iPad Mini 6 to najbardziej uroczy kawałek elektroniki, jaki widziałem w ostatnich miesiącach. Obawiam się jednak, że podzieli los iPhone 12 Mini – nie chcemy już małych ekranów.
Nawet Apple nie jest nieomylne, a w ostatnich miesiącach dobitnie pokazała to sprzedaż iPhone 12 Mini. Nie powstrzymuje ich to przed prezentacją następcy, a nawet uroczego tableciku, jakim będzie iPad Mini 6. Nie mam pojęcia, kto chciałby go kupić.
iPad Mini pochodzi z czasów, kiedy smartfony były naprawdę małe. Przekraczanie czterech cali było wtedy odważne, więc taki tablet miał sens. Dzisiaj jednak prezentowanie urządzenia z wyświetlaczem o przekątnej 8.4 cala, gdy największy telefon w twojej ofercie ma 6.7 cala, zakrawa na wariactwo. Tak, jak i kompaktowy iPhone, który nie jest tani.
Wielkość sprzedaży to jednak nie mój problem, tylko Cupertino. Jeśli z kolei chodzi o design, to jest na czym zawiesić oko. Wygląd został dostosowany do nowej generacji tabletów, a czytnik linii papilarnych został przeniesiony na ramkę. Same belki są dosyć spore, co przy takiej wielkości matrycy wygląda trochę komicznie. Autor renderów przewiduje, że iPad Mini 6 dostanie wsparcie dla Apple Pencil.
Niewątpliwą zaletą nowego „miniacza” będzie wydajność. Wewnątrz ma znaleźć się procesor Apple A14 Bionic, czyli 5 nm jednostka znana z zeszłorocznego iPhone’a. Faktycznie dzięki temu może służyć jako poręczna konsola do gier w biegu. Średnio za to nada się do filmów i seriali – na to jest trochę zbyt mały.
To, czy iPadem Mini warto w ogóle zawracać sobie głowę, zweryfikuje ostatecznie rynek. Jeśli już dzisiaj chcesz kupić dobry tablet, to zajrzyj do naszego poradnika zakupowego. Zebraliśmy tam ciekawe modele ze wszystkich półek cenowych – od tych za kilkaset złotych, do multimedialnych kombajnów za kilka tysięcy.
Najlepsze tablety w 2023 roku. TOP-10 tabletów, które szczerze polecam
Ceny iPad Mini 6
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.