Xiaomi POCO M4 Pro 5G doczekał się polskiej premiery. Test POCO M4 Pro powie Ci, czy warto go kupić. Czy jego cenę ustalono na odpowiednim poziomie?
Xiaomi POCO M4 Pro 5G to najnowszy smartfon tego producenta w Polsce. Jego oficjalna cena startuje z poziomu 1099 złotych, choć w promocji na start 13 grudnia da się go kupić 200 zł taniej.
To świetna okazja, by opublikować pełny test Xiaomi POCO M4 Pro 5G. Czy jest to smartfon, który warto kupić? Sprawdźmy!
Xiaomi POCO M4 Pro możesz też kupić na AliExpress od 215,99 dolarów/880 złotych na AliExpress z kuponami do pobrania na stronie produktu.
Dane podstawowe | |
Wymiary | 76 x 164 x 8.8 mm |
Waga | 195 g |
Obudowa | jednobryłowa (bez opcji demontażu tylnej klapki) |
Standard sim | nanoSIM + nanoSIM, Dual SIM |
Data premiery | 2021, listopad |
Ekran | |
Typ | IPS 6.6'', rozdzielczość 2400x1080, 399 ppi, 90 Hz |
Kluczowe podzespoły | |
SoC | MediaTek Dimensity 810 |
Procesor | 2.4 GHz, 8 rdzeni (Cortex-A76 + Cortex-A55) |
GPU | Mali-G57 MC2 |
RAM | 6 GB |
Bateria | 5000 mAh |
Obsługa kart pamięci | TAK |
Porty | USB (2.0 typu C, obsługuje OTG), audio (mini-jack 3.5mm) |
Pamięć użytkowa | 128 GB |
System operacyjny | |
Wersja | Android, MIUI 12.5 |
Łączność | |
Transmisja danych | 5G |
WIFI | 802.11a/b/g/n/ac (2,4 GHz i 5 GHz) |
GPS | A-GPS, GLONASS, BDS i Galileo |
Bluetooth | TAK |
NFC | Tak |
Aparat fotograficzny | |
Główny | 50 MP, wideo FullHD (1920x1080), 60 kl/s, lampa błyskowa, dodatkowy aparat - 8MP |
Dodatkowy | 16 MP, wideo FullHD (1920x1080), 30 kl/s |
Zastosowan w testowanym telefonie tworzywo sztuczne na całe szczęście nie próbuje udawać szkła. Stara się być za to matowe i lekko błyszczące jednocześnie. Dzięki temu nawet czarna wersja POCO M4 Pro nie jest aż tak przeraźliwie nudna, jak mogłaby być. Z drugiej strony sprawia to, że smartfon nie jest idealnie odporny na widoczność śladów po palcach.
Ma tylnym panelu dzieją się naprawdę ciekawe rzeczy. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że średniak Xiaomi POCO ma poczwórny aparat, ale nie! Tak naprawdę obiektywy są dwa, a kolejne dwa oczka je symulują. Wszystko po to, by… zachować nowoczesne wzornictwo (mniej więcej tak określił to pan prowadzący globalną premierę).
To jest jeszcze do przeżycia. Bardziej mnie boli obecność aż dwóch napisów POCO, z czego jedno powiększoną czcionką, a drugie przy napisie zaprojektowane przez POCO. Pytam się, PO CO?!
Mimo takiej, a nie innej budowy, Xiaomi POCO M4 Pro został dobrze spasowany i sprawia wrażenie solidnego. Belkę regulacji głośności i przycisk zasilania (będący jednocześnie skanerem odcisków palców) położono na prawym boku, na dobrej wysokości. Ich klik jest prawidłowy.
Druga strona telefonu skrywa uszczelnioną szufladkę na dwie karty SIM lub jedną i kartę pamięci. U szczytu znajdziemy jeden z głośników (a właściwie otwory przepuszczające dźwięk z głośnika rozmów), mikrofon, port podczerwieni i złącze jack 3,5 mm, na dole zaś port USB typu C i kolejny głośnik.
