Ile musisz pracować, aby pozwolić sobie na nowego iPhone 13? Spokojnie, nie musisz odpowiadać. Jeśli jednak jesteś ciekawy, kto może kupić sobie smartfona Apple po tygodniu pracy, a kto poczeka na niego nawet 3 miesiące, koniecznie czytaj dalej.
Sprzęty Apple nigdy nie należały do tanich. Mimo tego podbijają one serca użytkowników na całym świecie – również w krajach, których mieszkańcy muszą się nieźle natrudzić, aby uzbierać środki na takiego smartfona.
Przy okazji wrześniowej premiery nowej generacji iPhone’ów, raport Money SuperMarket zdradza, jak wiele godzin obywatele różnych krajów na świecie muszą pracować, aby za minimalną płacę pozwolić sobie na kupno najświeższego flagowca w wariancie podstawowym, ze 128 GB pamięci – różnice są kolosalne.
iPhone 13 od Filipin po Szwajcarię
Najwięcej godzin, wśród krajów ujętych w badaniu, pracować muszą Filipińczycy. Mieszkańcy tego kraju muszą bowiem poświęcić na ten cel aż 775 godzin (97 dni pracy)! Kolejne na liście znalazły się Indie, Brazylia i Turcja.
Co prawda, choć Polacy znaleźli się w tym zestawieniu nieco wyżej, to wciąż mieszkańcy naszego kraju muszą na odłożenie odpowiedniej sumy na smartfona Apple przy minimalnej płacy poświęcić prawie 255 godzin! Pracując na pełen etat to więc około 1,5 miesiąca.
Dla obywateli jakich krajów zakup iPhone’a to niewielki problem? Na trzecim miejscu uplasowały się Stany Zjednoczone, gdzie na smartfona przyjdzie nam pracować 49,5 godziny. Kolejny jest Luksemburg – 40 godzin.
Zestawienie zamyka Szwajcaria – w tym kraju za minimalną płacę będzie nas stać na iPhone’a 13 128 GB już po 34 godzinach pracy! Szwajcarzy mogą więc cieszyć się z nowego smartfona po przepracowanym niespełna tygodniu. Takim to dobrze 😉
Apple podbija Chiny
Niezależnie od wysokich cen najświeższego iPhone’a, już w przedsprzedaży sprzęt ten cieszy się ogromną popularnością. Chińczycy, którzy na swój egzemplarz pracować muszą nawet 227 godzin, w pierwszym dniu przedsprzedaży złożyli zamówienia na 5 milionów sztuk iPhone’a 13:
Ceny Apple iPhone 13
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.