Naprawdę chciałem, żeby Samsung Galaxy S22 Ultra był brzydki i nieudany. Niestety, Samsung ma inne plany i nowy „Note” jest po prostu idealny. Obawiam się, że mój portfel nie będzie zachwycony po premierze.
Z flagowym smartfonem koreańskiego producenta w 2021 roku było mi – delikatnie rzecz biorąc – nie po drodze. Obiecywałem sobie, że premiera Samsung Galaxy S22 Ultra z S Pen nie zrobi na mnie żadnego wrażenia i na pewno nie dam się nabrać na zakup w przedsprzedaży. No i tyle z mojego noworocznego postanowienia, bo na nowych renderach wygląda po prostu kapitalnie.
Z jakiegoś powodu mam słabość do smartfonów w kolorach czerwieni – być może dlatego, że poza wyjątkami i Apple nikt nie chce ich produkować. Być może ten trend odwróci Samsung Galaxy S22 Ultra, bo głęboka czerwień będzie wiodącym wariantem. Obok niego pojawi się jedynie biel i czerń – nuda. Bardzo podoba mi się to, że flagowiec wygląda jak Samsung Galaxy Note 10+ po liftingu – czyli idealnie.
Jeśli na bieżąco śledzisz doniesienia na temat serii S22, to na pewno zauważyłeś zmiany w wyspie aparatu. Ostatnio do sieci trafiły przecieki od producenta renderów i zawierały ten brzydszy wariant. Dzisiaj możemy dokładnie przyjrzeć się nowej wersji, która zdecydowanie bardziej do mnie przemawia (zdjęcie okładkowe przedstawia je obok siebie).
Nie jestem za to przekonany co do mocnego zagięcia ekranu. Samsung ostatnio od tego odchodził i tak mocno zakrzywiony wyświetlacz nie wydaje mi się dobrą drogą. Na pewno nie oszczędza to miejsca w obudowie, która i tak musi pomieścić dodatkowy slot na S Pen.
S Pen i Samsung Galaxy S22 Ultra na renderach
Chcesz dowiedzieć się więcej na temat flagowej rodziny Samsung Galaxy S22? Zajrzyj do naszego tekstu, w którym zebraliśmy wszystkie dotychczasowe przecieki na temat tych modeli. Jest na co czekać?
Premiera serii Galaxy S22: wiemy o niej wszystko! Samsung zaszalał czy oszalał?
Ceny Samsung Galaxy S22 Ultra
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.