W POCO M4 Pro 5G producent zamontował ekran o przekątnej 6,6 cala, przy odpowiedniej rozdzielczości Full HD+ (399 PPI). Tym razem Xiaomi podeszło do sprawy konserwatywnie i sięgnęło po panel IPS LCD. Na całe szczęście jest on naprawdę dobry, zwłaszcza w klasie sprzętu.
Bardzo dobre wrażenie robi wysoki kontrast, dzięki któremu czernie są dość głębokie. Nie jest to poziom OLEDów, jednakże o szarości nie ma tu mowy. Przy naprawdę niezłej jasności, oscylującej w okolicach 500 cd/m2, pozwala to na przyjemną widoczność w słońcu. Muszę jednak przyznać, że niejeden konkurent wypada tu jeszcze lepiej.
Kąty widzenia są całkiem niezłe. Dobre wrażenie robią też kolory, które są przyjemne dla oka, nasycone w kierunku naturalności, nie bladości. Trochę im brakuje do idealnej kalibracji, lecz absolutnie w niczym to nie przeszkadza. Do wyboru mamy trzy różne tryby wyświetlania barw oraz możliwość ustawienia dowolnego balansu bieli.
Odświeżanie matrycy można ustawić na dwie wartości. Maksymalne 90 Hz działa tylko w obsługiwanych aplikacjach i programach oraz rzecz jasna w interfejsie. Jeśli wolisz dłuższy czas pracy na jednym ładowaniu, możesz na stałe ustawić 60 Hz.
Fanów Netflixa i innych platform streamingowych ucieszy fakt, że POCO M4 Pro obsługuje Widevine L1. Dzięki temu da się na nim oglądać materiały wysokiej jakości.
W Xiaomi POCO M4 Pro 5G zamontowany został akumulator o pojemności 5000 mAh. Obecnie nie jest to wartość rekordowa, ale na pewno bardzo, bardzo solidna. Czy to samo można powiedzieć o czasie pracy na jednym ładowaniu?
Zdecydowanie tak! POCO M4 Pro bez większego problemu wytrzymuje cały dzień i to od wczesnego poranka do bardzo późnego wieczora. Ba, często kończy dzień z solidnym zapasem na dzień kolejny. SoT z łatwością przekraczał 6h, często przebijając nawet barierę 7h.
Oczywiście były sytuacje, gdy smartfon poddawał się szybciej. Długie działanie na wysokich obrotach czy też ciągłe fotografowanie w pogodny dzień wymagający wysokiej jasności ekranu sprawiają, że czas pracy na ekranie spada. Nigdy jednak nie zdarzył mi się wynik gorszy od 4,5h.
Główny bohater tego testu obsługuje ładowanie o maksymalnej mocy 33W. Nie jest to jakiś rekord świata, jednak szybkie ładowanie jest to na pewno. Świadczy o tym to, że 100% bateria odzyskuje w godzinę z małym haczykiem.
Sercem POCO M4 Pro jest nowy układ MediaTek Dimensity 810 z grafiką Mali-G57 MC2. W testowanym przeze mnie egzemplarzu współpracuje on z 6 GB RAM i 128 GB szybkiej pamięci UFS 2.2. Na papierze jest to zestaw naprawdę wydajny, mogący konkurować z SD765G. Przypominam, że lądował on nawet w telefonach za ok. 3000 złotych.
Mocne podzespoły sprawiają, że Xiaomi POCO M4 Pro szybko odpala poszczególne programy i sprawnie przełącza się między nimi. Pod tym względem tani średniak POCO zasługuje na pochwałę.
Co do płynności działania, to przez jakieś 95% czasu jest ona dobra. Raz na jakiś czas jednak rzuca mi się w oczy jakieś przecięcie animacji. W znakomitej większości przypadków są to naprawdę drobne przestoje, a ostatnia aktualizacja poprawiła sytuację. Mam nadzieję, że po kolejnych będzie idealnie, bo brakuje już tyci tyci.
