Samsung Galaxy Tab A8 to najbardziej bezczelna kopia chińskiego tabletu, jaką widziałem. Te same podzespoły, o połowę mniej pamięci RAM i dwa razy taka cena. Czegoś takiego jeszcze nie widziałeś.
Zanim jednak przejdziemy do specyfikacji (która wcale nie jest taka zła), to dla perspektywy trzeba wspomnieć o cenie. Otóż Samsung Galaxy Tab A8 ma kosztować (w zależności od rynku i wersji pojemnościowej) od 240 do 360 euro. To w przeliczeniu (nawet bez dodatkowych opłat i podatków) od 1100 do 1600 złotych. Dla mnie jest wart mniej niż połowę takiej kasy.
Specyfikacja Samsung Galaxy Tab A8 to czysta kopia tanich tabletów z Chin
I nie ma w tym nic złego – o ile są one odpowiednio wycenione. Nie mam nic przeciwko procesorowi Unisoc T618 – jak przeczytasz w naszym teście Teclast T40 Plus, to całkiem żwawy SoC, przy którym swobodnie można pograć w nowe gry. Sęk w tym, że chińscy producenci wyceniają napędzane nim tablety na jakieś 500-600 złotych, często dorzucając 8 GB RAM.
Zgadza się – Samsung Galaxy Tab A8 nie będzie miał 8 GB RAM. Będzie dysponował zaledwie połową tej wartości, a do tego pamięć na dane użytkownika w najtańszym wariancie to zaledwie 32 GB. Podejrzewam, że wersja ze 128 GB będzie najmniej opłacalnym tabletem na rynku, skoro ma kosztować ponad półtora tysiąca złotych.
W ogóle cała specyfikacja wygląda tak, jakby koreański producent po prostu zamówił coś od Teclasta czy Alldocube. Mamy ten sam, 60 Hz ekran o rozdzielczości 2000 na 1200 pikseli, te same cztery głośniki i taką samą baterię o pojemności 7000 mAh. Widziałem już dziesiątki tabletów o takim wyposażeniu – wierz mi, każdy z nich był znacznie tańszy,
Naprawdę nie widzę powodu, dla którego ktoś miałby kupić Samsung Galaxy Tab A8 w tak absurdalnej cenie. Naprawdę nietrudno jest znaleźć dobry tablet z lepszą specyfikacją za znacznie mniejsze pieniądze.
Najlepsze tablety w 2023 roku. TOP-10 tabletów, które szczerze polecam
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.