fotosmartfon dla profesjonalistów z funkcjami zbliżonymi do tych z aparatów Sony. Szkoda tylko, że użytkownik nieprzepadający za tego typu zabawami nie może liczyć na takie osiągi.
Podoba mi się to, że aparat ultraszerokokątny stosunkowo niewiele odstaje od jednostki głównej. Nawet zniekształcenia na krawędziach nie rażą po oczach, gdyż Sony zadbało o odpowiednią korektę. Cieszy też to, że zdjęcia wykonane różnymi obiektywami wyglądają bardzo podobnie pod kątem kolorystyki, balansu bieli itd.
Fajnym bonusem są funkcje, które sam określam jako artystyczne. W przypadku Sony robią one takie rzeczy:
Jeśli chodzi o wideo, to Sony Xperia 1 III radzi sobie naprawdę znakomicie. Klipy są szczegółowe i płynne, a stabilizacja obrazu spisuje się znakomicie. Nawet w trudniejszych warunkach osiągi są lekko ponad przeciętną we flagowej stawce.
Jest tylko jedna rzecz, która do mnie nie trafia – dostępność nagrywania 4K w 60 kl./s tylko w aplikacji Cinema Pro. Niektórzy mogą pomyśleć, że Xperia 1 III w ogóle nie potrafi kręcić takiego wideo. 8K akurat nie ma, ale aktualnie to żaden problem.
Kamerka selfie ma w tym modelu 8 MP. Wiem, że to nie megapiksele robią zdjęcia, ale tutaj ich ewidentnie zabrakło, bo przy aparatach do selfie często pozwalają one zamaskować niedoskonałą optykę. Sony Xperia 1 III robi mocno przeciętne samopstryki, znam niejednego średniaka zapewniającego wyższy poziom.
Pod względem możliwości fotograficznych Sony Xperia 1 III jest bardzo konserwatywna i zupełnie standardowa (jednostka główna i zdjęcia nocne), innowacyjna (teleobiektyw), ponadprzeciętna (wideo i szeroki kąt) i przeciętna (kamerka selfie). Jak na flagowca za ponad 5000 złotych jest to kontrowersyjne połączenie.
Niewiele smartfonów może pochwalić się kompletnym wyposażeniem. Nawet flagowcom brakuje czasami tego i owego. W przypadku Xperii 1 III nie ma się w zasadzie do czego przyczepić.
Wyróżnikiem w tym modelu są frontowe głośniki stereo, aktualnie niezwykle rzadko spotykane. Nie są może najgłośniejsze na rynku, jednak góra i przede wszystkim kwestie wokalne brzmią znakomicie, a bas daje radę.
Jeszcze lepiej Xperia 1 III wypada na słuchawkach. Jak na Sony przystało, nie zabrakło obsługi najlepszych kodeków i formatów z LDAC na czele, a do tego mamy klasyczne złącze jack 3,5 mm. Smartfon jest kapitalnym narzędziem muzycznym – jednym z najlepszych na rynku.
Sony zadbało o wsparcie dla wielu standardów łączności. Wi-Fi 6 (2,4 i 5 GHz), Miracast, DLNA, Bluetooth 5.2, modem 5G (n1, n3, n5, n7, n8, n20, n28, n38, n40, n41, n77, n78), USB typu C 3.1 z wyjściem wideo, GPS z Galileo, NFC – wszystko to jest i co ważniejsze spisuje się znakomicie.
Rozmowy telefoniczne nie są dla tej Xperii żadnym problemem. Jakość jest zadowalająca, dla obu stron, podobnie jak głośność. Dostępność funkcji VoLTE czy VoWiFi zależy od operatora. Zasadniczo wsparcie jak najbardziej jest. Aha, Xperia 1 III to hybrydowy Dual SIM. Z rozbudowy pamięci trzeba więc zrezygnować, ale przy ok. 220 GB realnie dostępnego miejsca nie powinno to być problemem.
Testowany model nie ma rozpoznawania twarzą. Przy technologii 2D nie ma to większego znaczenia. Dostęp do urządzenia zablokować można za to przy pomocy czytnika linii papilarnych na boku. Działa on bardzo dobrze i szybko, czuję wyraźną poprawę w porównaniu do pierwszej Xperii 1.
Wisienkami na torcie wyposażenia Xperii 1 III są: klasyczna dioda powiadomień i ponadprzeciętnie dobra haptyka.
