Smartfony realme narzo powoli pojawiają się w Polsce, a więc to dobry moment, by przyjrzeć się realme narzo 50A – jego wzornictwo jest intrygujące i może zapowiadać dziwny trend w średniakach.
Telefony ze średniej półki ścigają flagowce na różne sposoby, ale realme narzo 50A przebił kolejną granicę – może nie tak wysoką jak pamiętny POCO M3 z olbrzymim aparatem, lecz nadal jesteśmy w chmurach.
realme narzo 50A wygląda źle
Chodzi o rozmiar ramki na aparaty fotograficzne, a raczej o jej sztuczne powiększanie, by upodobnić się do sztandarowych modeli. Dla mnie jest to działanie zupełnie bezcelowe i mało estetyczne, ale nie zamierzam realme pouczać – najwyraźniej wiedzą, co robią.
Według ujawnionej specyfikacji średniopółkowy realme narzo 50A może liczyć co najwyżej na aparat o rozdzielczości 13 MP, który zagra w akompaniamencie z dwoma sensorami 2 MP. To zabawna specyfikacja, lecz pamiętajmy, że chodzi o smartfon za kilka stówek – podobne jednostki otrzymał narzo 30A.
Wysepka na obiektywy została sztucznie powiększona, by zmieściło się na niej logo firmy i marketingowe informacje o matrycy. To jednak nie wszystko, bo w prawym dolnym rogu znajdziemy także czytnik linii papilarnych. To niecodzienna lokalizacja i zastanawiam się, czy aby na pewno wygodna dla użytkownika.
O ile narzo 50A wygląda jak przerost formy nad treścią, o tyle potencjału w specyfikacji mu nie odbiorę. Pierwsze skrzypce w technikaliach gra bateria o pojemności 6000 mAh z ładowaniem 18 W (USB-C) – to wszystko, czego potrzeba w tanim smartfonie, który ma długo pracować w pojedynczym cyklu.
Pozostałe ujawnione podzespoły to 6,5-calowy ekran HD+ z wycięciem na kamerkę 8 MP oraz procesor MediaTek Helio G85. Cena pozostaje tajemnicą.
Mega promocja na gadżety, z których będziesz korzystać codziennie!
Ceny realme narzo 50A
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.