iPhone 14 Max może niestety zadebiutować z przestarzałym ekranem OLED z odświeżaniem 60 Hz. Zabraknie energooszczędnej technologii LTPO i to może być duży problem dla Apple.
Serwis The Elec donosi, że iPhone 14 Max może mieć całkiem rozczarowujący ekran, nawet dla fana Apple. Użytkownicy Androida przywitają go zaś z ironicznym uśmieszkiem, bo ich Xiaomi za 600 złotych oferuje nieporównywalnie płynniejszy interfejs. Dobra wiadomość jest taka, że to jeszcze nie jest przesądzone.
Czego może dotyczyć taki przeciek? Ano oczywiście częstotliwości odświeżania, czyli wielkiej nieobecnej w tegorocznej generacji tańszych modeli od Apple. Adaptacyjne odświeżanie zmienia wszystko w interakcji z telefonem i raczej ciężko jest się przestawić na pozbawiony płynności obraz przy 60 Hz. Wygląda na to, że iPhone 14 Max będzie takim właśnie kastratem.
Dlaczego iPhone 14 Max nie będzie miał ekranu OLED 120 Hz?
Co to w ogóle jest iPhone 14 Max? Jeśli nie śledzisz na bieżąco przecieków na temat nowych smartfonów Apple, to spieszę z wyjaśnieniami. Będzie to odpowiedź na żądających coraz większych ekranów użytkowników, którzy nie chcą kupować najdroższego modelu w ofercie. Smartfon zostanie wyposażony w wyświetlacz o przekątnej 6.7 cala i w 2022 roku zastąpi iPhone Mini w ofercie.
Skąd takie rozterki u Apple? Chodzi o to, że producent próbuje zmniejszyć nieco udział Samsunga w ekranach dla iPhone’ów. Mają je zastąpić LG oraz chińskie BOE. Sęk w tym, że obu może nie wystarczyć mocy przerobowych, żeby dostarczyć matryc LTPO (nie wchodząc w szczegóły – tych oferujących adaptacyjne odświeżanie) dla 300 milionów smartfonów. Cele postawione przez Cupertino mają być osiągnięte dopiero w 2023 roku – trochę za późno.
Chcesz wiedzieć wszystko na temat iPhone 14 i jego wariantów? Zajrzyj do naszego podsumowania informacji na temat flagowców Apple na 2022 rok.
iPhone 14 (Plus) oficjalnie. Najbardziej niepotrzebny smartfon 2022 roku? Niekoniecznie
Ceny iPhone 14
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.