Jabra Elite 7 Pro i sportowa wersja Active od dziś są dostępne w oficjalnej polskiej sprzedaży. Dawno nie widziałem tak mocnego startu: rozsądne ceny, progres w stosunku do poprzedniej serii, ANC, kapitalna apka i topowa jakość rozmów dzięki MultiSensor Voice!
Jabra to jedna z tych marek, o których potencjale w zakresie słuchawek nie trzeba nikogo przekonywać. Na naszych łamach mieliśmy do czynienia z wieloma modelami, z których najlepiej wspominam już nieco leciwe 75t (test Jabra Elite Active 75t) oraz ich następcę w postaci Elite 85t (recenzja Jabra Elite 85t), które pokazały konkurencji, jak łączyć dobre brzmienie z niezwykłym komfortem, rozbudowaną aplikacją i wysoką jakością połączeń głosowych.
Niedawno Jabra odnowiła swoją rodzinę słuchawek True Wireless i od razu zrobiła to z grubej rury – przywitaliśmy na premierze aż 4 nowe modele, wprowadzające nie tylko nowe nazewnictwo (seria 2, 3, 7 i 7 Active), ale też odchudzony design (choć wprawne oko od razu rozpozna, kto jest producentem), nowe technologie (MultiSensor Voice czy ShakeGrip) i szersze podejście do rynku TWSów, z większą rozpiętością cenową dla poszczególnych grup klientów.
Za poszczególne modele zapłacimy:
Dziś ruszyła sprzedaż dwóch najwyższych modeli, które moim zdaniem już na starcie są rozsądnie wycenione. Owszem, 799 zł to wciąż sporo pieniędzy, ale w porównaniu z konkurencją, która celuje w magiczną granicę 1000 zł, to i tak ukłon w stronę klienta.
Żeby nie było – mam świadomość, że np. topowy Sony oferuje w tej kwocie LDAC, ale spróbujcie pochodzić w 7-kach przez 2 h, a potem zamienić je na Sony – konia z rzędem temu, kto tyle wytrwa, nie mówiąc już o tym, jak słuchawki trzymają się w uchu 🙂
A brzmienie? Na to pytanie odpowiem już w tym tygodniu: dopiero co mieliśmy przyjemność recenzować Sony WF1000XM4, a teraz do finiszu zbliża się recka Elite 7 Pro.
Oba premierowe urządzenia mogą pochwalić się niemal tymi samymi możliwościami, choć wersja dedykowana dla sportowców, czyli Active, jest przycięta o MultiSensor Voice – ale w zamian otrzymujemy niższą o 100 zł cenę, zapewniającą stabilny chwyt powłokę ShakeGrip oraz ochronę przed podmuchami wiatru dzięki mikrofonom pokrytym siateczką Acoustex.
Jabra Elite 7 Pro oferuje niemal pełny (bo brakuje LDAC) pakiet, jakiego byśmy oczekiwali od topowych TWSów:
Myślę, że Jabra ma naprawdę rozsądne podejście w kwestii nowej strategii – jest taniej (ostatnie 85t wciąż są droższe niż najnowszy model!), ładniej („pąki” są mniejsze i inaczej zaprojektowane), a technologia MultiSensor Voice (czyli połączenie przewodnictwa kostnego, czterech mikrofonów oraz algorytmów) sprawia, że jakość rozmów w niczym nie ustępuje słuchawkom, wycenionym o kilkaset złotych więcej.
Co ważne – jakość dźwięku to wciąż stara, dobra Jabra!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Składany flagowiec w super promocji? Motorola razr 50 Ultra po raz pierwszy doczekała się aż…
Segment tanich tabletów przeżywa rozkwit. Świeżo zaprezentowany Teclast M50 Mini dołącza właśnie do niedrogich pobratymców…
Tanie realme zdobyło kolejną certyfikację. Szykuje się globalne ogłoszenie niskobudżetowca. Niedługo realme Note 60x będzie…
Masz flagowca Apple? To przydałyby Ci się słuchawki. Jako fan marki na pewno słyszałeś o…
Nowy tablet OPPO Pad 3 zadebiutuje już jutro. Na dzień przed premierą sporo o nim…
Dzieli nas dzień od prezentacji średniaków OPPO. O nowym OPPO Reno 13 (Pro) wiemy niemalże…