Flagowe Google Pixel 6 i 6 Pro okazały się telefonami pełnymi wad, których w Polsce absolutnie nie warto kupić przy kosmicznych cenach. Pixel Fold byłby jeszcze droższy, a o problemach nie chcę nawet myśleć.
Google Pixel Fold miał być jednym z najciekawszych urządzeń 2021 roku. Składany flagowiec z czystym Androidem, który miał oferować przystosowanie interfejsu do dużych ekranów, najprawdopodobniej nigdy nie trafi na rynek. I po problemach trapiących Google Pixel 6 i Google Pixel 6 Pro, jakoś wcale mnie to nie dziwi.
Jeszcze przed premierą nowych Pixeli nie ukrywałem, że naprawdę chciałbym kupić tańszego z nich. Brak możliwości zamówienia w przedsprzedaży i ostrożność wywodząca się z doświadczeniami z kontrolą jakości u Google wyszły mi na dobre. Błędów jest cała masa, a niektóre modele miały nawet problem z… dzwonieniem. Nawet nie wyobrażam sobie, jak bardzo problematyczny byłby Pixel Fold.
Widzę listę błędów Google Pixel 6 i łapię się za głowę. Jak można to sprzedawać?
Wygląda jednak na to, że nigdy się nie dowiem. Pochodzące z łańcucha dostaw przecieki mówią, że Google anulowało zamówienia na podzespoły dla Pixela Fold. W takiej sytuacji nie powinniśmy się spodziewać składaka od Google przynajmniej do wakacji 2022 roku. Przypomnę, że niektóre źródła mówiły nawet o premierze jeszcze w 2021 roku – poznaliśmy nawet wyjątkowo rozczarowującą specyfikację aparatu.
Nowe plany dotyczące premiery pokrywają się z debiutem Androida 12L, czyli wersji systemu przeznaczonej na urządzenia o większych ekranach. W tej liczbie zawierają się tablety, składane smartfony, a nawet Chromebooki. Nie mogę się doczekać, bo laptop z ChromeOS to moje główne narzędzie do pracy.
Więcej na temat mojego rozczarowania Google Pixel 6 przeczytasz w poniższym wpisie. Nawet przy normalnej cenie w Polsce nie byłby wart zakupu – a za 5000 złotych jest po prostu ponurym żartem
Ceny Google Pixel Fold
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.