Sony pokusiło się tylko o kilka dodatków do systemu Android 11, związanych z ustawieniami ekranu, trybami oszczędzania energii itd. Jest np. boczny sensor: kliknięcie na krawędzi ekranu uruchamia zestaw skrótów do wybranych aplikacji i pozwala szybko podzielić powierzchnię roboczą na dwie części i wygodną pracę. Do tego przygotowano też specjalny skrót, a proporcje 21:9 idealnie nadają się do tego trybu.
Na pokładzie nie znajdziemy zbyt wielu zbędnych aplikacji (programów od partnerów Sony jest niewiele i może je łatwo usunąć), ale mamy za to pokaźną porcję usług i aplikacji Google, które w wielu przypadkach wyparły autorskie rozwiązania Sony. Niektórych z nich szkoda niezmiernie.
Całość spodoba się przede wszystkim tym ManiaKom, którzy cenią sobie czysty, przejrzysty system bez zbędnych wodotrysków.
Z jednej strony działanie Xperii 1 III zasługuje na pochwałę, a już zwłaszcza zarządzanie pamięcią operacyjną. Z drugiej jednak smartfon ma problem z pracą na najwyższych obrotach, a do tego przegrzewa się nieznośnie i to często przy banalnych czynnościach.
Czas pracy na baterii mnie rozczarował – tragedii nie ma, ale spodziewałem się czegoś więcej. Pocieszeniem jest całkiem szybkie ładowanie na kablu i wsparcie dla ładowania bezprzewodowego.
Ekran tego sprzętu to znakomita matryca bez skazy w postaci wcięcia czy dziurki, której przydała by się tylko trochę wyższa jasność maksymalna. Do proporcji sam podchodzę neutralnie i ten aspekt zostawiam każdemu do indywidualnej oceny.
Doceniam to, że Sony wyposażyło swój najnowszy smartfon z najwyższej półki praktycznie we wszystko to, co da się wyposażyć nowoczesne urządzenie. Na szczególny plus zaliczam frontowe głośniki stereo, kapitalną jakość dźwięku i… zapomnianą przez wielu diodę powiadomień.
Aparat w Xperii 1 III po raz kolejny zbiera kontrowersyjne opinie. Przydałyby się lepsze osiągi w trudnych warunkach oświetleniowych, ale za to szeroki kąt zasługuje na sporą pochwałę. Innowacyjny teleobiektyw spisuje się fajnie przy mniejszym powiększeniu, lecz przy większym ma swoje problemy. Nie ma nagrywania w 8K, ale klipy 4K są znakomite. Można tak wymieniać i wymieniać…
Sony Xperia 1 III to bez wątpienia flagowiec wyjątkowy. Pytanie tylko, czy warto go kupić w cenie 5799 złotych i to tym razem bez drogiego prezentu od producenta?
Poza tym, że żaden smartfon nie jest wart takich pieniędzy, trudno mi się jednoznacznie wypowiedzieć. Mamy tutaj wiele mocnych zalet, ale sporą część z nich przyćmiewa denerwujące wręcz przegrzewanie. Dostajemy wszystko to, czego można oczekiwać do flagowca, jednak w praktyce pewne elementy spisują się gorzej w rzeczywistości niż na papierze.
Ja sam rozważyłbym zakup Xperii 1 III dla siebie, ale zdecydowanie poczekałbym na spadek ceny i żył nadzieją, że Sony poprzez aktualizację da radę schłodzić jakoś swojego flagowca.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Składany flagowiec w super promocji? Motorola razr 50 Ultra po raz pierwszy doczekała się aż…
Segment tanich tabletów przeżywa rozkwit. Świeżo zaprezentowany Teclast M50 Mini dołącza właśnie do niedrogich pobratymców…
Tanie realme zdobyło kolejną certyfikację. Szykuje się globalne ogłoszenie niskobudżetowca. Niedługo realme Note 60x będzie…
Masz flagowca Apple? To przydałyby Ci się słuchawki. Jako fan marki na pewno słyszałeś o…
Nowy tablet OPPO Pad 3 zadebiutuje już jutro. Na dzień przed premierą sporo o nim…
Dzieli nas dzień od prezentacji średniaków OPPO. O nowym OPPO Reno 13 (Pro) wiemy niemalże…