Google Pixel 6 i Google Pixel 6 Pro z procesorem Tensor to obecnie najwydajniejsze telefony z Androidem na rynku. GPU wygrywa z całą konkurencją. Czy to idealny wybór dla fana Androida?
Kilkanaście dni temu – jeszcze przed premierą – pisałem, że Google Pixel 6 w momencie debiutu będzie najwydajniejszym smartfonem z Androidem na rynku. Cześć pozwoliła sobie się ze mną nie zgodzić, czyniąc to w uprzejmych – jak na ManiaKa przystało – słowach. Niestety dla nich i stety dla mnie – miałem rację. To wydajnościowa bestia, która mocą ucieszy wymagających.
Wynikami testów jednego z najpopularniejszych benchmarków podzielił się szczęśliwiec, który ma już swojego Pixela na własność. 3DMark używamy głównie do mierzenia graficznych możliwości danego urządzenia i to właśnie GPU zostało sprawdzone. Wyniki? Konkurencja jest w tyle. Snapdragon 888, Exynos 2100, nie mówiąc już o Snapdragonie 765G z poprzednika przegrywają.
Google Pixel 6 wydajnością pozamiatał konkurencję
Różnica jest naprawdę duża i – żeby było zabawniej – blisko jest głównie Huawei Mate 40 Pro. Dla porównania z powyższymi wynikami – Google Pixel 6 uzyskał 2028 punktów w powyższym – bardzo wymagającym – teście Wild Life Extreme. Dla zabawy polecam sprawdzić swój własny model w tym samym benchmarku – jest darmowy i dostępny w sklepie Google.
Co to oznacza dla przeciętnego użytkownika? Na przykład to, że nowy Google Pixel 6 jest smartfonem do grania na kilka lat do przodu. To dość imponujące, biorąc pod uwagę, że jest najtańszym tegorocznym flagowcem. Nie popadałbym jeszcze w hurraoptymizm, poczekałbym na AnTuTu (goła wydajność) i testy utrzymywania wydajności w czasie (przegrzewanie).
Początki są jednak bardzo obiecujące. Google podczas premiery było wyjątkowo wstrzemięźliwe w podawaniu specyfikacji procesora Tensor. Padały jedynie frazesy, że to rewolucyjny układ, który pozwala na rzeczy, które do tej pory nie były dostępne dla telefonów. Zobaczymy, ile w tym prawdy.
Wszystkiego na temat specyfikacji i wyposażenia Google Pixel 6 oraz Google Pixel 6 Pro dowiesz się z naszego premierowego wpisu. Warto się skusić na zakup?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.