Żadnych zgrzytów nie zauważyłem za to przy obsłudze gier. Zastosowany układ graficzny ma w sobie całkiem sporo pary, dzięki czemu radzi sobie z najpopularniejszymi tytułami, nawet tymi bardziej zaawansowanymi.
Testowany POCO nie ma problemów z przegrzewaniem. Zarządca procesora stara się bilansować wydajnością tak, by ciągle była wysoka i odpowiednia do wszystkiego, a obudowa względnie chłodna. To złoty środek.
W momencie publikacji tego testu POCO M4 Pro 5G pracuje pod kontrolą systemu Android 11 z nakładką MIUI 12.5 (konkretnie 12.5.3.0); poprawki są z 5 listopada. Chyba nie ma ManiaKa, który nie znałby tego interfejsu czy też jego funkcji.
Korzystając z MIUI trzeba nauczyć się wielu zależności, pozwalającej na względnie przyjemne korzystanie ze sprzętu. Kłódki, uprawnienia itd. Warto wszystko przejrzeć i ustawić pod siebie.
W moim egzemplarzu tzw. propozycje były domyślnie wyłączone. Jeśli w przypadku Twojego egzemplarza będzie inaczej, to w naszym poradniku przeczytasz, jak wyłączyć reklamy w smartfonach Xiaomi.
To, co może denerwować w nakładce, to spora liczba zbędnych aplikacji. O ile narzędzia pokroju kalkulatora, zegara, dyktafonu czy menadżera telefonu można uznać za potrzebne, tak aplikacje partnerów (TikTok, eBay czy parę gierek) mogłyby być sugerowane w czasie konfiguracji.
Aparat w POCO M4 Pro to jednostka główna 50 MP (Samsung S5KJN1, 1/2.76″, 0,64um) oraz obiektyw ultraszerokokątny 8 MP. Nietypowe zestawienie, gdyż zabrakło dodatkowych oczek po 2 MP. Zasadniczo popieram, ale telemakro zawsze chętnie bym przygarnął.
Jakość zdjęć wykonanych głównym aparatem jest zadowalająca, rzecz jasna w klasie sprzętu. Szczegółowość nazwałbym odpowiednią, a kolorystykę cieszącą oko. Poprawiłbym za to rozpiętość tonalną, zwłaszcza przy robieniu zdjęć pod słońce, szczególnie w średnich warunkach. Lepiej od trybu HDR robi to… tryb nocny (w specyficznych warunkach). Serio:
Schody zaczynają się w oczywistym momencie. Gdy światła dziennego zaczyna brakować, osiągi fotograficzne POCO M4 Pro mocno spadają. Pojawia się sporo szumów i artefaktów, a szczegółowość spada. Może zdjęcia nie są fatalne — ba, nawet używalne, ale tani średniak pozostaje tanim średniakiem.
Czy tryb nocny pomaga? Cóż, to zależy od stabilności naszej ręki i poprawnego ustawienia autofocusa. Wtedy ciemniejsze partie kadru staną się jaśniejsze, a źródła mocnego światła zostaną stonowane. Rzuca się jednak w oczy efekt sztuczności, a i o poruszenia jest całkiem łatwo.
Najmocniejszą stroną szerokiego kąta jest to, że on… w ogóle jest. Radzę robić fotki przy jego pomocy tylko wtedy, gdy warunki oświetleniowe są sprzyjające. W innych przypadkach unikaj przybliżania poszczególnych elementów, po prostu patrz na cały obrazek. Aha, tutaj nie użyjesz trybu nocnego — to spore niedopatrzenie.
POCO M4 Pro nagrywa filmy maksymalnie w Full HD. Brak 4K w 2021 roku przy takich mocach obliczeniowych może zaskoczyć. Na szczęście nie zabrakło EIS, choć nie obejmuje ono maksymalnych 60 kl./s.
