Galaktyka smartfonów Vivo niebawem rozszerzy się o fantastyczne średniaki i telefony zakrawające o flagowy charakter. Nie zabraknie świetnego oprogramowania, pięknych obudów i czegoś dla fanów selfie.
Vivo coraz śmielej sięga po swoje w średniej półce i za kilka miesięcy może stać się nowym Xiaomi – czyli zalewać rynek wieloma modelami z różnych serii. Czas więc przygotować się na nowości z linii S oraz spod znaku iQOO Neo.
Rozmach smartfonów Vivo zrobi wrażenie
Według chińskiego leakstera DigitalChatStation musimy spodziewać się premiery Vivo S12 Pro i S12 oraz trzech urządzeń submarki iQOO: Neo5se oraz Neo5s. Cóż, w nazewnictwie pasuje niezły bałagan, a i liczba smartfonów będzie trudna do przyswojenia. Oby tylko specyfikacja stała na wysokim poziomie.
Informacje o Vivo S12 Pro, który ma zadebiutować jeszcze w grudniu, potwierdzają, że nie mamy się czego obawiać. Ten telefon może pokazać pazur przede wszystkim w dziedzinie selfie, bo w szerszym wcięciu na froncie zmieści aż dwie kamerki. Autoportrety z tego zestawu powinny zachwycać.
O pozostałych smartfonach nie wiemy aż tyle, ale w ich specyfikacjach mają się przewijać następujące podzespoły: akumulatory z ładowaniem 44 i 66 W, procesory Snapdragon 778G i 888 oraz MediaTek Dimensity 1200, a także ekrany OLED. Nie zabraknie również odświeżonego, estetycznego interfejsu OriginOS Ocean.
Mam wielką nadzieję, że chociaż część z tych nowości Vivo wprowadzi do polskiej sprzedaży.
AMOLED, dwie kamerki selfie i aparat Samsung 50 MP. Vivo S12 Pro pokaże pazur w średniej półce
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.