Nothing wrist (1) mógłby być smartwatchem tak dobrym, jak dziwnym. Artystyczna wizja ukazuje zegarek, który może wydać marka współzałożyciela OnePlusa.
Nothing wrist (1), bo tak mógłby się nazywać gadżet marki Nothing, to pomysł artysty Gian Luigi Singh. Przedstawił on potencjalny wygląd pierwszego smartwatcha firmy, którą niedawno powołał do życia Carl Pei. Wcześniej współzałożył on i pracował w OnePlus, a tej korporacji nie trzeba przedstawiać.
Pomysł na smartwatch Nothing wrist (1)
Miejmy nadzieję, że poniższa koncepcja zainspiruje firmę do zaangażowania w produkcję swojego drugiego gadżetu w historii. Pierwszym były słuchawki Nothing ear (1) o przezroczystej obudowie i dziwnej nazwie. Smartwatch mógłby się nazywać równie groteskowo i wyglądać tak:
Płaska z obu stron i przezroczysta na bokach obudowa wygląda niezwykle nowatorsko. Wyświetlacz wypełniający niemal cały front to zdecydowany as w rękawie, chociaż pamiętajmy, że mamy do czynienia z koncepcją – w rzeczywistości ramki wokół matrycy byłyby grubsze.
Artysta przyjął, że urządzenie współpracowałoby z systemem Wear OS od Google, który jest naturalnym wyborem dla fana funkcjonalności – przy okazji zapewnia bezproblemowe płatności przy pomocy NFC. Nothing mogłoby również przygotować własne widżety i nakładkę, która przydałaby się w łączności ze słuchawkami ear (1).
Z Wear OS problem jest jeden i to poważny (dla części ManiaKów). To energożerność, która zmusza użytkowników do codziennego doładowywania akumulatora. W płaskiej konstrukcji Nothing wrist (1) nie zmieściłoby się wielkie ogniwo, dlatego w każdą podróż należałoby zabierać osobny zasilacz.
Koncepcja jest śmiała i Carl Pei mógłby z niej skorzystać, ponieważ w szybkim czasie musi wydać nowe urządzenia – jeszcze nie wiemy, czy będą to kolejne słuchawki lub gadżet pokroju przedstawionego smartwatcha.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.