Klipy rejestrowane przez POCO M4 Pro są przeciętne, typowe — ani dobre, ani słabe. Ilość rejestrowanych detali jest w porządku, kolory wyglądają ładne, a kontrast jest przyzwoity. Dość pozytywnie wypadają też płynność i stabilizacja.
Zainstalowana w tym modelu kamerka selfie ma 16 MP. Samopstryki oceniam pozytywnie. Wszystko wygląda dokładnie tak, jak wyglądać powinno. Tryb portretowy dobrze radzi sobie z oddzielaniem tła od osoby autofotografowanej.
POCO M4 Pro ma dwa głośniki, z czego jeden służy także do rozmów. Jakość generowanego przez nie dźwięku jest przyzwoita. Są naprawdę donośne, a ich barwa zdecydowanie nie boli w uszy – może delikatnie brakuje środka. Do muzyki nadaje się to średnio, ale do filmów już tak.
Dźwięk na słuchawkach nie jest już aż tak zaskakująco dobry. Jego barwa jest co najwyżej poprawna, a maksymalna głośność odpowiednia. Cieszy za to niezmiernie obecność złącza jack 3,5 mm. W przypadku słuchawek Bluetooth jest podobnie. Smartfon wspiera kodeki LDAC, aptX i aptX HD, więc wszystko się zgadza.
Testowany POCO to Dual SIM, w często spotykanej konfiguracji z hybrydowym slotem. To oznacza, że musimy zrezygnować z rozbudowy pamięci (w wersji 128 GB realnie dostępne ok. 107 GB), jeśli chcemy skorzystać z dwóch numerów. Jakość rozmów nie budzi zastrzeżeń, jest zupełnie normalnie. Wsparcie dla VoLTE i VoWiFI zależy od operatora — w Heyah/T-Mobile działały.
Na pokładzie mamy jeszcze: modem 5G (n1/3/5/7/8/20/28/38/40/41/66/77/78), NFC, Bluetooth 5.1, GPS z Galileo, USB typu C 2.0 czy Wi-Fi ac (2,4 i 5 GHz). Wszystko działa normalnie, nie mam nic negatywnego do zaraportowania.
Jeśli chodzi o czytnik linii papilarnych, to zintegrowano z przyciskiem zasilania. Jest on położony w idealnym miejscu, bardzo wygodnie się z niego korzysta. Jest też odpowiednio sprawny i szybki. Alternatywne odblokowywanie twarzą jest równie szybkie, ale mniej bezpieczne.
Na wyposażeniu omawianego Xiaomi zabrakło diody powiadomień, którą niemal każdy producent odesłał już do lamusa. Większość z nich zrobiła dokładnie to samo z diodą podczerwieni do sterowania urządzeniami multimedialnymi, ale tę akurat znajdziemy w POCO M4 Pro.
Mocne strony POCO M4 Pro wiele to bez wątpienia dobra wydajność, solidny ekran 90 Hz, świetna bateria z całkiem szybkim ładowaniem, niezłe głośniki stereo, wsparcie dla 5G i aparat z szerokim kątem, którego zabrakło w poprzedniku.
Co do słabszych stron POCO M4 Pro, to wymienić trzeba: słabą jakość zdjęć nocnych, brak wsparcia dla 4K, drobne przycięcia animacji (z potencjałem na ich zniknęcie) i trochę zbyt dużo zbędnych aplikacji w nakładce. Nie podobają mi się też aż dwa napisy POCO na tylnym panelu.
W cenie błąkającej się w okolicach 1000 złotych Xiaomi POCO M4 Pro 5G to dobry wybór zakupowy. Niekoniecznie najlepszy, lecz na pewno rozsądny. To telefon dobrze skrojony pod tę półkę cenową.
Myślę, że w promocji na start POCO M4 Pro to naprawdę fajna opcja zakupowa. Warto więc skusić się na niego tu i teraz lub poczekać, aż ponownie stanieje do tego poziomu.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…