Wstrzymałeś się z zakupem iPhone 13 z ekranem 6.1 cala, bo czekasz na następcę z wyświetlaczem ProMotion 120 Hz? Raczej nie masz co czekać na iPhone 14, bo Apple ma inny pomysł.
iPhone 14 zaczął budzić emocje jeszcze przed premierą swoich poprzedników. Choć przeciek zdradzający wygląd bez notcha i wystających obiektywów należy traktować jako bardzo życzeniowy, to do sieci powoli zaczynają trafiać informacje od dostawców podzespołów. Tak, jak ten dzisiejszy, który dla niektórych podważy sens czekania kolejne 12 miesięcy.
Apple z roku na rok poszerzało swoją ofertę, by wpasować się w preferencje jak największej grupy użytkowników. Zawsze był jednak jeden model, który dominował w sprzedaży. Tak się składało, że od trzech lat miał przekątną 6.1 cala i dlatego nowa decyzja z Cupertino trochę dziwi. O ile oczywiście taki faktycznie będzie iPhone 14.
To właśnie w tym bazowym modelu zabraknie mocno promowanego na ostatniej konferencji ekranu ProMotion. Mówiąc prościej – iPhone 14 będzie jedynym z czterech smartfonów w ofercie, którego wyświetlacz będzie odświeżany z częstotliwością 60 Hz. Wygląda więc na to, że czekający na bazowy model z płynniejszą matrycą nie mają już na co czekać – w tej kwestii przez rok nic się nie zmieni.
Wiemy już w zasadzie na pewno, że w 2022 roku zobaczymy iPhone 14 Max. Tańszy model z dużym ekranem ma zastąpić kiepsko sprzedające się kompaktowe modele z linii Mini. W jego wnętrzu da się zmieścić naprawdę pokaźne ogniwo, więc wykorzystanie wyświetlacza 120 Hz nie powinno mocno zagrozić kiepskim czasem pracy. Mniejszy model nie ma takiego komfortu.
Więcej na temat tego, czego oczekiwać po iPhone 14, dowiesz się z poniższego tekstu. Przeciek wypłynął na chwilę przed premierą iPhone 13 i choć na pewno nie jest kompletny, to daje nam niezły wzgląd w najbliższe plany Apple.
Zapomnij o iPhone 13, poznaj iPhone 14! ROK PRZED PREMIERĄ znamy jego wygląd
Ceny iPhone 14
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.