Wśród 10 grzechów głównych Xiaomi jednym jest zalewanie użytkownika niemal klonami kolejnych modeli. Przynajmniej w rodzinie Redmi K50 ma być nieco lepiej.
Xiaomi znane było z tego, że było tanie i dobre, teraz jest nadal dobre, ale nieco droższe. Druga sprawa to bardzo bogate portfolio, czyli zalewanie rynku dziesiątkami podobnych do siebie telefonów. Niby miało to sens, bo każdy mógł wybrać niemal idealnie dopasowany do siebie smartfon, ale powodowało bałagan. No i chyba nareszcie postanowili zrobić z tym porządek.
Niejaki pan Lu Weibing, czyli szef całej grupy Xiaomi w Chinach i jednocześnie zarządca marki Redmi, zapytał użytkowników, czy rodzina Redmi K50 powinna otrzymać kolejny model, w tym przypadku wariant SE. Przez to cała linia miałaby aż 5 (!) różnych telefonów, czyli bardzo dużo, nawet jak na chiński rynek. Co na to fani?
Fani na to, że to raczej niepotrzebny sprzęt. Gdyby jeszcze chodziło o telefon z mniejszym ekranem (jak na przykład Xiaomi 12X), to byłoby okej. Na pewno jednak nie chodzi, bo skoro nawet Apple nie jest w stanie swobodnie sprzedawać takich smartfonów na satysfakcjonującą skalę, to nie uda się to też Xiaomi. Mówiąc krótko – małe telefony, mała sprzedaż.
Jedna jaskółka – niestety – nie czyni jeszcze wiosny. Cztery modele w jednej serii to nadal bardzo dużo, a do tego przecież przychodzi jeszcze zmiana nazewnictwa na lokalnych rynkach. Możemy mieć jednak nadzieję, że Xiaomi pójdzie wreszcie drogą Samsunga i zrobi porządek w swojej ofercie. To właśnie koreański producent robi to obecnie najlepiej – i wszystko jasne na pierwszy rzut oka.
Wielu błagało o taki smartfon: Xiaomi 12X jest wręcz skazany na sprzedażowy sukces!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.